V.VI Jak Ty mnie dobrze znasz

184 10 0
                                    

Hejka
Zapraszam was na kolejne opowiadanko, liczę na to że się spodoba już nie długo zaczynamy taka fajną serie mega romantyzmu ! <3 Specialnie dla was liczę no to, że przypadną wam do gustu i będziecie zostawać po sobie jakiś ślad !. No nic miłej nocy i czekamy, aż Jaskowska dowie się o związku Rachwałacha


Nie wiem kto był w większym szoku ja czy Karolina, ta wizyta zaskoczyła nas i to bardzo.

- W końcu jesteś - Wstał ze schodów - Czekałem na Ciebie, ale możemy już wracać do domu - Wracać do domu ? Czy Ty na głowę upadłeś - Oburzyła się Karolina - Kotku, ale ja Cię kocham - Zrobił krok, w naszą stronę ona się cofnęła - Nie mów do mnie kotku ! Już nie jestem Twoim kotkiem !wynoś się stąd ! - Już dawno nie widziałem jej takie złej - Co Ty sobie myślisz najpierw mnie zdradzasz okłamujesz a potem kotku ! Chyba od tego bzykania coś Ci się w mózgu przewróciło !!! O ile pamiętasz do czego jeszcze służy bo chyba już dawno go nie używasz tylko f***m myślisz !!! - Zrobiła krok w jego stronę, chciałem ją zatrzymać ale byłą szybsza widziałem tą złość w jej oczach - Już sobie nowego fagasa znalazłaś - Teraz i jego nastawienie się zmieniło - Co ile już się z nim pieprzysz tydzień, dwa a może rok ? - Karolina nie powiedziała nic tylko wymierzyła mu w policzek, on nie powiedział nic, jego oczy przybrały jeszcze zupełnie inna postać - Wynoś się !! - Wycedziła przez zęby, zrobiłem krok w ich stronę, Julek złapał ją za nadgarstek - Pójdę, ale tylko z Tobą - Pociągnął ją za sobą, nie chciałem się wtrącać to były ich sprawy, ale tego było już za wiele, pociągnął ją z taką siła że mało nie upadła - Głuchy jesteś !!! - Podbiegłem do nich, szybkim ruchem uwolniłem Karolinę od niego. Stanąłem przed nią i nie pozwoliłem jej być bliżej niego - Wynoś się stąd !!! - Miałem ochotę strzelić go tak, że doleciał by do Honolulu jak nie dalej- Bo co ?! - Krzyknął mi w twarz i popchnął - Pieprzysz ją i co myślisz, że wszystko Ci wolno - W tym momencie delikatnie przegiął popchnąłem go i wylądował na schodach - Wypierdalasz i żebym Cię tu więcej nie widział - Powiedziałem przez zęby, on tylko na mnie spojrzał po czym wstał i poszedł - Suka - Wycedził na odchodne, chciałem na pożegnanie strzelić mu na odchodne, ale Karolina złapała mnie za rękę. Odwróciłem się w jej stronę i mocno ją przytuliłem.
- Wina? - Zapytałem jak weszliśmy do domu, Karolina siedziała na kanapie
- Nie dziękuje jakoś nie mam ochoty - Uśmiechnęła się do mnie, ale w jej oczach widziałem, że nie wszystko jest ok - Ale jak chcesz to proszę
- Nie no tak bez Ciebie to nie to samo - Usiadłem obok niej - To co Dzień matki czy Milerowie - Zapytałem odpalając laptopa
- Jak Ty mnie dobrze znasz - Oparła głowę o moje ramie - To może hmm Milerowie - Uśmiechnąłem się do niej i wyszukałem filmu
- To ja pójdę po chipsy i hmmm cole - Po chwili zniknęła w kuchni.



***
Od samego rana czułam się fatalnie było mi niedobrze, do tego czułam się jak bym nie spała całą noc. Zastanawiałam się nawet czy nie zostać w domu, ale w sumie co bym robiła przez cały dzień u Mikołaja mieszkałam już koło tygodnia, ale mimo to nie chciałam tak sama zostawać w nieswoim mieszkaniu. I tak już czułam sie nieco dziwnie jak Mikołaj musiał wyjść dużo wcześniej-Po Tobie to coś przejechało ? - Zaczepił mnie Julek jak tylko weszłam na komendę - Dzięki - Spojrzałam na niego - A jak już pytasz to nie nie przejechało po prostu się źle czuję - Może wolne weź sobie, ja Ci mogę załatwić i odwieźć nawet - Zaproponował mi Poniatowski - Dam sobie radę - Chciałam jak najszybciej uciec od niego miałam wrażeni, że Julek usiłuje mnie poderwać - Ale dziękuje za propozycję, uciekam Mikołaj na pewno na mnie już czeka - Cześć, już jestem Julek mnie zaczepił - Powiedziałam jak tylko weszłam do pokoju - Cześć, spokojnie mamy czas - Posłał mi uśmiech- Przepraszam - Powiedziałam i szybko wyszłam, zrobiło mi się nie dobrze nie mam pojęcia czym się zatrułam ale chyba zaraz tu umrę - Wszystko gra ? - Zapytał zmartwiony Mikołaj - Blado wyglądasz - Podszedł do mnie jak wróciłam - Chyba czymś się zatrułam, ale zaraz będzie lepiej - Uśmiechnęłam się lekko - Przebiorę się wypije herbatę i będzie lepiej -Pójdę zrobić. - Powiedział Mikołaj i poszedł po herbatę ja w tym czasie poszłam się przebrać
Cały dzień czułam się fatalnie, tak inaczej nie umiem nawet tego określić.
- Może się połóż ja zrobię obiad - Zaproponował Mikołaj jak byliśmy już w domu
- Już mi lepiej naprawdę, dam radę - Uśmiechnęłam się. Mikołaj poszedł się ogarnąć ja tymczasem zaczęłam zbierać się do robienia obiadu, nagle usłyszałam pukanie do drzwi.
- Tak ? - Zapytałam kiedy otworzyłam przede mną stał wysoki blondyn
- Ja do Mikołaja, Marek miło mi - Podał mi dłoń
- Karolina - Odwzajemniłam uścisk - Wejdź Mikołaj zaraz zejdzie - Zaprosiłam go do środka
- Ty jesteś pewnie sąsiadem Mikołaja - Zaprosiłam go do salonu - Może się czegoś napiesz ?
- Tak, mieszkam tuż obok, nie dzięki ja tylko na chwilę - Uśmiechnął się do mnie - A Ty pewnie pracujesz z Mikołajem
- Tak, teraz trochę mi się pokomplikowało i Mikołaj mnie przygarnął
- O cześć Marek - Mikołaj akurat z chodził z góry
- Cześć wpadłem na chwilę bo mam sprawę
- Ja wam nie przeszkadzam i tak muszę pojechać do sklepu - Wzięłam kurtkę i kluczyki
- Na pewno już dobrze się czujesz może ja pojadę - Zaproponował
- Już ok, już dobrze się czuję. To cześć - Pożegnałam się z Markiem i wyszłam

Karolina Rachwał i Mikołaj BiałachWhere stories live. Discover now