Rozdział .4.

7.3K 316 23
                                    

Rozdział prawie w całości napisany przez moją współ autorkę Ines

Głos

W sobotni poranek, Anastazja wstała bardzo wcześnie, czuła się okropnie zmęczona. Całą noc nie mogła przestać myśleć i po części też fantazjowac o facecie z klubu, który zawładnął jej sercem i duszą. Celem jej fantazji, czasem nawet bardzo wyuzdanych, były jak najbardziej piekielne. Myślała o jego boskich miękkich, aksamitnych ustach, które nieziemsko całowały. O jego dotyku, który wywoływał u niej gesia skórkę na całym ciele. Jego efekt był elektryzujacy. A zapach pizma, który zawładnął jej zmysłami,  był zniewalajacy. A głos, który słyszała już trzykrotnie w swojej głowie, był głęboki, basowy i hipnotyzujacy. Prawie się od niego uzależniła. 


NIE! NIE! NIE! 

-To chore - jeknela w poduszkę. - Widziałam go, tylko raz. Jedyny raz.  A nie mogę o nim zapomnieć - mruknęłam sfrustrowana. 

" Najdroższa to nie jest chore, ty mnie naprawdę słyszysz ".

Nagle odezwał się głos w mojej głowie. 

- Kim jesteś - odezwałam się, wpatrując się w sufit. 

"Twoim aniołem stróżem, najdroższa " 

- To niemożliwe. Przecież Cię nie widzę , tylko słyszę twój głos w mojej głowie. - oznajmiłam zszokowana jego słowami. 

" Najdroższa, Anastazjo, widziałaś mnie wczorajszego popołudnia. Nawet się ze mną całowałaś. "

 Co? Nie wierzę? 

- To się nie dzieje - mówię w próżnie i zaraz słyszę jego śmiech jak by zdna piekieł i przez chwilę włoski jężą mi się na ręce i znowu słyszę jego głos

" Ależ tak moja miła"

Nieoczekiwanie w mojej głowie pojawiają się przebłyski z wczorajszego popołudnia. 

A jednak. 

-Co...To ty jesteś tym facetem z przed klubu. -krzyknęłam i ty pozbyłeś mnie dziewictwa zawstydzona nakryłam się pościelą. 

"Nie planowałam tego
moja Anastazjo, jesteś cudna i taka gorąca, naprawdę chciałbym Cię znów ujrzeć, najdroższa ". 

Słuchając jego głosu, wychwyciłam coś jakby brzmiało jak dziki pomruk, niczym jak u tygrysa. 

"Naprawdę chcesz się ze mną zobaczyć " 

Zaczęłam myśleć bardzo intensywnie. Moje zachowanie dziwiło  mnie , w ogół nie przejmowałam  się swoją utraconą niewinnością. Wręcz  chciałam go zobaczyć i sprawdzić czy on też słyszysz moje myśli bądź mój głos. 

" Tak, najdroższa. Bardzo bym chciał "

Jeknelam nadal nie wierząc w to co się dzieje. To naprawdę jest nie dorzeczne. 

Westchnęłam, ogdaniając tym samym swoje myśli od mojego stalkera.

A kiedy upewniłam się udałam ,że jestem sama ( tak przynajmniej myslałam) Udałam się pod prysznic. Gdy znalazłam się już w kabinie, sądziłam, że gorąca woda pomoże mi się rozluźni moje napięte mięśnie. Tak też się stało, po kilku minutach, moje  ciało rozluznilo się. Sięgnęłam po żel pod prysznic o zapachu drzewa sandałowego. Wycisnęłam jego zawartość na dłoń. Zaczęłam namydlac swoje ciało, gdy nagle moją szaloną wyobraźnię nawiedziły obrazy z wczorajszego incydentu, gdy pan nieznajomy, który jak się okazuje jest moim cichym aniołem stróżem. - Oczami wyobraźni czuje jak swoimi dłońmi zaczyna uwodzicielsko wodzic po moim ciele. 

