Rozdział 3

3.6K 114 2
                                    

Mimo , że Violetta z Leonem wrócili do domu. Violetta nie mogła zasnąć. Dziś wyjątkowo Leon został u niej na noc.

- Leon a co jeśli Angie ... wiesz?
- Violetta co ty opowiadasz nawet o tym nie myśl . Angie napewno z tego wyjdzie i urodzi zdrowe dziecko.
- Nie mogę uwierzyć w to co się stało Leon , dlaczego takie nieszczęścia spotykają nasza rodzinę. Angie i tata. Niedawno ty miałeś wypadek.
- Nie rozumiem Violetto. Niczego nie da się przewidzieć w życiu. Może coś zaśpiewamy. Zaczął Leon.

Ya veras que algo se enciende de nuevo ...

Violetta włączyła się do piosenki. Gdy skończyli Violette przytulił Leon po czym się pocałowałi.
Ktoś zapukał to drzwi to Olga i Ramallo. Violetta musiała im wszystko opowiedzieć.
- Ramallo odpalaj auto musimy jechać - powiedziała Olga.
- Nie nie teraz państwa nie wpuszczą - powiedział Leon.
- Masz rację. Pojedziemy jutro z samego rana.
- Violetta chodź odprowadze cie do pokoju .- Leon
-Dobrze chodźmy.

Kilka minut później.

Violetta właśnie usnęła. Chodź nie mogła zasnąć. Całą noc śniły się jej koszmary i Leon wiele razy musiał ją uspokajać.

Wcześnie rano.

- Leon obudź się ! Musimy jechać do szpitala . Angie się obudziła- Violetta szarpała Leona.
Kiedy wszyscy byli gotowi pojechali . Pobiegli do sali nr 4 . German juz tam był.
- Angie ! Angie ! - krzyczała Violetta . I szybko rzuciła się na nią.
- Violu ! Violu moja kochana. Czy słyszałaś o tym , że jestem w ciąży ?
- Tak . Bardzo się cieszymy. Gratuluję . Teraz musisz na siebie bardzo uważać. A ty tato masz się kim opiekować - zaśmiała się Violetta.
- Violu a co u was ? - spytała Angie .
- Leon nie opuszcza mnie na krok i zaczęłam komponować nową piosenkę. Angie kiedy wychodzisz ze szpitala
-Być może jeszcze dziś wieczorem jak zrobią mi wszystkie badania .
- Tato a ty wracasz z nami ?
- Tak musze mojej kochanej żonie przywieźć ubrania.
German pocałował Angie.
- Teraz już wszytko będzie dobrze . Wierzę w to. - Violetta.

Kilka godzin później.

- Angie witaj w domu ! - krzyknęli wszyscy .
- Jakie mile przywitanie :) Kocham was wszystkich.
Wszyscy zasiedli do stołu.
- Leon a czy ty nie powinieneś być w domu ?- German.
- Tato daj spokój . Zapomniałeś ile Leon dla mnie wczoraj zrobił.
- Nie Violu nie zapomniałem. Masz rację . Dziękuję Ci Leon.
- Nie ma sprawy. Na mnie juz pora , ale wpadłem na pewien pomysł. - powiedział Leon.

Na jaki pomysł wpadł Leon ??? Kolejny rozdział juz jutro

Leonetty ciąg dalszy.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz