♥21♥

163 12 6
                                    

With every guitar string scar on my hand
I take this magnetic force of a man
To be my lover

~ Taylor Swift - "Lover"

Jesy

- Kotku? - Zaczął Zabdiel. 

- Yup?

- A może byśmy się tak wybrali do Paryża? Na weekend.

- A Nico?

- Moi rodzice przez jeden weekend na pewno się nim zajmą. No weź... - Oparł podbródek na moim ramieniu i przygryzł płatek mojego ucha.

- No... dobra.

- Yay! To ja ogarnę bilety i hotel i zadzwonię do rodziców, a ty się przygotuj, bo za godzinę mamy rezerwację w restauracji. - Puścił mi oczko.

- Poczekaj! Pojadę z tobą do tego Paryża, pod warunkiem, że zapuścisz trochę włosy. - Idealny moment na wprowadzenie tego szantażu. No co? Kocham jego loki bardziej niż... alkohol.

- O Jezu, Jesy...

- Ekhm...

- No dobra, niech ci będzie.

Zabdiel

- Pezza! - Wbiegłem do salonu. - Jutro jedziesz pomóc mi wybrać pierścionek dla Jess. Okej?

- Boże. Tak, ale... kurwa, to się dzieje. Jesminda pieprzona Nelson wychodzi za mąż.

- Będzie dobrze. - Nie wiem, czy przekonywałem bardziej siebie, czy ją.

Zabookowałem bilety na samolot, wejście na wierzę Eiffela, stolik w restauracji w centrum Paryża i hotel. Zadzwoniłem do mamy, opowiedziałem jej o moim planie, a ona była wniebowzięta. Będzie dobrze.

Będzie dobrze.

Chris

- Mogę coś dla ciebie jeszcze zrobić? - Spytałem cicho.

- Powiedz, że mnie kochasz.

- Kocham cię. 

- Nadal nie mogę się z tym pogodzić.

- Wiem. Ja też.

- Czy ja w ogóle mogę jeszcze coś naprawić? Coś zrobić?

- Nie wiem. Ale się tego dowiem. Choćbyśmy mieli odwiedzić każdego lekarza w całej pieprzonej Hiszpanii i poza nią.

- Nie wiem, czy warto.

- Chcesz odpuścić?

- Nie... nie wiem. Jestem po prostu zmęczona. Tym wszystkim.

- Wiem, kochanie. Ale jeśli możemy coś zrobić, to to zróbmy. Proszę.

Leigh-Anne

W ogóle nie mogłam usnąć. Za każdym razem, kiedy przymykałam oczy, przez moją głowę przelatywały obrazy tych kilku lat straconych z Jasonem.

Zapaliłam lampkę i sprawdziłam, czy światło nie obudziło Richarda. Chłopak jednak dalej spał jak zabity.

Uwielbiam patrzeć na Richarda, kiedy śpi. W ciągu dnia zawsze to on się mną opiekuje, ale kiedy pójdzie spać, nasze role wreszcie się zamieniają. Dopiero dostrzegłam, jak zmęczony jest. Pod oczami miał niewielki worki. Ostatnie dni nam obojgu dały się we znaki, ale mimo wszystko ostatnie kilka nocy to on wstawał do Ali. Pochyliłam się i pocałowałam go w czoło.

- Dziękuję. - Powiedziałam niemal bezgłośnie.

Wstałam i podeszłam do biurka. Wyciągnęłam z niego notes w którym zapisuję piosenki. W końcu musiałam zacząć tą piosenkę dla chłopaków.

Barcelona III. Tell Me You Love MeWhere stories live. Discover now