11/24

98 8 0
                                    

7 lutego

Loving can hurt, loving can hurt sometimes.

Zaśpiewałem, uderzając o struny gitary w rytm piosenki.

But it's the only thing, that I know.

Grałem na gitarze praktycznie cały dzień, z jakiegoś powodu mając na to ochotę. A kim jestem, by sobie odmówić?

It's the only thing that makes us feel alive.

Zgaduję, że to dobry sposób, by pozbyć się tej piosenki z mojej głowy. To nie tak, że jej nie lubię, bo oczywiście ją lubię. Ale jeśli tkwi w głowie przez cały dzień, z czasem się nudzi.

We keep this love in a photograph.

Prawie westchnąłem na myśl, jak prawdziwe to zdanie teraz jest. Michael i ja, trzymaliśmy naszą miłość w nagraniu. Chociaż nie mogłem powiedzieć, że to była rzeczywiście miłość, po części mogłem nawiązać do tego fragmentu.

Time's forever frozen still. So you can keep me,

Wziąłem wdech, wciąż uderzając o struny tak, jak Ed Sheeran w oryginale.

inside the pocket of your ripped jeans. Holding me close until our eyes meet. And you won't ever be alone.

Czułem się trochę samotny, jeśli mam być szczery. Chociaż mam rodzinę i przyjaciół, czegoś mi brakuje. I dobrze wiem, czego. A dokładniej; kogo.

Loving can heal. Loving can mend your soul. 

Chciałbym, aby ktoś mnie pokochał, najlepiej, aby był to Michael. Nie wiem, dlaczego, po prostu... czułem taką potrzebę. By cały czas iść przed siebie aż do śmierci.

And it's the only thing we take with us when we die.

Wziąłem głęboki wdech, nagle czując smutek, gdy mój głos zadrżał przy następnej linijce. Od razu zatrzymałem się, odkładając gitarę i przekląłem się, że w ogóle zacząłem tę piosenkę.

- Hej hej hej!

Spojrzałem w stronę drzwi, które właśnie zatrzasnął za sobą Ashton, po czym rzucił się na moje łóżko. Mrugnąłem, patrząc na niego z góry, kiedy leżał obok mnie.

Miał naprawdę niezłe wyczucie czasu, muszę przyznać.

- Hej, Ash.

- "Hej, Ash"? Tylko tyle? - spojrzał na mnie lekko zaskoczony i wydął wargę. Ja, z drugiej strony, nie wiedziałem, co zrobić ani powiedzieć. Uniósł się lekko, patrząc na mnie zmartwiony, jego głowa blisko mojego ciała. - Wszystko w porządku?

Westchnąłem i wzruszyłem ramionami.

- Tak myślę.

- Cal - uniósł lekko brwi, patrząc tym spojrzeniem, które dawał mi zawsze, kiedy widział, że coś mi przeszkadzało. - Czekaj, chodzi o Michaela, tak?

Przytaknąłem nieśmiało, spuszczając wzrok na swoje czarne rurki i pociągnąłem za nitki przy dziurze na kolanie. Mogłem sobie wyobrazić, jak głupio wyglądało w oczach Ashtona, gdy miałem, mówiąc wprost, obsesję na punkcie znalezienia Michaela.

- Cal, znajdziesz go. Jak mówiłem, stanie się to, gdy nadejdzie odpowiedni moment - w odpowiedzi jedynie westchnąłem, chcąc, aby stało się to wcześniej, bo po prostu chciałem go już spotkać. Musiałem go spotkać. - Może obejrzymy następne nagranie? Poprawi ci to humor?

Ashton nawet nie czekał na moją odpowiedź, od razu sięgając po urządzenie, które stało na mojej szafce nocnej. Usiadł prosto i pociągnął mnie ze sobą, przytulając, kiedy włączał kamerę.

- Nagranie jedenaste - powiedziałem delikatnie, wiedząc, że powinien najpierw zorientować się, na którym ostatnio skończyłem. Nie odparł nic, tylko wybrał start i przyciągnął mnie bliżej siebie.

