jedenaście

3.1K 241 28
                                    

od: Min Yoongi

Będę u Ciebie za pół godziny.

Przeczytał Jimin, budząc się ze swojej popołudniowej drzemki, która najwyraźniej trochę się przedłużyła, bo po przeczytaniu esemesa minęły zaledwie trzy minuty, gdy usłyszał dzwonek do drzwi.

– Hej hyung – powiedział zaspanym głosem, a Yoongi bez żadnej odpowiedzi wszedł od razu do salonu, ignorując nawet to, że powinien chociaż ściągnąć buty. – Oh, okej – westchnął sam do siebie, wzruszając ramionami. –Chcesz się czegoś napić? Kupiłem dziś rano dobrą herbatę i-

– Masz soju? 

– Co? – Parsknął zdziwiony. 

– Jeśli nie masz, to pojadę do sklepu kupić i tu wrócę – powiedział, wstając z kanapy, gotowy do wyjścia. 

– Nie no, mam. Ale czemu chcesz pić? Jeśli chodzi o to, co się wydarzyło, to-

– Nie chodzi o to, Jimin. W ogóle nie chodzi o Ciebie – zapewnił Min, a Jimin przytaknął i wyjął z lodówki zieloną szklaną butelkę i dwa kieliszki. 

– W takim razie, co się stało?

– Polej mi, bo na sucho tego nawet nie wypowiem – jęknął, łapiąc się za skronie. Jimin otworzył butelkę i nalał do kieliszków alkohol, po czym podał jeden z nich swojemu przyjacielowi, który od razu wypił całą jego zawartość. – Seulgi jest z ciąży – powiedział, a Jimin omal się nie udławił.

– CO? – Zapytał, kaszląc.

– Moja reakcja była taka sama – mruknął. – Boże, jestem takim pojebem, żeby spać z dziewczyną, z którą chciałem się rozwieźć. I to jeszcze bez gumki – westchnął i rzucił się na kanapę, głowę chowając w poduszki. 

– To pewne? 

– Tak. Powiedziała, że była u lekarza. 

– Kurwa – powiedział. – I co zamierzasz z tym zrobić? – Zapytał młodszy, polewając kolejną kolejkę.

– Nie wiem, muszę to przemyśleć. Przyjechałem do Ciebie od razu po spotkaniu z nią. To jest takie popieprzone. Jakiś czas temu wspominałem Ci, że nie chcę mieć teraz dzieci, później z tobą spałem, a teraz okazuje się, że zaliczyłem wpadkę z moją byłą żoną. Społeczeństwo na pewno będzie dobrze o mnie mówić – uśmiechnął się sarkastycznie. 

– Akurat inni ludzie to coś, czym najmniej powinieneś się przejmować.

– Wiem, Jimin, po prostu... – westchnął ciężko. – Tak wiele się teraz dzieje. Tak się cieszyłem, że proces rozwodowy się kończy, że nie będę już musiał jej widzieć, że nie będę musiał latać po tych wszystkich urzędach. Że... – zaczął i delikatnie złapał Jimina za dłoń, bawiąc się jego palcami. – Że i między nami jest znowu dobrze, że znowu się przyjaźnimy. Naprawdę to wszystko sprawiało mi radość, a teraz będę miał na głowie jeszcze dziecko.

– Hyung, dalej ciesz się tym wszystkim – powiedział młodszy, po czym przysunął się bliżej blondyna i złapał jego twarz w dwoje dłonie. – Minie jeszcze sporo czasu, zanim dziecko się urodzi, a ty zdążysz jeszcze zaznać życia młodego singla-nie tatusia – zaśmiał się, czochrając jego włosy, które opadały na jego czoło, a Yoongi chwycił za kieliszek, żeby się napić. – Pamiętaj też, że w racie czego masz do pomocy mnie.

– Dziękuję Ci, naprawdę – zamruczał i ucałował policzek bruneta, który od razu przybrał barwę różu. – Cóż, teraz, gdy wypiłem, muszę chyba zostać u Ciebie na noc – stwierdził, przeciągając się, a Park przewrócił oczami.

– A co jeśli mam inne plany na wieczór?

– A masz? – Zapytał zdziwiony Yoongi.

– A mam – odparł. – Mój znajomy zaprosił mnie do klubu.

– W takim razie idź, nie wypiłem jeszcze tak dużo – powiedział, wstając zawstydzony. 

– Siedź. Zadzwonię, że coś mi wypadło. I tak nie specjalnie chciało mi się dzisiaj gdzieś wyjść – oznajmił, a Yoongi uśmiechnął się szeroko, pokazując swoje dziąsła.



Bite |p.jm+m.ygWhere stories live. Discover now