Z moich ust wydobył się nieoczekiwanie jęk dzikiej przyjemności. Zaczęłam się pięścić. Cudne uczucie. Takie  zakazane, ale bardzo przyjemne. Dotykałam się po piersiach, a moje skutki automatycznie stwardnialy. Jakby pragneły być bardzo pieszczone. Uwodzicielsko zjechałam dłońmi po moim umiesnionym brzuchu, a następnie puściłam się po wewnętrznej stronie ud. Specjalnie omijałam swoją kobiecosc, która niemal, że ociekala sokami. 

Mmmm, boskie uczucie. Mrau 

Mój oddech stał się plytszy, szybszy. Czułam, że jestem już blisko spełnienia. Znów skupiłam się na pieszczeniu piersi i sutków , które były twarde i nabrzmiale do granic możliwości. Przybrały bardzo ciemną barwę. Piesciłam je tak długo, aż doszłam. 

Z nadmiaru emocji i przezytego orgazmu. Osunelam się po ścianie i usiadłam w brodziku. Ciepła woda, delikatnie koiła moje ciało. 

- O mój Boże -jeknelam, gdy tylko mój oddech wrócił do normy. Z niedowierzaniem jeszcze raz dotknęłam swojej nabrzmiałej kobiecości. Była mokra od moich soków. Unioslam dłoń do ust i polizałam palce. - Jeknelam i zaczęłam ssać, swoje palce i wyobraźniłam sobie, że sse boskiego dogodnego kutasa. 

Znów się podniecilam. 

Moja druga dłoń automatycznie powędrowała do mojej spragnionej pieszczot kobiecości. - Zaczęłam delikatnie zataczac kółeczka wokół łechtaczki. 

Boże czułam się nieziemsko, jakby jakas nadprzyrodzona siła kierowała moim ciałem i umysłem. 

Byłam kompletnie zniewolona. 

Zaczęłam mruczec niczym kotka z nadmiaru podniecenia. Moja dłoń coraz szybciej poruszała się po mojej lechtaczce. 

- Niech to piekło Lucyfera - krzyknęłam, gdy moim ciałem wstrzaslal drugi orgazm tego poranka.

Do rzeczywistości, sprowadzilo mnie walenie w drzwi. 

- Anastazjo, dziecinko -odezwała się moja babcia, stlumionym głosem. 

- Wszystko w porządku. Dobrze się czujesz. 

Z przerażeniem uświadomilam sobie, że moja ukochana babunia, musiała mnie usłyszeć jak. ..-Boże,  z miłuj się! ! ! 

- Babuniu wszystko w porządku. Położ się jeszcze. -krzyknęłam. Jak najciszej zakreciłam wodę. A po chwili uslyszalam oddalajace się kroki Babuni. Wy szłam z kabiny i obejrzałam się w lustrze. Moje ciało było cudnie zarozowione i delikatnie drzalo po moich zabawach solo.- To straszne, ale chyba takie zabawy będę uprawiać. Są takie cudne i rozluzniajace. -Na te  wyuzdane myśli , oblizalam sugestywnie usta. 

Widząc swoje odbicie, było w tym coś bardzo erotycznego, subtelnego i zmysłowego zarazem. 

"Och, mój cudny nieznajomy, gdybyś tylko mógł mnie teraz zobaczyć, to co byś zrobił ". 

Zaczęłam wycierać się ręcznikiem i chwilę później założyłam ubranie. Wyszłam z łazienki i udałam się do swojego pokoju. 

Gdy tylko zamknęłam za sobą drzwi na klucz. Od razu postanowiłam, że się porozciagam. Po kwadransie ginastyki,nieoczekiwanie uslyszalam go. 

" Och, moja Najdroższa Anastazjo, wygladalas cudnie. Jesteś bardzo seksowną niewiasta. I to w dodatku moją. Mógłbym Cię oglądac i słuchać godzinami,jak rozkosznie jeczysz i nie znudziło by mi się to. Moja piękna. "

- O  Kurwa !  Podglodał mnie - w odpowiedzi słysząc jego głęboki basowy głos. 

Co z niego za anioł stróż

**********************
Lucfer Aniołem chyba nie... W przenośni  ( bo wiem, że to upadły anioł)

Czekamy na wasze komentarze i przepraszam za błędy

Ps:Kochani jak byście jeszcze nie wiedzieli jest pierwszy rozdział "Moja mała alfa" A wkrótce kolejny .

JUŻ ZAPRASZAM!

Miłość Lucyfera [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now