Rozdział 50

918 43 6
                                    

Nazajutrz obudziły mnie promienie słońca wpadające przez odsłonięte okna. Zapowiadał się dzisiaj ciepły dzień. Wstałam i skierowałam się do garderoby. Przygotowałam ubrania i weszłam do łazienki. Po wykonaniu porannej rutyny przebrałam się.

  Zbliżała się ósma

ओह! यह छवि हमारे सामग्री दिशानिर्देशों का पालन नहीं करती है। प्रकाशन जारी रखने के लिए, कृपया इसे हटा दें या कोई भिन्न छवि अपलोड करें।

Zbliżała się ósma. Gotowa zeszłam po schodach. Otworzyłam drzwi do jadalni. Przy stole siedział tata czytając Proroka Codziennego.

- Dzień dobry tato- przywitałam się i zajęłam swoje miejsce.

- Dzień dobry
- Piszą coś ciekawego? - zapytałam. Tata jedynie podał mi gazetę. - Dziękuję. Dzisiaj idę trenować telepatię.

Zaczęłam czytać. Jednak żaden temat nie przykuł mojej uwagi. Odłożyłam gazetę i spojrzałam na zegarek. Pięć po ósmej. Jak na zawołanie w jadalni pojawiła się reszta rodziny. Przywitałam się z mamą i bratem, po czym zaczęłam jeść tosty.

- Dzisiaj po południu przyjdzie Pansy. Po śniadaniu pójdę do Toma, żeby poćwiczyć rozwijanie mocy. - oznajmiłam kończąc jeść grzanki. Rodzice jedynie skinęli głowami. Coś było nie tak.

- Czy coś się stało? -zapytałam

- A miałoby się stać?

- Nie, ale jesteście jacyś obojętni, więc pomyślałam, że może coś się stało.

- To źle pomyślałaś- syknął Draco. Zdziwiło mnie to. Pewnie był zły o to, że Pansy przyjdzie.
- Już skończyłam, czy mogę iść?

- Oczywiście.

Nic więcej nie mówiąc wstałam i wyszłam z jadalni. Podeszłam do kominka. Po chwili byłam w Riddle Manor. Tom siedział w swoim fotelu z kubkiem kawy.

- Dzień dobry Tom

- Witaj Elizabeth

- Nauczysz mnie tej telepatii? - zapytałam uśmiechając się.

- Dobrze, chcesz coś do picia?

- Nie dziękuję.

- Musisz się skupić bardziej niż wczoraj. Następnie pomyśl o osobie, z którą chcesz 'porozmawiać', a później o tekście. Gotowa?

- Tak- odparłam. Zamknęłam oczy i pomyślałam o tacie. On wiedział co będę ćwiczyć. Następnie wymyśliłam jakieś zdanie. Nic się nie wydarzyło. Spróbowałam ponownie.

Po pięciu kolejnych próbach okropnie rozbolała mnie głowa.

- Może narazie wystarczy. - powiedział Tom widząc, że zbladłam i skrzywiłam się z powodu nagłego bólu.

- Dam radę, to tylko ból głowy.

- Nie. Musisz zrobić sobie przerwę, inaczej może to mieć nie zbyt miłe konsekwencje. -powiedział stanowczo.

- Czyli?

- Na przykład zaniki pamięci.

- No dobrze- odpuściłam

Nagle usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Tom zdziwił się.

- Idź do domu.

- Spodziewasz się kogoś?

- Nie. Wracaj do domu. Już.

Posłusznie wróciłam do domu. Wylądowałam w salonie. Na przeciw mnie siedział tata.
- Mam pytanie- zaczęłam

- Tak? <br>- Ćwiczyłam telepatię, czułeś coś?

- Nie, a powinienem?

- Nie wiem. Tom powiedział, że mam pomyśleć o osobie, a później o wypowiedzi. Próbowałam siedem razy, ale ból głowy mi przerwał.
- Rozumiem.

Rozmawialiśmy do pory obiadowej. Po posiłku do rezydencji przybyła Pansy. Ślizgonka niepewnie weszła do środka. Przytuliłam ją na przywitanie. Draco patrzył na nią z obrzydzeniem. Widziałam, że było jej przykro z tego powodu. Rzuciłam bratu rozzłoszczone spojrzenie. Dziewczyna przywitała się z moimi rodzicami. Chwilę z nimi rozmawiała i wyjaśniła wszystko. Udałyśmy się do mojego pokoju.

- Czuję się jak intruz- powiedziała cicho

- Przez Draco? Nie przejmuj się nim- uśmiechnęłam się -kocham go, ale czasami jest nie do zniesienia. Powiedz mi lepiej czy gdzieś byłaś na wakacjach?

- Nie, siedziałam w domu, a przez ostatnie dni Cię obserwowałam - zaśmiała się.

Rozmawiałyśmy do kolacji. Pansy zjadła z nami, później poszłyśmy do ogrodu. Gdy wracałyśmy spowrotem na drodze stanął nam Draco.

- Emm, chciałbym Was przeprosić za swoje zachowanie.

- Nic się nie stało- odparłyśmy z delikatnym uśmiechem.

Wspólnie weszliśmy do domu. Około dwudziestej dziewczyna wróciła do siebie. Ja wykąpałam się, przebrałam w piżamę i poszłam spać. Jutro znów będę ćwiczyć telepatię, więc muszę wypocząć.

***

Rozdział nie jest dobry. Pisałam go w pół do pierwszej więc co się dziwić. Produktywność mojego mózgu jest... Nie nie ma jej xD
Planuję jakieś 60 rozdziałów i epilog. Jeśli wszystko się uda to do poniedziałku powinnam się wyrobić i skończyć. Dobrze, że mam ferie haha

Loffki
~

Roka


Zaginiona księżniczkaजहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें