Rozdział 11.

3.5K 170 2
                                    

Spokojnie nie przemęczaj się... Podać ci coś?
- Nie trzeba, dziękuję. Chciałam po prostu usiąść.
- Na pewno?
- Tak na pewno i dziękuję, mimo tego że się czasami pokłócimy to zawsze przy mnie jesteś. Nie jesteś tylko moim bratem... Jesteś też moim najlepszym przyjacielem. Kocham cię.
- Ja ciebie też, a to że zawsze przy tobie będe jest oczywiste przecież jesteś moją małą siostrzyczką. Pamiętaj że zawsze możesz do mnie przyjść i masz mówić mi o wszystkim.
Przytuliłam brata, a on odwzajemnił uścisk.

Już dzisiaj wracam do Hogwartu...
O nie!! W tym całym zamieszaniu zapomniałam spytać wujka Severusa czy mogę być w pokoju z Draco i Blaisem.

*Hogwart kilka dni później*
Dzisiaj porozmawiam z moim chrzestnym. Trochę się boję, ale Draco obiecał że pójdzie ze mną.
Skierowałam się do dorminorium chłopaków i zapukałam. Nie czekając na odpowiedź weszłam.
- Draco chodź już.
- Gdzie?
- No do profesora Snape'a porozmawiać.
- Aaa no to poczekaj chwilę.
Wyszłam z pokoju czekałam na niego 10 minut aż w końcu łaskawie się pojawił...
- Co tak długo?
- No musiałem poprawić swój wygląd
- Tobie i tak już nie pomoże.
- Masz rację, bo jestem tak przystojny że już nic nie polepszy mojego wyglądu.
Wyszczerzył zęby za co dostał w łeb hehe
Poszliśmy do gabinetu profesora i zapukałam po usłyszeniu zaproszenia razem z Draco weszliśmy do środka.
- Dzień dobry panie profesorze. - powiedzeliśmy jednocześnie
- Dzień dobry co was sprowadza?
- Bo ja chciałam zapytać czy... Mogłabym być z Draco i Blaisem w dorminorium?

- A dlaczegóż to? - Chciałem mieć oko na Eli wie pan

Rất tiếc! Hình ảnh này không tuân theo hướng dẫn nội dung. Để tiếp tục đăng tải, vui lòng xóa hoặc tải lên một hình ảnh khác.

- A dlaczegóż to?
- Chciałem mieć oko na Eli wie pan... Po tych wypadkach wolę ją pilnować. - odezwał się Draco
- No dobrze ale jeśli usłyszę chociaż jedną skargę to Elizabeth wraca do siebie...
- Dziekuję panie profesorze. - Powiedziałam z ekscytacją.
W pośpiechu udaliśmy się do dormitorium. Pobiegłam do mojego STAREGO pokoju po wszystkie rzeczy. Brat przyszedł pomóc mi się spakować. Usiadłam na łóżku Dracona bo było najbliżej okna.
- Ejj ale to moje łóżko
- Teraz już moje... Też cię kocham.
Draco niechętnie przeniósł się ns inne łóżko.
- A co ja za to dostanę?
- Hmm... - podeszłam do niego i rozłożyłam ręce w geście przytulenia. Mój braciszek równiez rozłożył ręce i w ostatniej chwili zaczęłam go łaskotać

Zaginiona księżniczkaNơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