I co teraz?

78 8 0
                                    

Osiem lat później

Joshi dotrzymywał obietnicy ucząc Kami sztuk walki, jak działać honorowo oraz jak iść przez życie kierując się kodeksem bushido.

Dziś są dziesiąte urodziny Kami. Z tej okazji Joshi podarował Kami naszyjnik. W środku było miniaturowe zdjęcie jej oraz Joshiego, a na jego ramieniu siedział Splineter. Dziewczynce bardzo spodobał się podarek i uznała go za amulet.

Na drugi dzień, gdy Kami jeszcze spała do mieszkania Hamato Joshi wtargnął jego największy wróg - Shreder. Lecz nie był sam. Za nim stało kilkunastu fut ninja oraz jego prawa ręka Hun. 

Chciał tylko jednego - informacji na temat szamanów.

- Wolę już zginąć niż powiedzieć ci jak się nim stać. - odparł Joshi. 

-Jak sobie życzysz.  

Ninja ruszyły do ataku. Hałasy walki obudziły Kami. Na palcach podeszła do uchylonych drzwi i zobaczyła jak klatka Splintera została roztrzaskana podczas, gdy Hun próbował trafić szybkiego Hamato. Szczur na to nie chciał na to pozwolić więc skoczył na mięśniaka zostawiając mu trzy długie pazury na policzku. Hun zapał go i wyrzucił przez otwarte okno. Kami zakryła ręką usta, by nie krzyknąć. Ninje złapały Joshiego elektrycznymi drutami. Shreder zaczął podchodzić  do niego powoli. Kami wiedziała, ze musi działać, dlatego wybiegła z pokoju i rzuciła się na Sakkiego. Ten jednak nie pozostał jej dłużny i wbił jej dwa metalowe pazury, które miał przytwierdzone do prawej ręki. Krzyknęła z bólu. Podniósł ją, nadal mając wbity sztylet w jej prawą rękę i rzucił nią o ścianę. Joshi próbował się wyrwać, krzycząc lecz jego czyny na nic się zdały. Shreder podszedł do Hamato. 

- Jakieś ostatnie słowa? 

- Mistrzu nie! - krzyczała Kami. 

Joshi spojrzał się na zapłakaną podopieczną i poruszył ustami, żeby uciekała.  Następnie spojrzał na wroga.

-Ten kto żyje bez honoru, umrze bez honoru. - Shreder zadał ostateczny cios, a bezwładne ciało opadło na podłogę. 

- To jeszcze nie koniec Oroku Sakki! - Kami wyskoczyła przez okno i uciekała ile sił w nogach. 

Po pół godzinie dziewczynka dotarła do starszej kobiety, której od czasu do czasu pomagała w zakupach i porządkach domowych. Staruszka była emerytowanym chirurgiem, bez pytań jak ta rana powstała zaszyła ją. Kami została u kobiety na noc, a z samego ranka wyruszyła w nieznane. Samotna. 

I co teraz? Zadawała sobie raz po raz to pytanie. 

Turniej SzamanówWhere stories live. Discover now