Najedliśmy się i Phil, albo pan Phil, kurde nie odzwyczaję się eh... Wracając pokazał mi gdzie co się znajduję, co prawda od razu nie zapamiętam, ale po jakimś czasie będzie dobrze. Pan dał mi mój klucz do mieszkania, żebym mogła wejść w momencie, kiedy będzie w pracy. Tak. Phil znalazł pracę w jakimś biurze, nawet nie wiedziałam, że skończył studia ekonomiczne. 

Aktualnie włączyłam telewizor i przeglądam programy. Po chwili, gdy już nic fajnego nie było postanowiłam, że napisze do chłopaków.

Szalone Dziwaki i Melanie

Ja: Hejka :)

Azjata: Cześć malutka :)

Loczek: Ciao!

Ja: Co tam?

Azjata: Kończę jeść śniadanie, a u ciebie?

Ja: To smacznego, tylko się nie udław

Loczek: A ja właśnie oberwałem poduszą od Harrego -,-

Azjata: Za co?

Loczek: Bo zjadłem mu jedną jebaną frytkę!

Ja: U mnie okej, przeglądam coś na social mediach

Ja: Jak mogłeś zjeść mu FRYTKĘ!

Ja: To przecież przestępstwo ;-;

Loczek: To była tylko jedna frytka! Podkreślam jedna!!

Azjata: Dobra nie denerwuj się tak...

Ja: Zmieńmy temat, bo zaraz wyjdzie sprzeczka ;-;

Ja: Jakieś plany na dzisiaj?

Loczek: Dzisiaj z chłopakami się widzimy u mnie znowu...

Loczek: Pewnie posiedzimy nad basenem

Ja: O której się spotykacie?

Loczek: Po co pytasz? 

Ja: Żebym wiedziała do której będę mogła z wami pisać. Nie chce wam później przeszkadzać :/

Pędzel: Ty nigdy nie przeszkadzasz

Ja: O Hej Lukey

Pędzel: No witam

Pisałam z chłopakami aż do piętnastej. Później napisałam im, że nie chce im przeszkadzać. Mam nadzieję, że uda mi się zrobić im niespodziankę. Teraz tylko napiszę do Lauren, żeby mnie wpuściła do domu Irwina, bo inaczej nie wejdę, a włamywać się nie chce. W między czasie sprawdziłam jak daleko mam od domu do domu Irwina. Na szczęście niedaleko jest plaża, więc tym razem najbliżej mam do Ashtona, a najdalej do Michaela, Luke i Calum są w połowie.

Wstałam z kanapy i zapukałam do pokoju pana Phila.

-Ja wychodzę i będę u Ashtona-oznajmiłam.

-Dobrze, ale nie wracaj za późno, jak coś to dzwoń-powiedział, gdy oderwał się od komputera- Miłej zabawy!-krzyknął, kiedy zamknęłam drzwi.

Założyłam buty i zabierając klucz wyszłam z mieszkania. Gdy stałam przed blokiem musiałam włączyć mapkę, żeby wiedzieć, w którą stronę mam iść, bo niestety nie do końca znam tą stronę Sydney, a samo miasto jest w choinę duże. 

Kiedy już wiedziałam, gdzie mam iść napisałam szybko do Lauren.

Ja: Nie mów Ashtonowi, że do ciebie piszę...

Ja: I cześć :)

Dziewczyna na szczęście odczytała od razu.

Lauren: Hej Melanie, czemu mam nie mówić tego Ashtonowi?

Ja: W skrócie, wróciłam do miasta i chce chłopakom zrobić niespodziankę, a wiem, ze są u niego więc no...

Lauren: Jesteś w mieście?! Ale super :)

Ja: Też się cieszę, teraz potrzebuję twojej pomocy.

Lauren: Tak?

Ja: Czy byś mogła mnie wpuścić do domu? Tak, żeby nikt nie ogarnął, że jestem tam

Lauren: No okej, ale napisz, kiedy będziesz pod domem, to od razu ci otworzę.

Ja: Dziękuję <3

Lauren: Spoks

Schowałam telefon i ruszyłam w stronę domu loczka, gdy już byłam blisko niego wyciągnęłam telefon i napisałam Lauren, że już jestem, przy okazji patrzyłam, że czasem ktoś mnie nie widzi, gdy zobaczyłam, że Lauren otworzyłam drzwi podeszłam do niej.

-Hejka-powiedziałam uśmiechnięta

-Cześć-przytuliła mnie młoda- Chłopaki i Sierra są w ogrodzie, raczej Caluma jeszcze nie ma, ale zaraz powinien być.

-Okej rozumiem, powiem szczerze stresuje się-powiedziałam zdenerwowana.

-Spokojnie, będzie dobrze, na pewno będą szczęśliwi, że cię widzą. Idź już do nich.

Wzięłam wdech i ruszyłam w stronę wejścia do ogrodu. Kiedy byłam już koło niego widziałam jak chłopaki siedzą na leżakach, koło Luke'a siedziała śliczna brunetka, to pewnie Sierra. Chyba czas się pokazać, co nie?

Zapukałam w okno i wyszłam na ogród.

-Hej chłopcy!-krzyknęłam z uśmiechem.

Gdybyście wy widzieli, jak nagle na mnie spojrzeli ich twarze wyrażały szok i nie dowierzanie.

-Wróciłam-machnęłam rękami.

-Melanie!-krzyknęli i stali z leżaków nadal zszokowani.

***********

Jak myślicie Mel polubi się z Sierrą? 

Czemu znowu Calum się spóźnia?

Macie jakieś pomysły?

Do następnego kochani :*

One day changed my life I C.H. Iजहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें