Rozdział 43

895 30 14
                                    

- Wezwał ktoś straz i karetkę !?- Ludmiła
-Tak nie ma czasu . Ludzie do cholery. Trzeba ich stąd wynieść może nastąpić wybuch . - Broduey
W tym czasie trwała akcja reanimacja Violetty.
Cami mówiła prze płacz "Viola no dalej oddychaj. Blagam Cie no dalej "
Violetta nadal leżała nie przytomna.
Podobnie jak Leon. Leon leżał nieprzytomny ,ale oddychal. Maxi, Andres i Broduey wynieśli go na pole na świeże powietrze. Podobnie Violette. Zaczynało się robić coraz bardziej groźniej. Pożar zajął polowe budynku.
Telefon Violetty ciagle dzwonił to German . Diego mial scisniete gardlo. Plakal na widok leżących obok siebie Leona i Violetty. Niczym martwi Romeo i Julia.
- Gdzie ta karetka do cholery!? - Maxi.

I nagle w okolicy słychać bylo syreny. Przyjechało pogotowie . Ratownicy wystrzelili z karetki jak z procy.
- Ratujcie ją ona nie oddycha.- plakala Ludmiła.
Ratownicy podjęli sie akcji ratunkowej. Zalozyli Violettcie maseczke z tlenem i jak najszybciej przetransportowali ją do szpitala.
Stan Leona był bez zmian. Ratownicy zabrali go do szpitala podobnie jak Violette.
Ich przyjaciele pojechali za nimi. Na miejscu pożaru zaczynalo pojawiac sie coraz więcej ekip telewizyjnych.
- Ktoś musi powiadomić Germana- odrzekł Maxi.
- Ja nie dam rady- odparla Cami.- Czemu tę dwójkę ciagle cos spotyka? Nieszczescie za nieszczęściem. Ciągle coś.
-To prawda- Maxi . -Viola musi z tego wyjść.
- Musimy mieć Fran na oku ona nie może sie denerwować. -Diego
-A myślisz że da rade.

W tym czasie w karetce
-Adrenalina!- ratownik..
-Odsunac sie! Strzelam!
- Nic!
-Dawaj jeszcze raz !

Stan Violetty był krytyczny. W tym samym czasie w karetce z Leonem.
Leon powoli oszukiwał przytomność. Otwierał powoli oczy, ale widzial przez mgłę. Po chwili znowu zasnal.

-Pozar!? Jaki pożar? Violetta co z nią co z Violetta!?- krzyczał przez telefon German, który zlapal za kluczyki.
- German zwariowałeś!?- odezwal się  
Ramallo. -Ja Cie zawiozę.
German walczył ze łzami nie mógł ich pohamowac. Byl przerazony.
Angie za kilka dni ma rodzić nie mógł sie cieszyć z narodzin dziecka, bo martwił się o Violette. Przez telefon poznal prawdę.

Do szpitala dotarły karetki. Violetta z Leonem zostali natychmiast przewiezieni na OIOM.  Stan Violetty nie poprawiał się.
Violetta została podpięta do oparatury. Wygląda inaczej niz zawsze taka biedna, slaba i bardzo blada. Leon leżał kolo niej. Spał spokojnie nieświadom tego co dzieje się z jego ukochaną.

W telewizji i w Internecie az huczalo od plotek. Przed szpitalem zbierali sie fani Violetty i Leona.

W tym czasie na sali.
Leon powoli odzyskiwal przytomność. Odwrocil głowę i dostrzegł leżącą nieprzytomną Violette. Natychmiast zaczął krzyczeć : Violetta ! Violetta !
Do sali przebiegli lekarze i pielęgniarki.
- Niech pan się uspokoi ! - mówiła jedna z pielegniarek.
- Violetta! - płakał Leon.- Dlaczego ona się nie rusza ? Dlaczego jest podpięta?

Wiem że dlugo czekaliście ,ale już jest
😊

Leonetty ciąg dalszy.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz