Rozdział 3.

3.7K 134 2
                                    

Budzę się czując ciepłe promienie słońca na swojej twarzy , mimo tego, że od dwóch dni śpię w swoim wygodnym łóżku chodzę przygnębiona i zamulona . Dziś przyjeżdżają rodzice , Nathan pewnie od swojej mate i jakiś tajemniczy gość . Leniwie zeszłam z łóżka i poszłam do mojej łazienki , na szczęście nie muszę jej z nikim dzielić . Podchodzę do lustra i widzę zmęczoną dziewczynę , wzdycham ciężko i robię wszystkie poranne czynności i schodzę na dół zrobić coś do jedzenia, gdy nagle zdaję sobie sprawę , że nie wiem jak się ubrać i czy coś przygotować na przybycie gościa dzwonię do mamy.

- Halo ?- słyszę w słuchawce głos mamy i się uśmiecham .

- Mamo , cześć chciałam się spytać kiedy będziecie i czy coś przygotować , jak się ubrać ?

- Kochanie myślę , że nic nie będzie konieczne z twojej strony, powiedziałam Alicji żeby coś przygotowała na dziś . Ty musisz tylko ładnie wyglądać .

- Okej to ja będę już kończyć , pogadamy jak przyjedziecie ...

- Poczekaj skarbie! Chciałam tylko powiedzieć , że pewnie spodoba ci się nasz gość.

- Co? Dlaczego ? - zdziwiłam się nie wiedziałam o co chodzi mojej mamie

- Widziałam go ! Jest w wieku Nathana , umięśniony wysoki . Mówię ci Bóg !

- Aha... - przekręciłam tylko oczami i głośno wypuściłam powietrze

- Zresztą , sama go zobaczysz ! Dobra szykuj się , bo ty dwie godziny się szykujesz ! Pa słońce!

- Pa mamo ...- powiedziałam i się rozłączyłam . Coś czuje , że czeka mnie długi dzień...

Wkładam czarne koturny na nogi i staję przed lustrem , odgarniam moje rozpuszczone włosy za ucho i poprawiam swoją białą koszulę i czarne spodnie . Zakładam jeszcze kolczyki i poprawiam rzęsy . Wypuszczam powietrze przez usta i wychodzę z swojego pokoju . Schodząc na dół zastanawiam się czy ten ,, gość '' jest człowiekiem czy wilkołakiem ? Moje przemyślenia przerywa Alicja .

- Erica , możesz mi pomóc ?! - woła mnie z kuchni gosposia , jest ona człowiekiem , ale zna nasz sekret . Jest z nami od bardzo dawna . Zaczęła pracę kiedy mój tata skończył pięć lat . Z Nathanem traktujemy ją jak babcie . Mimo tego , że nasz tata jest wielkim alfą to odnosi się do niej z szacunkiem , a ona do niego jak do syna.

- Tak ? W czym pomóc ? - powiedziałam wchodząc do kuchni podwijając rękawy

- Wyjmij proszę te składniki , które masz na kartce i zacznij robić ciasto dobrze ?

- Dobrze - uśmiechnęłam się i ruszyłam w kierunku szafek .

Po kilkunastu minutach w kuchni był niezły bałagan i słychać było śmiechy i czuć piękne zapachy .

- Wow , co tak pięknie pachnie ?! - spytałam unosząc głowę i wywąchując źródła zapachu .

- To pewnie zapiekanka, aniołku - powiedziała z uśmiechem i pokazała na piekarnik

- Nie... To czekolada ! Najlepszy zapach jaki kiedykolwiek czułam! - spojrzałam na Alicje z uśmiechem

- Ale aniołku , dziś wcale nie używałyśmy czekolady . Nawet nie wiem czy jest w tej kuchni .

Podniosłam brwi do góry z zdziwienia . Skoro nie używałyśmy czekolady to... Nie! Nie , nie , nie , nie , nie ! Przestałam ugniatać ciasto i szeroko otworzyłam oczy . Po usłyszeniu dzwonka do drzwi gwałtownie się odwróciłam i spojrzałam w tamtym kierunku . Alicja poszła otworzyć drzwi, ale w ostatniej chwili ją zatrzymałam .

- Mogłaś by im powiedzieć , że kiedy skończę ci pomagać to do nich dojdę ?

- Tak aniołku powiem , wszystko dobrze ? - spytała zmartwiona

- Tak! Tylko wiesz chcę ci pomóc - uśmiechnęłam się i wróciłam do kuchni

- Witajcie moi drodzy ! - usłyszałam radosny głos Alicji kiedy witała moich rodziców

- Witaj Alicjo! Poznaj alfę Iana -  usłyszałam głos taty , nadal ugniatając ciasto . Ian , więc tak ma na imię mój matę ? Reszty nie słyszałam , ponieważ przenieśli się do salonu . Modliłam się tylko by ten gościu mnie nie poczuł ! Specjalnie siedziałam w kuchni by mnie nie czuł , sama czułam wszystkie zapachy na raz więc on też powinien .

- Aniołku! Rodzice się pytają kiedy do nich przyjdziesz gościa przywitać ?

- Jak ci pomogę ! Nie zostawię cię z tym wszystkim samej .

- No dobrze już dobrze ! Ale się pospiesz bo nie wiesz co tracisz !

- Słucham ?- obróciłam się w jej stronę z niewiedzą na twarzy

- Och aniołku! Prawdziwy przystojniak ! - uśmiechnęła się i poruszyła brwiami w górę , zaśmiałam się na ten gest i przewróciłam oczami .

Skończyłam, niestety ! Teraz nie zostało mi nic aby uchronić się przed nim . Nie mogę  tak po prostu tam pójść i go cały czas unikać ! Ale może jakoś się wykręcę !? Po prostu ja go nie chcę!

- Erica ojciec prosi żebyś w końcu przyszła . Jest zdenerwowany ...- milczałam , nawet nie wiedziałam , że Nathan już jest ! Przełknęłam ślinę i wypuściłam powietrze , spuściłam głowę i ruszyłam za bratem . Teraz nic mnie nie uratuje ! Dobra nie panikuj wszystko będzie dobrze puki nie spojrzysz mu w oczy ! Łatwizna ! Zanim się obejrzałam stałam już przy stole w salonie .

- Witaj kochanie , tak długo cię nie widziałam ! - podbiegła do mnie  mama i przytuliła co wykorzystałam i zakryłam twarz w zagłębieniu jej szyi , następnie podeszłam do taty i również go przytuliłam i przeprosiłam za to , że nie przyszłam na kolacje . No i następny był on ...

- Właśnie rozmawialiśmy o tobie Erica - co za zbieg okoliczności , pomyślałam. Podeszłam do chłopaka nie patrząc mu w oczy , patrzyłam gdzieś za niego . Boże ! On tak bosko pachniał czekoladą .

- Erica , poznaj alfę Iana- podałam mu rękę i spojrzałam w dół , popatrzyłam na jego białą koszulę , czarne spodnie i czarne buty . Był ubrany identycznie jak ja !

- Wyglądacie identycznie! -powiedziała moja mama. Zerknęłam na jego twarz , rzeczywiście miał mocno czarne włosy jak ja , zrobiłam coś czego nie powinnam,spojrzałam ! Spojrzałam w jego czarne oczy i już wtedy wiedziałam , że jestem stracona ! Jedyne co usłyszałam to głos w mojej głowie .

~ Moja!

PodobniWhere stories live. Discover now