Jade
Przed wyjazdem chłopaków tego samego dnia udaliśmy się z Chrisem do lekarza. Kobieca intuicja podpowiadała mi, że coś jest nie tak.
Również tym razem się nie myliła.
Po wykonaniu wszystkich możliwych badań, dosłownie wszystkich i to robionych pod różnym kątem, zostaliśmy poproszeni do gabinetu lekarza.
- Jeśli pani pozwoli, to mógłbym wiedzieć, czy chorowała pani kiedyś na coś przewlekle?
- Raczej nie... znaczy... w dzieciństwie często chorowałam, wiele razy miałam zapalenie płuc, ale poza tym to nie...
- A... może chorowała pani kiedyś na anoreksję bądź bulimię?
Zatkało mnie.
- Em... - Odchrząknęłam. - Tak... ale... skąd... jak pan się domyślił.
- W momencie, kiedy przestajemy dostarczać organizmowi składników odżywczych, na przykład głodząc się, powstają braki, których nie da się uzupełnić powracając do zwyczajnego odżywiania. A nie mając tych wszystkich składników odżywczych, organizm nie jest w stanie utrzymać ciąży.
- Czyli... to moja wina?
- Nie nazwałbym tego tak. Choroba psychiczna to też choroba. Mogę wam pomóc jedynie przepisując leki, które pozwolą to wszystko uzupełnić. Więcej nie bardzo mogę zrobić. - Westchnął, wręczając mi receptę.
- Dziękuję. Czy... to już wszystko?
- Tak, dziękuję, do widzenia.
- Do widzenia. - Odpowiedziałam i szybko wyszłam z pomieszczenia.
- Jade, zaczekaj! - Chris dogonił mnie na korytarzu. - Hej. - Odwrócił mnie w swoją stronę. - Wszystko w porządku?
- Jak ma być w porządku? - Odwróciłam się i poszłam dalej do wyjścia. Wsiadłam do auta.
Gdy dojechaliśmy do domu od razu udałam się do kuchni. Potrzebowałam czegoś mocniejszego, niż meliski na uspokojenie. Wyciągnęłam z szafki butelkę whisky i wlałam sobie do szklanki. Po chwili do pomieszczenia wszedł Chris i, ku memu zdziwieniu, również nalał sobie bursztynowej cieczy do szklanki.
Bolało. Czułam rozdzierający serce ból i żadna ilość alkoholu nie mogła go stłumić. A co najgorsze miałam świadomość, że to tylko i wyłącznie moja wina.
- Powiesz coś? - Spytał po dłuższej chwili Chris.
- Co mam powiedzieć? - Głos mi się załamał. - Właśnie dowiedziałam się, że najprawdopodobniej nie będę miała dzieci i to przez własną głupotę.
- Nie obwiniaj się. To nie twoja wina. - Przytulił mnie. Dałam upust łzom. - Nie płacz. - Złapał mnie za uda i podsadził do góry. Oplotłam jego tułów ramionami i w ten sposób dotarliśmy do mojego pokoju. Usiedliśmy na łóżku.
- To wszystko moja wina... - Ukryłam twarz w dłoniach.
- Jade, nie mów tak. Ja wiem, że będzie ciężko, ale sobie poradzimy, zobaczysz. Wszystko się jakoś ułoży. - Przyciągnął mnie do siebie. - Obiecuję ci.
- Nie cofniesz tego wszystkiego. Najbardziej... najbardziej boli mnie, że tak bardzo chcesz mieć dzieci a ja...
- Jadey, ale nie możesz z tym za wiele zrobić, więc przestań się obwiniać. Będzie dobrze, wszystko się ułoży, zobaczysz.
2 tygodnie później...
Chris
Nie spodziewałem się tego, co zastałem po powrocie z trasy.
YOU ARE READING
Barcelona III. Tell Me You Love Me
FanfictionPół roku może obrócić całe życie do góry nogami. Jade i Chris po ślubie, najszczęśliwsi na świecie, teraz starają się o dziecko. Co jednak, jeśli okaże się to nie takie proste, jak im się wydawało? Becky jest już w zaawansowanej ciąży. Wraz z Joel'e...