Co Się Dzieję?

3.4K 148 23
                                    

*Lauren*

Budzi mnie pukanie do drzwi od hotelowego pokoju.
- Pobudka! - słyszę po chwili. Leniwie wstaję z łóżka i kieruję się w stronę drzwi, po czym je otwieram.
- Już wstałam. - mówię do osoby za nimi.

Widzę jak Camila rozgląda się na wszystkie strony, a po chwili czuję jej usta na swoich.
- To na dobry początek dnia. - mówi i jak nigdy by się nic nie stało odchodzi.

Uśmiecham się pod nosem, zamykam drzwi i wybieram ubrania na dziś. Czarne spodnie z dziurami plus biała koszulka i czarna skórzana kurtka powinny wystarczyć. - myślę. Wyciągam z walizki odpowiednie ubrania i idę do łazienki, która znajduje się w pokoju.

Myję na szybko swoje ciało, wycieram je i zakładam przygotowane ubranie. Biorę ze szafki jeszcze telefon oraz portfel i wychodzę z pokoju. Zamykam go na klucz i kieruję się do pokoju nauczycielek. Pukam w drzwi, a po usłyszenia cichego "proszę" wchodzę do pomieszczenia.
- Przeszłam oddać klucz. - oznajmiam.

Ally przyjmuje go z uśmiechem na buzi o odwraca się do mnie tyłem, a ja w tym czasie puszczam Camili oczko, na co ona się uśmiecha szeroko w moją stronę. Wychodzę z ich pokoju i kieruję się na dół do stołówki, by zjeść z innymi śniadanie.
- Lampa! - słyszę nawoływanie. Przewracam oczami na to jak mnie nazwała i nie zwracając na nią uwagi podchodzę do blatu po swoją tackę. - Laur!
- Dinah Jane Hansen! Mówiłam ci, żebyś się tak do mnie nie zwracała. - mówię do niej groźnie.
- Dobra, dobra, zluzuj gacie. - podnosi ręce w geście obronnym. - Idziemy dzisiaj do Muzeum. Przegapiłaś to, jak Ally tu była. - informuje mnie.

Przytakuję głową i nakładam sobie śniadanie.

****

Jesteśmy właśnie w muzeum i oglądamy obrazy znanych artystów. Zatrzymuję się przy jednym z nich.
- Lubisz sztukę? - słyszę koło siebie. Odwracam głowę w tamtą stronę i napotyka brązowe tęczówki Camili.
- Owszem. - odpowiadam z uśmiechem. - Najbardziej lubię malować. - oznajmiam.
- Malujesz? - pyta ze zdziwieniem.
- Tak, ale nie są to tak piękne obrazy jak te. - mówię i pokazuję jej ten, który znajduje się przed nami.

Kątem oka widzę, jak przyglądają się nam dwie osoby. Odwracam głowę najpierw w stronę jednej z nich. Zayn. No tak, mogłam się domyślić. Wysyła mi kpiący uśmieszek i odchodzi do swoich znajomych.

Spogląda na drugą osobę. Ally? Gdy widzi, że ją przyłapałam odwraca wzrok i udaje się w stronę reszty uczniów.

Po krótkiej chwili namysłu spoglądam na brunetkę.
- Camila, Ally napewno niczego nie podejrzewa? - pytam ciekawa. Czekoladowooka spogląda na mnie z iniesionymi brwiami.
- Nie powinna, a co?
- Przed chwilą patrzyła na nas podejrzliwie. - mówię.

Widzę jak Camila szuka wzrokiem swojej przyjaciółki, a gdy jej nie znajduje wzrusza lekko ramionami.



****

- Jutro idziemy zwiedzać miasto. - mówi Ally i puszcza nas do swoich pokoi. Kieruję się w stronę windy, a gdy już do niej wchodzę widzę jak brunetka robi to samo.

Uśmiecham się do niej i przyciskam guzik z numer "3". Jedziemy na odpowiednie piętro w ciszy, gdy nagle czujemy trzęsienie się windy, a światła w niej się wyłączają. Brunetka traci równowagę, ale w porę łapię ją w pasie, dlatego jeszcze nie wylądowała na ziemi.
- Co się dzieję? - pyta zestresowana.
- Chyba nie ma prądu. - mówię w trakcie, gdy próbuję nacisnąć jakiś przycisk. - Nic nie działa. - informuję ją.
- I co teraz? - pyta.



——————————————————
Noooo, windy jeszcze nie było 😂

Do następnego 😊

Unfulfilled desires Où les histoires vivent. Découvrez maintenant