25

828 57 19
                                    

-A ty czego tu szukasz? – pytam kiedy widzę, że Zayn wchodzi do mojego pokoju.

                -Przyszedłem cię odwiedzić. – odpowiada jak gdyby nigdy nic.

                -Widzę, że już zdążyłeś znudzić się towarzystwem Gabi i Klary.

                -Zazdrosna? – Unosi brew i uśmiecha się łobuzersko. Mam ochotę zmasakrować jego piękną buźkę.

                -Nie, tylko wkurza mnie twoje zachowanie! Najpierw wszystko jest OK. Przychodzisz do mnie, ale później jest przedstawienie. Przestajesz się w ogóle odzywać i na dodatek siadasz z nimi w stołówce.

                -Więc chodzi ci też o to, że parę dni nie przyszedłem do ciebie?

                -Między innymi tak.

                -Tęskniłaś. – stwierdza, a na jego twarzy pojawia się jeszcze szerszy uśmiech.

                -Nie, to tylko... - Nie mam pojęcia co powiedzieć. – Takie przyzwyczajenie. Nic więcej.

                -OK, nie wierze ci, ale nie ważne. Jeszcze coś leży ci na sercu?

                -W końcu zdecyduj się z kim trzymasz z nimi, czy ze mną.

                -Skarbie, ty serio jesteś zazdrosna.

                -Nie mów tak do mnie.

                -Jak? – Udaje, że nie wie o co mi chodzi.

                -Skarbie.

                -Tak, kochanie? – Widzę, że ma nadzwyczaj dobry humor.

                -Powiedziałam jak masz mnie nie nazywać!

                -Wiesz bardzo bym chciał, ale żyjemy w wolnym kraju i mogę do ciebie mówić jak chce.

                -Ale co jeśli uznam, że jest to obraźliwe? Wtedy byłoby to naruszenie prawa.

                -Widzę, że jesteś nieźle poinformowana. – Podchodzi i mocno mnie przytula. Jestem tak zaskoczona tym co robi, że przez chwilę w ogóle się nie ruszam. Dopiero później obejmuję go w pasie i wdycham charakterystyczny zapach, który uwielbiam.

                -Chyba nigdy nie zrozumiem twojego zachowania. – szepczę wprost do jego szyi.

                -To świetnie.

                -Właśnie nie.

                -Dlaczego? – pyta.

                -Bo nienawidzę kiedy coś mnie zaskakuję. Lubię mieć wszystko poukładane.

                -Czasami taka odskocznia jest dobra.

                -Mam trochę odmienne zdanie. – stwierdzam.

                -Mam coś żeby uczcić nasz występ.

                -Od kiedy to tak bardzo jesteś dumny z tego, że tam występowałeś?

                -Odkąd... Zresztą nieważne.

                -Skoro zacząłeś to teraz to dokończ. – Unoszę brew.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: May 11, 2015 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

WHO AM I?Where stories live. Discover now