–Oppa, ostatnio chodzisz bardzo zestresowany – mruknęła Hajin, wydymając usta, a Jimin był o krok od przewrócenia oczami.
Oczywiście, bardzo lubił Hajin, była dla niego jak młodsza siostra i dobrze wiedział, że po prostu się o niego martwi, ale szczerze te wszystkie pytania zaczynały już go drażnić.
–Mówiłem już, sprawy rodzinne. Nie przejmuj się – odpowiedział, uśmiechając się sztucznie. Zaczął zbierać brudne naczynia, żeby zanieść je na zaplecze, gdzie później będzie mógł je pozmywać.
–Ten mężczyzna, który tutaj do ciebie przychodzi też jest z rodziny? Nigdy wcześniej go nie widziałam, ani nawet o nim nie wspominałeś.
–Można tak powiedzieć – westchnął. W końcu kiedyś wszyscy Parkowie traktowali Yoongiego jak rodzinę, a rodzice Jimina czasem zachowywali się jakby to nie on był ich synem, a właśnie Min. –Mieszkał w Ameryce, może dlatego.
–Oh, jest twoim kuzynem? – Zapytała, po chwili spoglądając na chłopaka.
I na całe szczęście Jimin nie musiał udzielać jej odpowiedzi, bo sekundę później drzwi się otworzyły, a do środka weszło kilku klientów, których Jimin musiał obsłużyć.
○
od: Min Yoongi
O której dziś kończysz?
do: Min Yoongi
O 19.
od: Min Yoongi
pójdziemy na kolację?
do: Min Yoongi
nie dziś, jestem zmęczony, a jutro muszę wcześnie wstać.
od: Min Yoongi
: ((((
Jimin ponownie westchnął chowając telefon, którego nie można było mu używać podczas pracy. I cóż, tak naprawdę troszkę skłamał, bo jutro ma wolne, ale nie miał siły znosić Yoongiego.
○
Ale oczywiście nigdy nie szło po jego myśli, bo dwanaście minut po dziewiętnastej, gdy Jimin pozamiatał podłogę, umył stoliki, rozebrał się z roboczego stroju, pożegnał z Hajin i zamknął za sobą drzwi, napatoczył mu się Min Yoongi.
–Miałeś skończyć o dziewiętnastej. Jest już po – powiedział ochrypłym głosem, ale na końcu delikatnie się uśmiechnął.
–Mówiłem, że nie chcę dzisiaj nigdzie iść – mruknął Jimin, odchodząc, ale poczuł jak Yoongi łapie go za nadgarstek.
–Wiem, dlatego zamówiłem jedzenie na wynos i pójdziemy do Ciebie.
–Co? –Prychnął. –Może wcale nie chcę Cię u siebie?
–A może chcesz? – Yoongi pociągnął Jimina w swoją stronę i zaczął prowadzić do jego samochodu.
Jimin przewrócił oczami, ale gdy wsiadł do pojazdu i poczuł przyjemny zapach jedzenia, miał ochotę się uśmiechnąć.
○
–Mam tylko nadzieję, że twoje kubki smakowe się nie zmieniły od czasów liceum – zaśmiał się Yoongi, ściągając czarny płaszcz. Powiesił go na wieszaku i wszedł do kuchni. Jimin stał przy stole i rozpakowywał jedzenie.
–Weź sobie kapcie, są w szafce – mruknął, po tym, jak szybko zlustrował blondyna. - Nie myśl sobie nic, po prostu jestem niemiłosiernie głodny - szybko powiedział Jimin, widząc, jak Yoongi wpatruje się w niego z krzywym uśmieszkiem, opierając się o futrynę.
–Naturalnie – odparł, po czym przysiadł się do bruneta i sięgnął po swój zestaw pałeczek.
○
Yoongi siedział wygodnie na kanapie, jedną z nóg opierając na małym brązowym stoliku. Jego ręce spoczywały na pełnym brzuchu, masując go. Od dziesięciu minut oglądał w salonie Jimina powtórki starych dram, podczas gdy tamten sprzątał w kuchni.
–Jestem wyczerpany – ziewnął, nagle pojawiając się w pomieszczeniu i opadł na kanapę obok Yoongiego.
–Powinienem pojechać? Chcesz spać? Jutro pracujesz, tak?
–Możesz jeszcze zostać, jeśli chcesz. Po prostu sobie poleżę – mruknął, sięgając po telefon.
–Jutro pracujesz? – Powtórzył się Min, a brunet przytaknął, czując się źle, że musi kłamać, ale naprawdę jeszcze nie jest na siłach, żeby codziennie widywać się z blondynem.
○
Yoongi przyciszył delikatnie telewizor, gdy jeden z odcinków się skończył, a zamiast niego zaczęły lecieć wkurzające reklamy. Podniósł się do siadu, chcąc ogłosić, że jednak rzeczywiście powinien już się zbierać i dać Jiminowi odpocząć. Odwrócił się w jego stronę i to, co zobaczył, całkowicie go rozczuliło.
Jimin spał z lekko uchylonymi wargami, przytulając poduszkę, a w dłoni trzymając telefon.
Yoongi uśmiechnął się, podchodząc bliżej i upewnił się, że na pewno śpi.
Delikatnie podłożył mu pod plecy swoją rękę, drugą układając pod kolanami, po czym podniósł go bez większych trudności, dziękując sobie w duchu, że swego czasu chodził regularnie na siłownię.
Wyszedł razem z nim na korytarz, rozglądając się dookoła i szukając sypialni. Po znalezieniu pomieszczenia, popchnął drzwi, otwierając je bardziej i wszedł do środka, po czym ostrożnie ułożył bruneta na łóżku. Ściągnął jedynie skarpetki z jego stóp, nie chcąc pozawalać sobie na zbyt dużo, ale za to wiedząc, jak źle młodszy czuł się na drugi dzień, po nocy spędzonej w skarpetkach.
Przykrył go jeszcze kołdrą z drugiej połowy łóżka, ostatni raz się uśmiechając, po czym wyszedł z mieszkania, wsuwając mu klucz pod drzwiami.
a/n: napisałam ten rozdział, gdy czekałam ostatnio na korki z matmy sooo
miłego weekendu misie!
YOU ARE READING
Bite |p.jm+m.yg
Randomzakończone✔ "ѕo ĸιѕѕ мe on тнe мoυтн and ѕeт мe ғree вυт pleaѕe, don'т вιтe" paring yoonmin top!yg albo top!jm albo switch! ✿ Gdzie Jimin pracuje w kawiarence, do której przypadkowo przychodzi jego dawna miłość - Min Yoongi. (kilka rozdziałów będzie...