Grudzień, 14

- A tutaj mamy mityczne stworzenie, zwane Michaelem Cliffordem, robiące coś tak rzadko spotykane, że prawie się o tym nie mówi - zabrzmiał niski szept Luke'a.

Kamera nagrywała podłogę i rejestrowała w tle cichą muzykę. Trudno było stwierdzić, co to za utwór, ale gdy Luke zbliżył się do pokoju z kamerą, która wciąż skierowana była w dół, było to coraz bardziej oczywiste.

- I don't wanna know - zabrzmiał znajomy głos. Luke otworzył drzwi do pokoju Michaela i uniósł kamerę. Ukazał się tańczący w rytm piosenki Michael, na zmianę śpiewając lub udając, że to robi. Było to zależne od tego czy akurat znał słowa.

- This love is a blaze - rapował razem z wokalistą, starając się wyglądać na gangstera, kiedy poruszał się w rytm. - I saw flames from the side of the stage.

Luke uśmiechał się, starając się nie śmiać, ponieważ gdyby to zrobił, Michael by go zauważył i przestał się bawić. A to byłoby porażką, bo było to całkiem zabawne.

Ale Luke musiał przyznać, że był pod wrażeniem umiejętności raperskich Michaela. Może dużo ćwiczył albo po prostu był urodzonym raperem.

Michael skończył tą część i odetchnął, zatrzymując się, by złapać oddech. Luke zmrużył oczy i puścił kamerę, by zwisała na pasku na jego szyi i podszedł do przyjaciela.

- Wszystko okej, Mikey?

Chłopak szybko się do niego odwrócił, wciąż czując zażenowanie, że został przyłapany, mimo braku tchu.

- T-tak.

- Na pewno? - Luke spojrzał na niego twardo, ale Michael tylko przytaknął i machnął na niego ręką.

- Jest w porządku.

Luke wciąż nie był przekonany, ale odpuścił i uśmiechnął się, znów unosząc kamerę.

- Całkiem niezłe przedstawienie. Jestem pewien, że Columnowi też się podobało.

Michael spojrzał na niego i zabrał z jego rąk urządzenie, ściągając pasek z jego szyi.

- Ma na imię Calum, idioto.

Blondyn wywrócił oczami, ale uśmiechnął się.

- Cokolwiek, mógłbym go też nazwać twoim chło-

- Okej więc, Luke jest znowu tym swoim irytującym sobą - Michael powiedział głośno, zagłuszając ostatnie słowo Luke'a i obrócił kamerę na siebie.

Calum nie musiał wiedzieć, że Michael miał na nim ogromnego crusha. Pomijając fakt, że nawet go nie znał. Wystarczyły mu jednak marzenia i wyobrażenia, jaki Calum mógłby być, żeby nie mógł się powstrzymać przed polubieniem go. Po prostu... to wydawało się poprawne.

- Nie jestem głupi, to ty tak się zachowywałeś głupio tańcząc - odparł Luke, zakładając ręce na piersi, na co Michael przewrócił oczami, wciąż nagrywając siebie.

- Sprawmy, żeby to było mniej głupie i zatańczmy razem.

Na początku Michael żartował, ale wtedy przypomniał sobie, że jeszcze nie wypróbował gry "Just Dance", którą kiedyś dostał. Może to będzie fajne?

- Luke, zabieraj swój tyłek na dół - rozkazał, wyłączając muzykę w pokoju i pomaszerował na parter. Luke nawet nie protestował i po prostu poszedł za nim.

- Naprawdę musimy w to grać? - zapytał blondyn, nie bardzo mając na to ochotę. Chociaż kiedy zobaczył, jak zaaferowany grą jest Michael, musiał przyznać, że sam czuł się podekscytowany.

- Tak i będziemy w to grać aż umrzemy z braku powietrza - postawił na swoim Michael, chociaż Luke zaprzeczył.

- Wolałbym, abyśmy obaj jeszcze trochę pożyli, jeśli nie masz nic przeciwko.

Camera | malum plTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon