(...) Też Były Kłamstwem?

2.7K 141 20
                                    

*Lauren*

Siedzę na ostaniej lekcji dzisiejszego dnia. Opieram głowę na dłoni, która spoczywa na ławce. Przymykam na chwilę oczy. Niedługo tu zasnę. Ja chcę do domu. - moje myśli skupiają się na tych działaniach, jak i na tym co będę dzisiaj jeszcze robić.

Lekkie szturchnięcie mnie w ramię przez Dinah przywraca mnie do rzeczywistości. Otwieram oczy i rozglądam się po klasie. Wzrok naszej nauczycielki od matematyki jest skupiony na mojej osobie i chyba nie podoba jej się to, że nie uważałam.
- Widzę, że panna Jauregui jest zainteresowana lekcją, więc może rozwiąże to zadanie? - wskazuje kciukiem za siebie, gdzie znajduje się równanie.

Wstaję powoli z miejsca i kieruję się pod tablice. Spoglądam na cały zapis i analizuję go w głowie. Powiem szczerze, nie chcę mi się go rozwiązywać, dlatego będę strzelać. Przeważnie 'x' wynosi 2, więc i taka będzie moja odpowiedź.
- Dwa. - mówię i kieruję wzrok na moją nauczycielkę. Spogląda na mnie surowo i przytakuje.
- Idź do psycholożki. - mówi i wskazuje na drzwi od klasy.
- Słucham? Po co? - protestuję.
- Nie słuchasz na lekcji. Może ona przemówi ci do rozsądku. - odpowiada i siada za biurkiem. - No już. - ponagla mnie.
- Z wielką chęcią do niej pójdę. - mówię na tyle głośno, by to usłyszała.

Pakuję swoje rzeczy z ławki i wychodzę z klasy. Wyciągam telefon i wchodzę w odpowiedni kontakt.

Do : Camila ❤️
Idę do ciebie, niedługo będę.

Nie czekając na odpowiedź chowam telefon i przechodzę przez korytarze. Pukam w drzwi, a nie słysząc odpowiedzi uchylam je. Zaglądam do środka, ale nikogo nie ma w pomieszczeniu. Wchodzę z zamiarem poczekania na dziewczynę. Kątem oka widzę, że torebka Camili leży na jej krześle.

Wiem, nie powinnam grzebać w jej rzeczach, ale może tak się czegoś o niej dowiem? Podchodzę do owej rzeczy i wyciągam jej portfel, a z niego dowód osobisty. Spoglądam na zdjęcie, a potem na jej pełne imię i nazwisko. Karla Camila Cabello Estrabao? Karla? Ach tak....

Od : Chancho
Hejka

Do : Chancho
Hejka..? Znamy się?

Od : Chancho
Nie, ale zawsze możemy się poznać. Jestem Karla 😉

Do : Chancho
W takim razie miło mi, jestem Lauren




Od : Chancho
Myślę o najpiękniejsze dziewczynie na tym świecie.😃

Do : Chancho
O któż to taki? 🤔

Od : Chancho
Ty głuptasie😋

Do : Chancho
Mówiłam ci już, że nie jestem piękna🙄

Od : Chancho
A ja mówiłam ci, że każdy jest piękny.

Do : Chancho
Daj spokój Karla 😑

Więc okłamywała mnie przez ten cały czas? Słowa "kocham cię" też były kłamstwem? Odkładam jej dowód na biurko wraz z portfelem i wychodzę z jej gabinetu.


****

*Camila*

Wychodzę z gabinetu dyrektora i idę w stronę swojego wyciągając w tym czasie telefon. Odblokowuję go i widzę, że mam jedną wiadomość od Lauren. Wchodzę w nią natychmiast.

Od : Lo 💓
Idę do ciebie, niedługo będę.

Uśmiecham się na tą wiadomość i przyśpieszam kroku. Gdy dochodzę do mojego gabinetu widzę, że drzwi od niego są uchylone. Pewnie Lo ich nie zamknęła. - myślę i wchodzę do środka. Okazuje się, że w pomieszczeniu nikogo nie ma, a na moim biurku leży mój dowód. Podchodzę i biorę go do ręki, i już wiem co się stało. Lauren wszytko wie. W mojej głowie było tylko jedno słowo.

Spieprzyłam.



——————————————————
Jakaś drama musi być..

Do następnego 😁

Unfulfilled desires Where stories live. Discover now