28🌻

1.9K 86 30
                                    

Pov. Eight

-Kochanie nie martw się, Five ma się lepiej, rany od krzewów róż za miesiąc nie będą już widoczne- uśmiechnęła się miło Grace, gdy pomogła brunetowi. Nie mogłam przecież powiedzieć, że się ciął. Nie mogłam mu tego zrobić, miałby duże problemy, a Ben i Vanya nie dali by mi żyć. Ale nie o to się martwiłam, bałam się, że ojciec odizoluje go na jakiś czas od nas. Czemu? Nie wiem, ale z nim różnie bywa, mógłby powiedzieć, że ma zły wpływ na innych i że zagraża wszystkim psychicznie. Sama uważam to za bzdurę, ale ojciec jest nieobliczalny.

Mama przemyła rany i podała odpowiednie leki. Zostawiła nas samych przymykając lekko drzwi, w ciągu godziny powinien się wybudzić. Więc trzymałam jego dłoń ściskając lekko i patrzyłam się na bladą jak ściana twarz. Piękną twarz.

-Ymm...-po 40 minutach chłopak nie otworzył jeszcze oczu, ale po krótkim mruczeniu to zrobił- Eight co się stało?

- Zrobiło ci się słabo, spokojnie wszystko dobrze- otarłam delikatnie kciuk o jego policzek- jak ja się martwiłam- uśmiechnęłam się lekko, a on to z papugował po czym wyciągnął ciężko rękę i tym razem to on gładził mnie po policzku uśmiechając się szczęśliwy.

-Ale masz ładne piegi- powiedział nagle wpatrując się nadal we mnie jak zaczarowany- na nosie.

-Są okropne- zaśmiałam się ukazując ząbki. Dobrze wiedział, że za nimi nie przepadam, jednak z niewiadomych przyczyn bardzo je we mnie lubił. Spojrzałam na niego, a ten tylko rozbawiony wywrócił oczami i pocałował mnie krótko.

Siedziałam u niego aż do pory obiadowej. Po upływie czasu wolnego wstałam udając się do wyjścia. Chłopak chciał uczynić to samo lecz zabroniłam mu ruchem ręki. Nie chciałam by znów zemdlał lub stało się coś gorszego. Mama prosiła by odpoczął jeszcze tydzień, bo nawet rana postrzałowa jeszcze nie zagoiła się. Byłam pewna, że już jutro będzie się sprzeciwiał zakazowi. Jak z dzieckiem... Zaśmiałam się na tą myśl pod nosem i zeszłam na obiad.

-Coś się stało?- zapytała mnie Allison podczas posiłku. Jedyna słyszała jak wcześniej wołałam Grace.

-Nie, już wszystko ok- uśmiechnęłam się słabo i kontynuowałam jedzenie spaghetti. Obiad przebiegł bez dalszych ciekawych akcji. Może prócz kolejnej kłótni Luthera i Diego, wywróciłam oczami i starałam się nie powiedzieć im jakimi są idiotami kłócąc się kto ma większą porcję. Zmierzając do swojego pokoju złapał mnie za rękę Klaus pociągając w stronę swojego.

-Co?- zapytałam nie wiedząc czemu mnie zaciągnął do swojego pokoju.

-Widziałem wszystko! Opowiadaj- podekscytowany aż podskoczył lecz ja nie bardzo wiedziałam o co biega więc posłałam mu pytające spojrzenie- Five'uś!

- Co widziałeś?- nie odpowiedział słowami tylko cmoknął w powietrze- Klaus...to nie tak...

-To dokładnie tak! Ej ja się cieszę! Już widzę wasze dzieciaczki!!!! Aaaa- podjarany podskoczył łapiąc mnie za ręce. W sumie to się cieszyłam, trochę. Mogłam w razie czegoś z kimś pogadać. Pogadać o tym co powinnam nawet ubrać,gdyby mnie zaprosił na randkę, zapytać czy dobrze zrobiłam czy o cokolwiek innego.

-Buzia na kłódkę! Nikt się nie dowie!- wywrócił oczami, po czym uśmiechnął się lekko wypytując czy to już długo trwa, czy zaprosił mnie już na randkę i tak dalej. Powiedziałam mu wszystko, musiałam. Zbyt długo trzymałam to w tajemnicy, chciałam się cieszyć z kimś moim szczęściem. Opowiedziawszy mu wszystko pisnął jeszcze głośniej niż wcześniej przez co usłyszeliśmy donośny krzyk Pogo byśmy byli nieco ciszej. Zaśmialiśmy się i postanowiliśmy wziąć się wcześniej za oglądanie serialu.

-Nawet okey, ale wole o wampirach i wilkołakach- stwierdził chłopak po ostatnim odcinku krótkiego serialu Dinotopia.

-Masz rację- przyznałam i wróciłam do siebie. Z Klausem często oglądam masę filmów i seriali. Najbardziej nam przypadły te science- fiction i właśnie fantasy. Serial pochłonął nas tak bardzo, że zapomnieliśmy o kolacji, więc z pustym brzuchem rzuciłam się na łóżko i od razu zasnęłam. Zapadłam w miły sen... Miły sen, którego od dłuższego czasu nie miałam.

🌻🌻🌻

Liczba słów: 627
Troche nudny, ale mogę zagwarantować, że następne będą dużo lepsze!
Małymi krokami zbliżamy się do końca powieści!
Przypomnę o wyrażaniu swojej opinii tym razem możecie wyrazić opinie na temat całej "Książki".
Z miłą chęcią poczytam i życzę miłego wieczoru/nocy/dnia!
Doma<3

ℂ𝕫𝕪𝕝𝕚 𝕁𝕖𝕕𝕟𝕒𝕜 𝕌𝕞𝕚𝕖𝕞 𝕂𝕠𝕔𝕙𝕒𝕔́? ||𝔽𝕚𝕧𝕖 ℍ𝕒𝕣𝕘𝕣𝕖𝕖𝕧𝕖𝕤✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz