25. Past Lives

3.6K 332 627
                                    

Louis odszedł krok od półki w salonie, przyglądając się temu, co właśnie zrobił. Pokręcił głową, po czym podszedł tam znowu, zmieniając nieco położenie jednej z rzeczy, zanim z zadowoleniem się uśmiechnął. Odwrócił się i usiadł na kanapie, wyciągając telefon i pozując do selfie. Starał się uchwycić przypadkiem szafkę, tak, żeby była widoczna gdzieś za jego twarzą.

– Przesada – powiedział Harry, który siedział tuż obok, trzymając w dłoni książkę. Patrzył na niego z pozoru nie zainteresowany, ale malutki uśmieszek zdradzał wszystko. – Przypomnij mi, czemu właściwie to robisz?

– Dlaczego robię sobie zdjęcie? – spytał retorycznie. – Robię je, ponieważ chcę pokazać moim fanom, jak niemożliwie seksownie wyglądam w tym zaroście.

– Wiesz, o co mi chodziło – przypomniał mu chłopak, a Louis wstał, sięgając po wcześniej ułożoną płytę, która była na ich półce. Usiadł z powrotem na kanapie, pokazując brunetowi okładkę.

– Skoro nie mogę za bardzo wstawiać zdjęć z prawdziwym Harrym Stylesem, to przynajmniej dostaną zdjęcie z jego płytą – powiadomił go. – Wiesz, ile będzie spekulacji na ten temat?

– A wiesz, że domyślili się wielu rzeczy, odkąd napisałeś długiego tweeta na temat albumu? – zaśmiał się Harry i okej, miał w pełni rację.

Odkąd jakiś czas temu Harry w końcu wydał płytę, właściwie wypuszczając ją dość niespodziewanie, jedynie kilka dni przed premierą robiąc promocję, Louis oszalał. Może nie dosłownie, ale miał wrażenie, że nie wytrzyma tego, co działo się wokół tego albumu. Podczas, gdy Harry kompletnie nie przejmował się opiniami krytyków, które i tak były w większości pozytywne, Tomlinson skrupulatnie wszystko śledził. Oczywiście należałoby też dodać, że to dzięki niemu zwiększyła się nieco sprzedaż, bo on jako pierwszy z celebrytów polecił krążek publicznie, uznając go za niesamowite dzieło muzyczne. Później w ślad za nim poszli też inni ludzie, w tym jego najbliżsi przyjaciele, jednak trzeba było przyznać, że nikt nie stworzył takich elaboratów na temat płyty, jak on. Dodatkowo były one całkowicie szczere, bo naprawdę uważał ten album za coś świetnego. Był świetny pod względem muzycznym, bo brzmiał świeżo na rynku muzyki popularnej, a jednocześnie czuć było inspirację twórcami z lat siedemdziesiątych, co dla krytyków było dużym zaskoczeniem i Harry wielokrotnie był o to pytany w wywiadach. Starał się jakoś wykręcić, mówiąc, że po prostu lubi ten styl i nie było to kłamstwem, ale Louis domyślał się, że prawdziwi znawcy muszą być naprawdę zdziwieni, że Styles brzmi tak prawdziwie w tym stylu. W końcu żaden z nich nie wiedział, że rock lat siedemdziesiątych to najbliższe czasy dla chłopaka, a stwierdzenie, że jest dzieckiem Bowiego i Mercury'ego nie były aż taką przenośnią.

Dochodziły do tego jeszcze teksty, które według Louisa tworzyły kwintesencje geniuszu Harry'ego. Były po prostu pięknie poetyckie, z dozą romantyczności, ale momentami w nieco smutniejszym stylu. Oczywiście, znajdowały się tam utwory, które Tomlinson już słyszał i wiedział, o czym są, ale były tam też takie, jak chociażby Two Ghost czy From The Dining Table, napisane w czasie ich rozłąki. I oczywiście, były cudowne, chociaż to piękno nie należało do takich oczywistych. Harry nie tworzył piosenek o miłości w stylu typowych popowych hitów, to naprawdę brzmiało jak poezja, a ta liryczność musiała być zaczerpnięta ze wszelkich tomików, jakie chłopak przeczytał w życiu. I Tomlinson doceniał kunszt autorski, ale jednocześnie cieszył się, że Harry pisał o nim.

O nim.

Oczywiście, to nie tak, że Louis się tego domyślił. W końcu należał do chyba najmniej domyślnych osób, ale na szczęście brunet znał go już na tyle, że wiedział, jak ten zareaguje i nie dał mu nawet czasu na robienie różnych teorii, o kim mogą być te najbardziej romantyczne utwory. Styles jednak nie był typem człowieka, który wprost by mu powiedział, że napisał o nim praktycznie całą płytę. Po prostu pewnego razu, gdy zasypiali, dał mu pewną podpowiedź. Zdarzyło się to tego samego dnia, co premiera albumu, więc mimo tego, że szatyn przesłuchał go kilkukrotnie, nie sądził jeszcze, że jest o nim. Miał pewne podejrzenia, ale postanowił, że porozmawia jeszcze z jakąś osobą postronną, na przykład Zaynem, żeby się upewnić.

Hallo Spaceboy ✨LARRY✨Onde histórias criam vida. Descubra agora