Rozdział 26 "Wspólna noc"

1.1K 80 131
                                    

- Hmm... - mruknęła jakby się zastanawiając - Chyba wiem jak Cię przekupić...

Wyciągnęła dłonie w kierunku jego twarzy. Delikatnie przejechała nimi po jego policzkach po czym wsunęła palce w jego włosy.

Przyciągnęła jego głowę nieco bliżej swojej. Zauważyła, że oddech chłopaka nieco przyspieszył.

Swojego rumieńca nie chciała sobie nawet wyobrażać. Z pewnością była teraz cholernie czerwona.

- Zamknij oczy. - poprosiła nieśmiało.

Adrien posłusznie spełnił polecenie. Przyjżała się jego przystojnej twarzy.

Nie mogła się teraz zawahać.

Korzystając z rozluźnionych przez niego mięśni podcięła łokciem rękę na której się opierał i przeżuciła go na bok zanim przygwoździł by ją do łóżka swoim ciałem.

Gdy zszokowany chłopak otworzył oczy i odszukał ją swoim spojrzeniem, zamykała już za sobą klapę w podłodze pokoju.

Zachichotała. Nie pójdzie za nią bo mógłby spotkać jej rodziców, a raczej nie będzie ryzykować wyjaśnieniami jakim cudem dostał się do pokoju ich córki.

Nie wie przecież o sms'ie który dostała gdy spacerowali.

Rodzice powiadomili ją, że po południu, gdy zamkną piekarnię mają zamiar odwiedzić babcię Ginę i wrócą najpewniej jutro wieczorem lub w niedzielę rano.

Zadowolona udała się do kuchni. Nie jedli przecież nic od dłuższego czasu. Stres skutecznie nie dopuszczał do głosu uczucia głodu.

Wzięła duży talerz i napakowała na niego górę malutkich croissant'ów, trochę makaroników dla Tikki i po zastanowieniu dwie drożdżówki z cynamonem.

Szybkim krokiem pomknęła z powrotem do swojego pokoju.

Niepewnie uchyliła klapę w podłodze sprawdzając teren.

Blondyn siedział po turecku na łóżku z założonymi rękami.

Uśmiechnęła się nerwowo widząc jego naburmuszoną minę.

Spojrzał przelotnie na jej głowę wystającą teraz trochę ponad poziom podłogi, po czym odwrócił ostentacyjnie twarz w kierunku ściany.

Korzystając z tej szansy wyszła do pokoju i schowała talerz za plecy.

Wdrapała się na antresolę z przepraszającym uśmiechem. Tikki w tym czasie porwała z talerza dwa makaroniki i pomknęła na balkon prawdopodobnie aby wypatrywać Plagg'a.

- Nie ładnie tak wykorzystywać czyste, niewinne, chłopięce uczucia. - mruknął Adrien zerkając w jej stronę bez odwracania głowy.

- Nie ładnie tak szantażować bezsilne dziewczęta

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Nie ładnie tak szantażować bezsilne dziewczęta. - odbiła piłeczkę.

- To wcale nie był szanta... - zaczął urażony jednak urwał i dodał trochę ciszej - No dobra, może trochę był.

Uczucia znajdą drogę... [ Miraculous FanFiction]Where stories live. Discover now