43. Hiena Cmentarna

500 57 9
                                    


Tytuł: Hiena Cmentarna

Autor: zsaratezca

Kategoria: Tajemnica/Thriller


"«Hiena Cmentarna – określenie opisujące osoby słynące z rabowania grobów w celu kradzieży cennych przedmiotów, jakie posiada zmarły. Jednakże w tym przypadku na rzeczy jest co innego...

Sformułowanie to oznacza również ludzi wykorzystujących cudze nieszczęście, by zyskać na ich krzywdzie».

Bywają przypadki, kiedy śmierć łączy nas, żywych.

Natan Ferenc nigdy nie spodziewał się, że jego życie zostanie poddane ogromem prób, od których zależyć będzie wszystko i więcej. W mieście, jakie chłopak zna niczym własną kieszeń, dzieją się straszne rzeczy. Owiane tajemnicą morderstwa. Zaginięcia dzieci, które wyszły poza bezpieczne tereny domów po zmroku, mające nigdy nie wrócić. Kradzieże świeżo pochowanych ludzi ze starego cmentarzyska... Pomyśleć, iż za tragediami stoi ktoś, przez kogo psychika Natana ulegnie drastycznej zmianie. Niekoniecznie na lepsze.

Sprzeczne emocje.

Utracone nadzieje.

Krew na dłoniach."

Opis, okładka i parę słów wstępu

W opisie dostajemy podstawową dawkę informacji. Są one bezpośrednio związane z fabułą opowiadania, która napędzana jest morderstwami i zaginięciami ciał z cmentarzy. Wydarzenia te przez długi czas pozostają wielką niewiadomą — no bo kto jest prawdziwym sprawcą?; w jakim celu porywać zwłoki, które nie mają żadnej wartości materialnej? Podoba mi się też cytat związany z określeniem „hieny cmentarnej" — dzięki niemu zaczęłam się zastanawiać, być może nawet liczyć na to, iż jego druga część (o wykorzystywaniu nieszczęścia dla własnego dobra) będzie mieć spore znaczenie w historii.

Niezła jest też ilustracja z okładki, jakby pasuje do... tematyki? Pokombinowałabym jednak z czcionkami, które mimo wszystko mają spory wpływ na całokształt. Jestem przekonana, że przedstawienie tytułu w innym, nieco ciekawszym foncie dałoby satysfakcjonujący efekt. Mam jednak problem z cytatem, który jest... po angielsku. Zdaję sobie sprawę, że to częsty zabieg, ale gdy tak o tym myślę... no po co? Historia jest po polsku, jej tytuł także, dlatego, nie wiem, to jedno angielskie zdanie troszkę się gryzie — w moim odczuciu, zaznaczę — z resztą.

Ale przejdźmy do konkretów.

Wszystkie wydarzenia mają miejsce w Polsce, w niedużej mieścinie, w której żyje Natan Ferenc — szesnastoletni chłopak, praktycznie zdany na siebie, bo jego rodzice pracują za granicą i w ogóle nie poświęcają mu uwagi. Natan przyjaźni się z Mateuszem, który ma duży wpływ na historię, a także samo życie głównego bohatera. Ferenc sprawia wrażenie cichego, zdystansowanego chłopaka, dość nieufnego wobec innych, przez co nie jest w bliskich stosunkach z pozostałymi rówieśnikami. Żyje swoim własnym tempem, niespecjalnie interesując się zaginięciami ciał, jak i nawiązywaniem szerszych znajomości. Wszystko jednak zmienia się w momencie, gdy w jego klasie pojawia się nowy chłopak — Wiktor, a jego tajemnicza otoczka machinalnie przyciąga uwagę Natana.

Postaci, ich zachowanie oraz historia

Natan, jak już sam opis wskazuje, jest postacią, wokół której krążą wszystkie wydarzenia. Przyznam, że mam z nim spory problem — niespecjalnie przypadł mi do gustu. Autorka, zdaje się, próbowała wykreować go na egoistę, co zresztą jest bezpośrednio podkreślane w narracji (pierwszoosobowa, wspomnę), ale dla mnie jest on zwykłym, rozwydrzonym gówniarzem, który wmawia sobie nieistniejące cechy, by jakoś „uzasadnić" to szczenięce zachowanie. Bardzo często działa wbrew logice — tutaj dzieli się z czytelnikiem przekonaniami, mówi o wnioskach związanych z ludźmi, po czym bez krzty skrupułów wygarnia rodzonej matce największe świństwa i jeszcze przy tym przeklina, po czym w sumie ma to wszystko w dupie, bo przecież nic złego nie zrobił. Mama i tak się o niego nie troszczy, więc co to za problem, że zwyzywał ją od najgorszych, hm? Chciałoby się rzec — nastolatek, ale nie! To po prostu sprzeczna, wręcz impulsywna postać, choć nie do końca, bo, przyznam szczerze, nie potrafię tak po prostu określić jego charakteru. Jest jakby... nieprzemyślany?; cechom brakuje powiązań, uzasadnień. On po prostu raz zachowuje się, jakby był odważny, zdystansowany czy w trybie gotowości, po czym w sumie przechodzi drastyczną zmianę i robi coś, co nie ma najmniejszego sensu.

Recenzje na miarę - zakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz