Jealousy × Felix

59 8 0
                                    

Dobrze, że akurat dzisiaj jest apel wtedy kiedy moja klasa ma mieć kartkówkę z angielskiego na którą kompletnie się nie uczyłam. W weekend były urodziny mojej przyjaciółki i całkowicie zapomniałam, że te wstrętne babsko zapisało w dzienniku elektronicznym kartkówkę z dwóch stron z podręcznika. Jestem na siebie zła, nigdy o niczym nie zapominam a akurat o tym gównie musiałam.

Razem z całą klasą udaliśmy się na aulę i zajęliśmy miejsca w pierwszych rzędach pomieszczenia. A, że akurat nikt nie siedział w ostatnim rzędzie to postanowiłam usiąść na brzegu koło okien tego samego rzędu tym samym siadając na krześle. W pomieszczeniu po wejściu jeszcze czterech klas zrobiło się ciepło więc postanowiłam zdjąć czarną bluzę którą położyłam sobie na kolanach. Tyle dobrze, że rano postanowiłam ubrać tego samego koloru bokserkę bo inaczej bym się tutaj usmażyła. Przymknęłam na chwilę oczy i oparłam głowę o ścianę, kompletnie nie zwracając uwagi kto siada obok mnie. Siedziałam sobie spokojnie dopóki ten ktoś się nie odezwał.
- Mam nadzieję, że masz fajniejszy sen od tego apelu - mruknął mi do ucha swoim głębokim głosem Felix zarówno jak i mój chłopak od tygodnia. Na dźwięk jego głosu zawsze dostaję gęsiej skórki i po całym ciele przechodzą mnie ciarki, tym razem nie było inaczej. Uhyliłam jedno oko by na niego spojrzeć.

- Naucz się mnie nie straszyć i tak miałam fajniejszy sen od tego apelu. - z powrotem je zamknęłam.

- Tylko nie mów że teraz będziesz spała?

- Taki mam zamiar - mruknęłam.

- Ej, no weź - poczułam jego dłoń na moim udzie - wiesz, to nie ładnie tak mnie samego zostawiać - czułam jak jego dłoń przesuwa się coraz wyżej w kierunku zamka od spodni i zaczęła powoli wchodzić za materiał spodni jak i moich majtek. Momentalnie się na niego spojrzałam niezrozumiale.

- Co ty robisz Felix? - krzyknęłam na niego szeptem bardziej nasuwając bluzę by nie było widać jego ręki.

- Daje tobie karę kotku - uśmiechnął się w moją stronę połowicznie i przeniósł swój wzrok na to co dzieje się na apelu.

***

Kiedy apel i znęcanie się Felixa na demną się skończyło, ubrałam swoją bluzę z powrotem i czekałam aż wszyscy wyjdą z auli.

- Kotek obraziłaś się? - położył brodę na moim ramieniu patrzał w mój lewy profil twarzy. Nie miałam zamiaru się do niego odezwać, niech sobie po cierpi. Ruszyłam w kierunku klasy akurat w której miałam mieć lekcje, przy okazji olewając go. - Ej no! Tak się nie robi- to było jedynie co usłyszałam za nim zniknęłam za rogiem.
Tak się zamyśliłam, że nie zauważyłam chłopaka, który szedł na przeciwko mnie. Już myślałam, że zaliczę upadek ale on mnie przytrzymał.

- Przepraszam - powiedzieliście w tym samym czasie przez co się zaśmialiście.

- Jestem Hyunjin ale mów mi Jin - uśmiechnął się uroczo w twoim kierunku.

- T/I - odwzajemniłaś gest.

- Wiesz może gdzie jest salą od chemii? Dopiero co się przeniosłem... - podrapał się niezręcznie po karku.

- Masz może rozkład zajęć? Bo są trzy sale chemiczne - uśmiechnęłaś się i zauważyłaś purpurę na jego policzkach. Nieśmiało podał tobie skrawek papieru, który trzymał w lewej ręce. Chwyciłaś plan delikatnie ale nieuniknęłaś spotkania waszych dłoni - Tak się składa, że dołączyłeś do mojej klasy. Miło - oddałaś mu jego własność. - Chodź za mną - znowu na twojej bladej chudej twarzytce pojawił się uśmiech. Jin posłusznie udał się za tobą do sali. Nie zauważyłaś nawet, że całej sytuacji przyglądał się twój chłopak, który był zły, że rozmawiasz z kimś kto nie jest nim. Nie lubi jak przy tobie kręcą się inni faceci, ma wtedy wrażenie, że go zostawisz a on by tego nie przeżył. Obserwował was aż nie weszliście do sali. Przy nowym wydawałaś się bardziej szczęśliwa niż z nim i to go bolało. W tej chwili żałował, że nie jesteście w tej samej klasie i nie może ciebie pilnować. Westchnął głęboko i poszedł w kierunku sali gimnastycznej gdzie miał mieć wychowanie fizyczne. Chciał ciebie mieć na oku ale to nie możliwe. Felix był w ostatniej klasie liceum a ty w drugiej. Musiałby zostać siedząc by być w tej samej klasie co ty. Uśmiechnął się pod nosem na wspomnienie wydarzenia z apelu i czym prędzej pobiegł na salę gdy zobaczył, że już jest dawno po dzwonku.

***

Po paru godzinach skończyłaś lekcje i szłaś razem z nim w stronę wyjścia ze szkoły. O dziwo złapałaś bardzo dobry kontakt z Hyunjinem. Nie wiedziałaś jednak, że twój chłopak do ciebie pisał, że kończy szybciej lekcje i możecie razem wracać do domu. Rozmowa z nowym chłopakiem bardzo ciebie wciągnęła, a Felix stał  wściekły oparty o swój samochód. Zdenerwowany podszedł do was i odciągnął ciebie od niego.
- Odczep się od niej wypiertku - popchnął go z całej siły, że aż ten upadł zaskoczony. Równie zaskoczona patrzałaś na swojego chłopaka nie dowierzając co ten tak właściwie robi. - To jest moja dziewczyna i radzę ci się trzymać od niej z daleka - chciał go kopnąć ale teraz ty popchnęłaś Felixa, który się zachwiał. Pomogłaś wstać Hyunjinowi i chwyciłaś go za rękę.
- Jesteś egoistą Felix. Przeproś go - Patrzałaś na swojego chłopaka i... nie przypominał już tego samego miłego gościa, którego poznałaś jak pierwszy raz zawitałaś do tej szkoły. Zrobiło ci się przykro.
- Nie mam powodu by go przepraszać. Nie widzisz, że on na ciebie leci?! Chcę cię tylko przelecieć! To widać!
- Felix! - podniosłaś głos, a twoje oczy wypełniły się łzami. Jak on mógł tak o nim myśleć? - Po pierwsze on ma dziewczynę. Po drugie nie próbuj się nawet ze mną kontaktować... Yongbok - na szczęście udało ci się utrzymać powagę i odeszłaś razem z nowym z terenu szkoły. Zawsze używałaś jego koreańskiego imienia, kiedy on przegiął. Nie robiłaś tego często ale chyba nadeszły nowe zmiany.

Część druga już wkrótce!
Gwiazdka ➮ motywacja ♡

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jul 03, 2021 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

one shotsWhere stories live. Discover now