Rozdział IX

428 26 0
                                    

*Andrzej POV*
Obudziłem się. Czuję się dziwnie. Nie mam pojęcia jak się nazywam i w jakim jestem wymiarze a także kim jest ten debil obok mnie. Poza tym wszystko mnie boli, mam mdłości, zawroty głowy i chyba zaraz zwymiotuję. Czy to już ciąża czy jednak jeszcze nie?
Wracając z kibelka zacząłem wszystko sobie przypominać. Jestem tu z kumplami, śpię w jednym łóżku z żulem, a wczoraj... zaraz, zaraz... no właśnie co było wczoraj? Pamiętam jedynie tyle, że poszedłem na spotkanie z SexMasterką do klubu „Krowi Placek". Nie mogłem znaleźć drogi ale na szczęście mój wypasiony GPS jest niezawodny. Gdy już tam dotarłem, pojawił się kolejny problem, ponieważ bramkarz nie chciał mnie wpuścić. Pieprzył coś o Januszowym luku i braku prestiżu. Miałem już zawrócić, w sumie to by mi pasowało, ale wtedy pojawiła się ona.
- On jest ze mną!
Bramkarz na te słowa uśmiechnął się przyjaźnie i wpuścił nas do klubu. Z tego co pamietam było tam naprawdę prestiżowo. Usiedliśmy z Anielą przy barze i zapytałem ją co tak właściwie ma na celu to spotkanie. Czy chce omówić jakieś sprawy ważne dla państwa? Może ma jakieś uwagi dotyczące programu 500+? Wtedy ona powiedziała, że pogadamy o tym, ale najpierw postawi mi drinka. Później wypiłem następnego. I no właśnie co było potem to już kompletnie nie pamiętam. Próbowałem przypomnieć sobie cały ranek. Na śniadaniu, na spacerze a także podczas naszego popołudniowego plażowania. I NIC.
- ANDRZEEEJ! GOŚCIU, MÓWIĘ DO CIEBIE!- ups, Igor wyraźnie jest jakiś niespokojny. - Co sądzisz o tamtej loszce? Bo według mnie jest 10/10.
Popatrzyłem w kierunku wskazywanym przez kumpla. Dziewczyna w sumie ładna, ale to nie mój typ raczej. Poza tym nie mam teraz głowy do tego.
- Co nie Andrzejku, kochanie, że Igi powinien zagadać do tamtej laski?- zagadnął Mieciu.
- Do cholery, ja mam dziewczynę! - krzyknął Igi. - Chociaż w sumie... Patka się nie dowie. Chodźcie chłopaki, idziemy na podryw, będziecie moją obstawą.
Niechętnie poszedłem za nimi w kierunku tamtej dziewczyny. Ona już gdy się zbliżaliśmy jakoś dziwnie na mnie patrzyła i szepnęła coś do swojej przyjaciółki (?).
- Ooo, imprezowicz idzie! - Podbiegła do mnie i poklepała mnie po ramieniu.
Co?!
Jak to?!
Kto to jest do cholery?!
I skąd mnie zna?!
I jaki IMPREZOWICZ?!?!?
A wzrok chłopaków? Bezcenny. Stali z otwartymi ustami i wyglądali jak upośledzone ryby.
- O co Ci kurwa chodziiiii? - zaśpiewałem.
- Nie mów, że nie pamiętasz. Wszyscy w klubie mieli z Ciebie bekę. Najebałeś się i śpiewałeś piosenki Hannah Montany tańcząc kankana i kaczuszki. A później obściskiwałeś się z tą wulgarną dziewczyną na sofie. Zniknąłeś mi z oczu i już więcej Cię nie widziałam. A szkoda. Przystojniaku...

Chyba właśnie w tym momencie zrobiło mi się ciemno przed oczami. Świat zawirował i... chyba zemdlałem.

Wakacje życia ☀️ | Young Igi | Andrzej Duda | Żul MietekWhere stories live. Discover now