Rozdział 20 : Mamusiu...

278 27 13
                                    

*6 lat później*

Promienie słoneczne przebijały się do pokoju przez szpary w zasłonach . W całym domu panowała cisza wszyscy domownicy spali . Za oknem ćwierkały ptaki i słychać było szum wiatru. Ale oczywiście kazdy moment spokoju i relaksu ktoś musi przerwać .

- MAMO MAMO MAMO! WSTAWAAAJ - krzyczało moje własne dziecko skacząc raz po materacu raz po mnie, szturchając mną co sekunde .

- Penny, kochanie nie skacz po mamusi - powiedziałam ledwo żywa otwierając powieki,- poza tym dziecko co ty masz na głowie ? - dokończyłam widząc wynik nieudolnej próby uczesania się przez szkraba .

Dziewczynka przestała skakać i usiadła grzecznie w siadzie skrzyżnym na kołdrze przyglądając mi się swoimi wielkimi oczami . Usiadlam powoli i mocno przytuliłam córkę do siebie . Pociecha wtuliła się we mnie moco, lecz jedynie na krótki moment, potem wyrwała się i biegała w miejscu po podłodze .

- Mamo pośpiesz się . Ciocia Caroline i Lili zaraz tu będą - powiedziała sześciolatka (prawie sześcio) tupiąc nogą niecierpliwie, a że byłam jeszcze pół przytomna mało co do mnie  dochodziło .

- Czekaj, powolutku. Po co Carola i mała Liliana miałyby tu teraz przyjeżdżać? - zapytałam wstając z łóżka . 

- Nia pamiętasz mamusiu ? Dzisiaj jest halloween, ale najpierw jedziemy razem do wesołego miasteczka, bo jest tutaj ostatni dzień -- odpowiedziała dziewczynka wyliczając wszystko na swoich małych paluszkach .

- Faktycznie kochanie masz racje. Już się mama ogarnia, a ty masz za zadanie otworzyć cioci i przyjaciółce drzwi jak już będą . Potem ubierzemy ciebie - uśmiechnęłam się do Penny, pogłaskałam ją po główce i poleciałam do szafy wybrać jakiś obojętnie jaki strój . 

Gdy kończyłam robić fryzure i poprawki w makijażu usłyszałam jak auto parkuje na naszym podjeździe . Szybko skończyłam poprawki i zbiegłam na dół do salonu gdzie stały już dziewczyny . Przywitałyśmy się długimi przytulasami . Chwilkę pogadałyśmy , potem podałam Caroline i jej córce cos do picia i poszłam ze swoją córeczką do pokoju, żeby ją wyszykować . Długo myślałam jak ją uczesać i ubrać , ale w końcu zdecydowałam sie na czerwono-szaro-biały komplet i upiętą z warkoczem kitkę na bok .

 Długo myślałam jak ją uczesać i ubrać , ale w końcu zdecydowałam sie na czerwono-szaro-biały komplet i upiętą z warkoczem kitkę na bok

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
And it started with a yellow balloon [Pennywise]Where stories live. Discover now