– Nie wiem, czy chcę tam iść. To chyba był błąd – powiedział Yoongi, kończąc jeść płatki na śniadanie.
– Teraz już nie możesz tego odwołać – odpowiedział Jimin, szykując się do pracy.
– Niby czemu? – Parsknął. – Mogę zadzwonić, że się rozchorowałem – wzruszył ramionami.
– Wychodzisz za dwadzieścia minut. Rozchorowałeś się dwadzieścia minut przed wyjściem? Mogłeś zadzwonić chociaż z samego rana.
– Skąd będzie wiedziała, że akurat się nie obudziłem? Była moją żoną, więc trochę mnie zna i wie, że jestem śpiochem.
– Zachowuj się jak na Twój wiek przystało, Yoongi. To przecież nie poród, tylko głupie USG.
– Łatwo Ci mówić, bo to nie na ciebie to dziecko będzie wołać "tato" – mruknął.
– Trzeba było tak nie szaleć – odparł Jimin, puszczając mu oczko. – Lecę, bo i tak jestem spóźniony. Klucze są w misce w ganku, podrzuć mi je do kawiarni jak będziesz jechał. Powodzenia, bądź mężczyzną – brunet wyszczerzył się i uniósł kciuki do góry, po czym złożył niespodziewanego całusa na ustach Mina i wyszedł z mieszkania.
○
– Po co w ogóle tu jesteśmy? Dowiemy się jaka jest płeć? – Zapytał Yoongi, gdy położna szykowała Seulgi do USG.
– Sprawdzić, czy wszystko w porządku. I nie, jeszcze nie. Będzie wiadomo za jakieś dwa miesiące – kobieta odparła z uśmiechem i wskazała palcem na ekran komputera. – Tu. To wasze dziecko.
– Gdzie? – Zapytał Min, mrużąc oczy, ale zanim dostał odpowiedź, zobaczył tą małą fasolkę, o której mówiła położna. – O mój boże – mruknął, po czym ścisnął dłoń Seulgi.
– Łał – westchnęła brunetka i spojrzała na Mina z uśmiechem na ustach i łzami w oczach.
A Yoongi zapomniał na chwilę, że Seulgi już nie jest jego żoną i poczuł się dziwnie szczęśliwy.
○
– Dzięki, że byłeś – uśmiechnęła się dziewczyna, gdy Min podwiózł ją pod dom.
– Nie ma sprawy. Dzwoń, gdy będziesz czegoś potrzebować – odparł.
– Może wejdziesz? Moja mama przywiozła mi wczoraj świeże kimchi.
– Oh... raczej nie. Dzięki za zaproszenie, ale już wcześniej się z kimś umówiłem – mruknął, nerwowo drapiąc się po karku.
– Masz dziewczynę?
– O? Nie, nie – zaprzeczył szybko. Na końcu języka miał 'raczej chłopaka', ale w ostatniej chwili przypomniał sobie, że Jimin to przecież nie jego chłopak.
– W porządku – zachichotała. – Do zobaczenia – pożegnała się i wyszła z samochodu.
A Yoongi od razu pojechał pod mieszkanie Park Jimina, wpisał odpowiedni kod, który kiedyś tamten mu zdradził. Szarpnął za klamkę drzwi wejściowych do mieszkania, ale ku jego zdziwieniu były zamknięte.
– Dziwne, nigdy ich nie zamyka – mruknął sam do siebie i zadzwonił dzwonkiem. Nie czekał długo, aż drzwi się otworzyły, a w nich stał jego ulubiony brunet.
– Yoongi? Co tu robisz? – Zapytał zdziwiony, a brwi starszego wystrzeliły w górę.
– Nie mówiłem, że wpadnę? Cóż, możliwe, że zapomniałem o tym wspomnieć, ale myślałem, że to raczej oczywiste. Mogę wejść?
– Um... – zawahał się Jimin, odwracając na chwilę głowę w bok. – Możesz, tylko-
– Masz gościa? – Przerwał mu Yoongi, a Park przytaknął.
Straszy wszedł w głąb mieszkania, prosto do salonu, gdzie na kanapie siedział czarnowłosy chłopiec, którego Yoongi nigdy w życiu nie widział.
– To jest Jungkook – mruknął zakłopotany Jimin. – Jungkook jest nowy w naszej kawiarni, wspominałem Ci o nim – uśmiechnął się nerwowo i delikatnie szturchnął Yoongiego, modląc się, żeby nie wygadał jak Jimin na początku narzekał na chłopca. – A to Yoongi, mój przyjaciel.
– Ah, tak. Słyszałem o tobie dużo – uśmiechnął się Jungkook, wstając, żeby przywitać się z Minem.
– Możemy pogadać? – Zapytał najstarszy i pociągnął Jimina za sobą do kuchni.
– Coś się stało? – Zapytał zdziwiony brunet, a Yoongi parsknął i skrzyżował na piersi ramiona.
– Kręcicie ze sobą?
– Co? – Zapiszczał Jimin. – Yoongi, on ma osiemnaście lat.
– No i? To wcale nie jest jakaś duża różnica. Kręcicie?
– A czemu to sprawia, że jesteś zły? Czemu w ogóle nie zadzwoniłeś, że będziesz?
– Bo nigdy, kurwa, nie dzwonię. Myślałem, że to oczywiste, że po takim dniu będę chciał się wyluzować z jedyną osobą, na której mi, kurwa, zależy. Ale skoro ty siedzisz z tym małolatem, to szerokiej drogi – warknął, po czym wyszedł trzaskając drzwiami.
A Jimin nie do końca wiedział, co się właśnie wydarzyło.
a/n: dymy dymy, but dont worry
założyłam nowego snapa, więc jeśli ktoś ma ochotę to może dodać, może czasem będą nawet jakieś krótkie vlogaski
snap: phyzza
twitter: phyzza_miłego wieczorku kochani i buziaki!!!
YOU ARE READING
Bite |p.jm+m.yg
Randomzakończone✔ "ѕo ĸιѕѕ мe on тнe мoυтн and ѕeт мe ғree вυт pleaѕe, don'т вιтe" paring yoonmin top!yg albo top!jm albo switch! ✿ Gdzie Jimin pracuje w kawiarence, do której przypadkowo przychodzi jego dawna miłość - Min Yoongi. (kilka rozdziałów będzie...