- I jak mój pies? Przeżył spotkanie z tą wariatką? - zainteresował się Jeff, gdy przyprowadziłam Smile Doga.
- Weź się nie przyznawaj, że jesteś moim właścicielem, bo tylko mi wstyd robisz - warknął Smile Dog wskakując na kanapę - Alice coś mówiła o ciastkach dla mnie?
- On... on gada - wyjąkał Jeff nim osunął się zemdlony na podłogę.
- Ktoś go pozbiera czy się będzie tak poniewierał po ziemi? - spytał pies - No to gdzie te ciastka?
- Już, już - zaczęłam szukać ich w szafce - Proszę piesku, są z masłem orzechowym.
- Mniam - Smile zadowolony z nagrody zaczął pałaszować przysmaki.
- Jane, Alice zaprasza cię na rozmowę.
- Kochani, trzymajcie kciuki - westchnęła Jane wstając i kierując się ku drzwiom. Po drodze nie omieszkała dopiec Jeffowi i specjalnie przeszła po nim, wbijając mu obcasy szpilek prosto w krocze.
- Jane! Jak miło cię widzieć! A jeszcze milej będzie cię przesłuchiwać! - wykrzyknęła radośnie Alice.
- Byłaś z nią u lekarza? - spytała szeptem Jane.
- Prosiłam Smileya o konsultacje, ale powiedział, że prędzej popełni samobójstwo niż ją zbada - odszepnęłam.
- Nie dziwię się - odparła cicho Jane, po czym dodała głośniej - Hej Alice, mi też miło cię widzieć.
- Cieszy mnie to. Mam kilka pytań, więc nie przedłużajmy i zacznijmy. Co sądzisz o Jeffie?
- A co ja mogę o nim sądzić? - westchnęła Jane - Dupek jakich mało. Egocentryczny, narcystyczny idiota, który myśli, że cały świat kręci się wokół niego. No i nienawidzę gnoja za to, że mnie oszpecił i zamordował moją rodzinę. I jeszcze ma czelność kpić sobie z mojego wyglądu, choć to przez niego tak wyglądam.
- Spokojnie, nie denerwuj się. Co sądzisz o Ninie?
- Hm, Nina... Kiedyś jej nie lubiłam. Typowa faneczka Jeffa o zerowym ilorazie inteligencji. Potem jednak, gdy się przekonała jaki z Jeffa dupek i się ogarnęła, okazała się fajną dziewczyną. No i jest świetną aktorką, skoro przez kilka lat Jeff się nie kapnął, że udawała zakochaną w nim świruskę. Teraz się z nią przyjaźnię. I trzymam kciuki, żeby wyszło jej z Jackiem...Oj, mam za długi język.
- Uuu, plotki. Lubię plotki - Alice zatarła ręce - To z którym Jackiem Nina kręci?
- Z Eyelessem.
- Nowy ship! Dobra, następne pytanie. Ulubiony słodycz?
- Staram się nie jeść słodyczy, żeby zachować linię, ale... To taka moja słodka tajemnica, że uwielbiam miętową czekoladę i czasem ją podjadam.
- Mniam, pychotka. Ulubiony alkohol?
- Czerwone wino. Uwielbiam też drinki - Bloody Mary, Cosmopolitan, Sex on the beach.
- Ciekawie. Czym się zajmujesz?
- Zabijaniem. Planowaniem śmierci Jeffa. Polowaniem na Jeffa. Pomaganiem Ninie w wymyślaniu "niespodzianek"dla Jeffa.
-Ok, nie wnikam. Ile zabijasz tygodniowo?
- Różnie, zależy od pory roku i mojego nastroju. Czasem tylko jedną osobę na tydzień. Czasem kilka - Jane wzruszyła ramionami.
- Kochasz kogoś?
- Yyy... ja... No tak, kocham. Ale nie powiem kogo.
- Kogo, oprócz Jeffa, nienawidzisz?
- Kiedyś to Niny, ale to przeszłość. No i Offendera nie cierpię. Ciągle próbuję się dobierać do wszystkich dziewczyn w Rezydencji.
- Tęsknisz za kimś?
- Za rodzicami, ale to chyba nie powinno dziwić - Jane lekko posmutniała.
-Gdzie chciałabyś pojechać?
- Sama nie wiem. Jest wiele takich miejsc. Może do Włoch? Albo Hiszpanii?
- Co sądzisz o Victorze*? Kuzynie Tiny i synu Lilith?
- To bardzo sympatyczny chłopak. Inteligentny, szarmancki, z poczuciem humoru. Jest przystojny i silny. Lubię spędzać z nim czas. Często razem spacerujemy po lesie i rozmawiamy. I...
- I już wiemy, kogo kochasz - zachichotała Alice.
- Szlag. Masz rację, kocham Victora.
- Ulubiona roślina?
- Białe lilie, są piękne.
- Masz jakieś plany na te wakacje?
- Spróbuję upolować Jeffa i upozorować jego śmierć na nieszczęśliwy wypadek. A jak się nie uda, to może odwiedzę stary domek letniskowy należący do moich rodziców. O ile jeszcze stoi.
- Co lubisz robić w wolnym czasie?
- Czytać książki, słuchać muzyki, oglądać filmy. Albo spacerować po lesie. Lubię też spędzać wolny czas z Sally i piec z nią ciasteczka.
- Wszechstronne zainteresowania. Lubisz pytania?
- Mogą być, o ile nie ma ich za dużo.
- Zdejmiesz maskę?
- Wolę tego nie robić. Moja twarz wygląda okropnie, choć ostatnio jest poprawa. To dzięki kremowi od Wyjątka**.
- Wolisz opowieści romantyczne czy horrory?
- Romanse. Lubię czytać o wielkich miłościach. Horrory też lubię, ale jakby twoje życie samo w sobie było horrorem, to też byś nie była ich zagorzałą fanką.
- Rozumiem. Od kiedy jesteś w rezydencji?
- O matko, nie pamiętam. Długo już. Jakieś siedem, osiem lat? Nie wiem,
- Ulubiony potwór?
- Smoki są fascynujące. No i bardzo podobają mi się kelpie. Tina mi je kiedyś pokazała. Piękne stworzenia.
- Ulubiona legenda?
- Chyba ta o Tristanie i Izoldzie. Piękna, choć smutna.
- To wszystko z mojej strony. Dziękuję ci za udzielenie odpowiedzi na pytania. Justyna, odprowadź Jane i przyprowadź mi - Alice zawiesiła dramatycznie głos - ... Zalgo.
- Rozkaz. Chodźmy Jane.
************************************************
- Uff, myślałam, że będzie gorzej - zwierzyła mi się Jane.
- Sama jestem zdziwiona. A co dziwniejsze, nie zaczęła cię przytulać. Oby się nie okazało, że jest chora. I jesteśmy z powrotem - otworzyłam drzwi.
- No, jakoś poszło - uśmiechnęła się Jane do pozostałych.
- No kochani, kolejna ofiara. Na przesłuchanie stawi się Zalgo.
- Ja pierdolę - jęknął Książę Piekieł - A już miałem nadzieję, że o mnie zapomni.
_______________________________
*Victor należy do PastaFanGuy2004
**Wyjątek należy do MrD108
CZYTASZ
Creepy wywiady
RandomKsiążka współtworzona z @_AliceQ_. Przeprowadzamy tu wywiady z postaciami z creepypast. (I wcale ich nie zamęczamy, wcale). Znaczy, Alice zadaje pytania, a ja pilnuję, żeby byli grzeczni i nie próbowali zwiać bez udzielania odpowiedzi. No i czasem i...