Rozdział 12.

4.1K 186 8
                                    

Po wylądowaniu w komnacie Lucyfer rzucił mnie na łóżko, na tyle delikatnie bym nie zrobiła sobie krzywdy. Kątem oka zauważyłam ,że nasza kwatera cała tonęła w świetle świec i płatkach róż. Zaczął mnie mocno całować.

Pewnie ,że względu na dziecko.

- W rzeczy samej - powiedział gniewnie.

- Nic jeszcze nie czuję, ale nigdy nic nie wiadomo - ciągnął i dodał, że mam mu natychmiast powiedzieć gdy zacznę coś podejrzewać.

Bo musi wiedzieć czy ma być delikatny.

-Czemu taki jesteś - spojrzałam na niego. Zastanawiając się o co mu znowu chodzi. Jeszcze chwilę temu stanął w mojej obronie i tę świecę i róże.  Nie ogarniam go.

- Zawsze będę cię bronił, ale zaraz ci wyjaśnię o co mi chodzi - spojrzał na mnie groźnie.

- Co miało znaczyć z tym centaurze - pochylił się nade mną.

Wybuchłam śmiechem i zaraz mi się polepszyło. On jest zazdrosny.

- Nie prowokuj mnie kobieto -patrzył na mnie obrażony. Boże jedyny władca pod ziemia a niczym nie różni się od innych mężczyzn.

-Jesteś zazdrosny a chciałeś mnie pokazać nagą przy tych wszystkich tam na górze.

Więc nie udawaj ,że ci na mnie zależy, bo tak naprawdę zależy ci tylko na dziecku.

Wstałam i ominęłam go. Może nie powinnam go drażnić, bo widziałam co zrobił z tą elfką.

- Masz rację -odpowiada i jeszcze się przyznaje, po czym odwraca się bardzo szybko.

- Jest jeszcze na czym mi zależy mianowicie na seksie.

Łapie mnie za łokieć i w drugiej sekundzie nie mam już sukienki i stoję przed nim naga.

-Pora na drugą turę kochanie - popycha mnie brutalnie na łóżko i przykrywa mnie swoim ciałem.

- Nie chcę  -zaczynam mu się wyrywać kiedy mnie całuje a jego dłonie boleśnie pocierają moją skórę. Walczyła z nim co go bardziej rozjuszyło. Wiedział, że lubię choć trochę bólu, że jestem typem uległej suki.

- Nie obchodzi mnie to rozumiesz jesteś moja i będę miał cię kiedy zechce, a chce bardzo i dasz mi dziecko czy tego chcesz czy nie.

Przytulał mnie do siebie, dotykał moje ciało, wiedziałam , że pragnie mnie posiąść.

Poddawałam się jego pragnieniu, bo sama też tego chciałam, choć rozum mówił jeszcze co innego

- Nie proszę -  jęknęłam głośno kiedy wsadził we mnie palec.

- Hmmm… jesteś taka mokra nawet jeśli mówisz nie, ale twoje ciało mówi co innego - uśmiechnął się złowieszczo i triumfalnie.

-Mój panie - spojrzałam na niego niewinnie.

Wtedy przerwał na chwilę i pogłaskał mnie po włosach. To wszystko zmieniło, bo ujrzałam w jego oczach czułości a jego złość się ulotniła.

- Weź mnie Lucyferze, weź mnie dziko tak jak ty tylko potrafisz – spojrzała w jego cudne oczy, w którym zapłonął ogień pożądania, ujęłam jego twarz w dłonie i pocałowałam go, a moje palce cudnie zaczęły dotykać jego włosów.

- Ale najpierw ja - odparłam spojrzał na mnie zdziwiony, ale pozwolił mi. Natychmiast wykorzystałam okazje i popchnęłam go na łóżko i usiadłam na nim okrakiem. Szybkim ruchem zaczęłam go rozbierać. Widać było, że był naprawdę zszokowany. Tak wygłodniała seksu nie byłam chyba nigdy. Czyżby hormony już zaczęły robić spustoszenie w moim ciele. Widziałam, że mój mąż mocno zastanawia się o co chodzi, ale jednocześnie naprawdę cieszy się, że nastąpiła we mnie taka zmiana. Z całą pewnością długo jeszcze będzie zastanawiał się nad tym, co się stało. Seks z nim zawsze był ucztą dla wszystkich zmysłów. Uwielbiałam go, bo on był dokładnie takim kochankiem, o jakim zawsze marzyła każda kobieta. Męski i zdecydowany, ale też czuły i delikatny. Przy nim czułam się swobodnie i bezpiecznie, wiedziałam, że nie będzie jej zmuszał do rzeczy, których nie lubi – analu, przemocy i podduszenia. Poza tym seksu z ukochanym, wyjątkowym mężczyzną nie da się porównać do niczego innego. To jest po prostu cudowne doznanie, którego trzeba doświadczyć. Doznanie, które działa jak narkotyk. Za każdym razem twój apetyt na erotyczne igraszki wzrasta, bo uwielbiasz jego dotyk, on cię podnieca już samym pocałunkiem lub złapaniem za pośladki. Nie interesował mnie przygodny seks, ja chciałam uprawiać go tylko z nim. Tylko on miał prawo dotykać ją, całować, pieścić i wchodzić w nią, gdy była na to gotowa po grze wstępnej. Przy nim była otwarta na poznawanie nowych rzeczy, ale też powrót do tych sprawdzonych jawił się jako fascynujące doznanie. Nieważne, czy robili to w tej samej pozycji, czy innej, przy włączonym czy wyłączonym świetle.  Chciała poczuć smak jego ust, jego dłonie na swoich piersiach i pośladkach oraz złączyć się z nim w namiętnym uścisku prowadzącym do szczęśliwego finału. Gdy ich ciałami wstrząsnął orgazm, przytulili się do siebie. To było bardzo intymne doznanie. Gdy  była na górze i kontrolowała akcję, wydawało się jeszcze bardziej niesamowite niż zazwyczaj. Kiedy to on dominował nad nią, uwielbiała to w nim najbardziej. Teraz, gdy leżeli objęci, ja na górze, on na dole, czułam się jak prawdziwa kobieta, która znalazła w końcu prawdziwego faceta. Lucyfer był inny, cudownie inny i to pociągało w nim mnie jako kobietę. Uwielbiałam czuć jego bliskość i nigdy nie było mi go mało.

Miłość Lucyfera [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now