Rozdział 28

1.8K 77 9
                                    

- Panie doktorze ciśnienie rośnie.
- Proszę podać fenifelon.
Proszę mnie informować o jego stanie.
Violetta stała i obserwowała to wszystko przez szybę.
- Violu! ! - krzyknął German. - Skarbie chodź do mnie.
German przytulił Violette.
Violetta płakała nigdy się tak nie bała jak teraz.
Z sali wyszedł lekarz.
- Wszystko juz w porządku. Unormowaliśmy ciśnienie.
Nie wykluczone że będziemy musieli operować.
- O boże !! - krzyknęła Violetta.
Violetta zemdlała . Spadła na podłogę.
Violetta !!! Violetta !!!

Z perspektywy Violetty

Obudziłam się na łóżku . Czułam się trochę oszołomiona. Wcześniej słyszałam głos taty który wolał Violetta !
Teraz powoli otworzyłam oczy a na mnie spogląda tata i lekarz.

- Czy pani mnie słyszy? - zapytał lekarz.
- Tak. Co się stało? Gdzie ja jestem?
- W szpitalu . Zemdlała pani. Nic pani nie pamięta?
- Coś sobie przypominam.
Co z Leonem? - violetta omal nie spadła z łóżka.
- Wszystko dobrze . Operacja nie będzie konieczna.
- Ooo !!!! Naprawdę !!! Tato słyszysz !! Mogę go zobaczyć.
- To nie jest najlepszy pomysł.
- Violu wracamy do domu.
- Ja nigdzie nie jadę.
- Pani tata ma rację. Musi pani odpocząć. Mowie to pani jako lekarz.
- Nie ale Leon !- Violetta nie dokończy.
- Violu słyszałaś co mówił pan doktor?
- No dobra ale później wrócimy dobrze?
- Tak Violu.

30 min później.

- Oo moja kruszynko jak ty wyglądasz. Chodź do swojej Olgi. Zrobię ci zaraz coś dobrego.
Olga wtulila się w Violette.
- Dziękuję Olga ale nie jestem głodna.
- Musisz coś zjeść.
- Olga przygotuj jej coś dobrego. Dziś zemdlała w szpitalu.
- Co !!?
- Tato nie dramatyzuj !!Wszytko juz w porządku.
- Violu nie dyskutuj !
- Tato wszytko gra !!!!!!! - krzyknęła Violetta. Tak że wszyscy się zlękli. - Przepraszam nie panuje juz nad nerwami.
Tak się boje o Leona. Będę u siebie w pokoju.
- Kochanie . A przynieś Ci kawałek tortu czekoladowego do pokoju?
- Tak proszę. Dziękuję Olga.

Violetta siedziała w pokoju. Przyszła do niej Angie.
- Violu chcesz porozmawiać?
- Angie nie wiem czy mam ochotę.
- Wiem Violu . Jak się trzymasz ?
- Jest ciężko wierzę że Leon z tego wyjdzie.
- Napewno tak będzie. Dobrze idę wyśpij się . Pa.
- Pa.

Kiedy Angie wyszła z pokoju Violetta wpadła na pomysł że odwiedzi Leona. Ale nikt się o tym nie dowie .
Starannie wymknela się z domu , tak że nikt jej nie zauważył. Gdy dostała się do sali Leona była szczęśliwa. Do sali ktoś wszedł.

Leonetty ciąg dalszy.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz