13

1.9K 45 13
                                    

-co się stało? -pyta

-pamiętasz Zack'a? Gościa dla którego kiedyś pracowałeś? - mówie zdenerowawny

-pamietam - odpowiada po czym podaje mu telefon a on czyta wiadomość-jak to możliwe?! Co jesteś mu winien?!

-po tym jak zerwaliśmy kontakt a u mnie zaczęła się trasa- głos mi się załamał- coraz częściej dostawałem ataki paniki. Nie dawałem już sobie rady wiec poprosiłem go o pomoc. Dał mi tabletki, które miały mnie uspokoić za każdym razem jak zacznę się stresować. Jak się domyślasz  były to pierdolone narkotyki. Gdy już chciałem to rzucić Zack zaczął mnie szantażować, że jeśli nie zacznę handlować wszyscy dowiedzą się o nałogu a wtedy byłbym skończony! Przyłapali mnie ale moi prawnicy mnie wybronili.  Niestety on nie miał zbyt dobrego prawnika przez co wina spadła na Zacka i jego ludzi. Byłem zbyt młody by wiedzieć co robić. Nie umiałem mu pomóc. Gdybym coś zrobił wszyscy by się dowiedzieli. Zawiódł bym wszystkich.
Dostał 4 lata za handel.
Kompletnie zapomniałem, że wyszedł.
nie mam pojęcia czego on może chcieć. Zemsty?-  wyrzuciłem z siebie wszystko.
W tej sprawie nie ma co kłamać.
Chodzi o życie Olivii.

-dobra stary! Damy rade. Wszystkim się zajmujemy ale najpierw musimy odzyskać Olivie- krzyknął po czym wsiedliśmy do auta i dojechaliśmy z piskiem opon.

Pov Olivia:

Kiedy się ocknęłam nie wiedziałam co się stało ani gdzie jestem. Gdy tylko się poruszyłam poczułam okropny ból głowy i po chwili wszystko mi się przypomniało.
Kłótnia z Camem, samochód i na końcu ten dziwny koleś i dotarło do mnie, że właśnie zostałam porwana. Myślałam, że nic gorszego nie może mnie już spotkać.
Chciałam złapać się za głowę ale szybko zrozumiałam, że moje ręce są przywiązane do ramy wielkiego łóżka na którym leżę.
Ogarnął mnie ogromny strach, zaczęłam się szarpać ale usłyszałam dźwięk przekręconego zamka w drzwiach po czym ktoś wszedł do pokoju.

-Jak się czujesz? Wybacz, że uderzyłem tak mocno.- powiedział wysoki mężczyzna, łysy ,gdzieś około 30.

-Kim jesteś i dlaczego mnie tu trzymasz?!- spytałam przerażona

-Nie musisz się zamartwiać. Przez dwa dni raczej nic Ci się nie stanie - zaśmiał się

-raczej? I do cholery jakie dwa dni?! Co tu się dzieje? -zaczęłam krzyczeć

-spokojnie mała. Jestem Zack.
Twój kochany Cameron ma calutkie dwa dni, żeby oddać to co moje albo skarbie będzie z tobą źle - kolejny raz się zaśmiał i skierował się w stronę wyjścia.

-Cameron nie będzie mnie szukał! Nie zależy mu na mnie! -zaczęłam płakać.

-słońce. Na niczym innym nie zależy mu równie mocno. Myślisz, że dlaczego porwałem akurat Ciebie? -powiedział i wyszedł zostawiajac mnie sama.

W co takiego ten Cameron się wpakował?
I dlaczego ja?
Na sto procent są dla niego ważniejsze osoby niż ja. Nie chce tu być.
Po co ja poszłam do tego cholernego lasku.
a co jeśli nie uda mu się w ciągu dwóch dni?
Myślałam, że umre w lepszy sposób.

Pov Cameron:
*3 godziny później*

-musimy się dowiedzieć czego on chce! -powiedziałem

-jedziemy do Sindy! Ona napewno będzie o czymś wiedziała - zaproponował Alex na co odrazu się zgodziłem.

Sindy to była dziewczyna Zacka. Zawsze o wszystkim wiedziała ale miała już dość tego jak Zack traktuje ludzi i go zostawiłem.

-No to w drogę. Czasu coraz mniej.

Czułem okropne przerażenie. Bałem się o nią. Gdyby nie ten zakład to byłaby bezpieczna. Nie wyszłaby nigdzie sama. Wszystko to jak zwykle moja pieprzona wina. Ona na to nie zasługiwała. Nie zasługiwała na wszystko co ją może spotkać.

I lost myself 🥀| C.DALLAS 🥰 [ZAWIESZONE]Where stories live. Discover now