Odnoszę wrażenie, że im więcej spędzam z nim czasu, odkrywam w nim więcej dobroci, jednak nadal większa część jego osoby pozostaje w ukryciu. Nawet podczas szczerych rozmów wiele przede mną ukrywa, tak jest chyba lepiej, wolę na niego nie naciskać.

- Hey - słyszę go koło siebie. Jestem zaskoczona, zerkam w jego stronę. Rzuca we mnie czarującym spojrzeniem, kiedy siada w ławce obok. Zauważam, że dziś po raz pierwszy przywitał mnie w klasie, oraz w ogóle ze mną rozmawiał.

- Cz-cześć - jąkam się. Miałam nadzieję, że między nami będzie w porządku, ale to zbyt piękne, aby było prawdziwe. Rozmowa w miejscu publicznym? Wokół nieznanych nam osób? Wiele uczniów wchodzi do środka, ale nie zawraca sobie głowy tym, że rozmawiamy.

- Jak minęła ci reszta wczorajszego dnia? - odwraca się do mnie twarzą, rozglądam się raz na notatki, raz na niego. Nie mam pojęcia dlaczego jestem, aż tak zestresowana, czuję motyle w brzuchu.

- Dobrze - odpowiadam powoli. Julia, cholera, zbierz się do kupy, to tylko Zayn... mrugam oczami i biorę głęboki oddech - Z Sarą wybrałyśmy się potańczyć, a także obgadałyśmy sprawę jej urodzin - mówię jasno. Dlaczego tak miła rozmowa wprawiała mnie w frustrację?

- O tak, to już niedługo, prawda? Słyszałem, jak Niall coś o tym wspominał - Notka dla siebie; Zadzwoń do Niall'a i zaplanuj niespodziankę urodzinową dla Sary.

- Tak, to .. pod koniec września - Co daje mi około dwóch i pół tygodnia na zaplanowanie czegoś niesamowitego. Zaczynam rozmyślać nad różnymi pomysłami, wiem, że pewnie pojedzie na weekend do domu, aby zobaczyć się z rodzicami. Zapewne zabiorę się z nią, nie rozmawiałam z mamą odkąd wyjechałam.

- Planujesz coś dla niej? - pyta zwracając się do mnie jeszcze bardziej.

- Dlaczego tak uważasz? - śmieję się. Czy to, aż takie oczywiste, że coś przygotuję?

- Powiedziałaś mi, że chcesz zostać organizatorką takich spotkań, pomyślałem więc, że masz coś z zanadrzu - czuję, jak moje serce przyspiesza na fakt, że coś o mnie zapamiętał - Pamiętam wszystkie informacje na twój temat - dodaje cicho, jakby czytał mi w myślach.

Zerkam na niego kątem oka, kąciki moich ust unoszą się lekko w górę. Bajerował mnie, nie mogę mu na to pozwolić - nie byłam tym typem dziewczyny, która wybacza tak łatwo... Kogo ja oszukuję - chowałam tą cholerną urazę, ale .. nie powinnam się uśmiechać.

- Dzień dobry klaso! - zanim zdążam mu cokolwiek odpowiedzieć Pan Collins wchodzi do sali i wita nas. Zayn oddala się opierając plecy na krześle - Zaczynajmy - nauczyciel zwraca się do nas. Udaje mi się nawet uważać na tych zajęciach.

Nadal od czasu do czasu wyczuwam na sobie jego wzrok, ale wiedząc, że nasza relacja się poprawiła jestem w stanie się skupić. Jego komentarz o tym, że wszystko o mnie pamięta wprawił w ruch motyle w moim brzuchu, i wywołał we mnie nieustępliwy uśmiech. Zayn chyba to zauważył, bo kiedy się do niego odwracałam, na jego twarzy widniał pół uśmiech.

Razem z zakończeniem zajęć zbieram z biurka wszystkie swoje rzeczy i kroczę w stronę wyjścia, gdzie w progu czeka na mnie Zayn. Czuję, jak wali mi serce i kolana miękną - stoi tam w całej swojej okazałości w białym T-shircie wyciętym w V, ciemnych spodniach; patrzy na mnie ciepłym wzrokiem, na jego ustach połyskuje uśmiech. Podchodząc do niego, zaczesuję włosy na tył, tak aby opadały kaskadami na moje plecy, moje policzki przybierają wyraźniejszych barw.

Tylko ten jeden, jedyny raz wszystko wydawało się być normalne, rozmawialiśmy na zwykłe tematy, nie był na mnie zły, nie zachowywał się dziwacznie i podejrzanie - czekał z uśmiechem. Ku mojemu zaskoczeniu w końcu udało nam się wybrnąć z tego martwego punktu. Dokładnie pamiętam wydarzenia z zeszłego tygodnia, ale dostrzegam ten niewielki postęp.

One Night (Polish Version) - tłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz