Nadszedł dzień znienawidzony przez prawie wszystkich ludzi na całym świecie . O tak , zapewnę wszyscy wiedzą o jakim dniu mam na myśli . Oczywiście , że o poniedziałku . Powiedzcie szczerze , znacie kogoś kto lubiłby poniedziałki ?, bo ja nie .Co idzie za poniedziałkiem ? , SZKOŁA . Niestety, minał weekend i musiałam iść do pralni mózgów . Tak właśnie nazywam miejsce ,w którym mnie edukują . Nie mogę bujać , nie lubię szkoły , lecz to mój osobisty punkt widzenia . Według mnie szkoła zamyka obszar naszej , a przynajmniej mojej kreatywności , trzeba tam pracować według schematu , bo kiedy wykroczysz poza niego ,możesz spotkać się z utrudnieniami .No ale cóż , wróćmy do hisorii .
Godzina 7.00 , zadzwonił znienawidzony przeze mnie BUDZIK, tzw. narzędzie diabła. Wstałam ,ogarnęłam się ,uczesałam swoje długie włosy ,a tak między nami wiecie jaka to męka , walcz z takimi żeby się broń boże kołtuny nie zrobiły, powodzenia . Ubrałam się w przygotowany przez siebie dzień wcześniej zestaw ubrań i zeszłam na dół do kuchni .
YOU ARE READING
And it started with a yellow balloon [Pennywise]
FanfictionOpowieść dziewczyny mieszkającej w słynnym miasteczku Derry o którym w pewnym czasie było dość głośno . Historia pełna przygód , miłości i wielu innych .Zróżnicowane emocje w utworze pozwolą wam wczuć się w bieg wydarzeń . Jeśli zainteresowało...