1. Starlight

5.7K 495 1.8K
                                    

Louis Tomlinson położył się do łóżka po całym dniu pracy. Dobrze, technicznie to nie była praca, przynajmniej nie taka, jak rozumie ją większość ludzi. I nie chodzi tutaj oczywiście o fakt, że był muzykiem i większość społeczeństwa uważa, że nic nie robi. Nawet jeśli zespół, którego jest członkiem, jest na przerwie, to wciąż tworzą muzykę czy piszą teksty. Robią to jednak raczej dla siebie, bez żadnej presji i bycia poganianym. Do tego każdy z nich nareszcie ma prawo tworzyć coś, co jest w stu procentach ich, nie przejmując się pozostałymi, co momentami bywało wybawieniem. Louis bardzo kochał Liama, Nialla i Zayna, ale zdawał sobie sprawę, że w ciągu ostatnich sześciu lat ich gusta muzyczne trochę się rozeszły i nie potrafią już z taką łatwością iść na kompromisy jak kiedyś. Z każdą płytą robiło się to coraz trudniejsze, bo praktycznie niemożliwe było stworzenie czegoś, co będzie odpowiadało im wszystkim, a do tego zadowoli fanów. Dlatego zdecydowali się zrobić kilkumiesięczną przerwę, żeby odpocząć od życia w trasie, koncertów, męczących wywiadów i tych wszystkich złych aspektach sławy. Cała czwórka potrzebowała odetchnięcia i popracowania nad sobą.

Dlatego, technicznie rzecz biorąc, Louis nie musiał pracować i mógł robić, co tylko chce cały dzień, pisać o dowolnej porze dnia lub nocy, bo przecież nie musiał wstawać wcześnie rano i gdzieś jechać. Spokojne życie, spotkania ze znajomymi i rodziną, pisanie piosenek, gdy ma na to ochotę, wieczorne imprezy. To wszystko, co robią zwyczajni ludzie w weekend. I ta przerwa naprawdę zapowiadała się dobrze, gdyby nie to, że Louis pozwolił sobie na trochę za dużo. Poczuł, że nie musi się martwić niczym i zapomniał, że jako członek jednego z najpopularniejszych zespołów dzisiejszych czasów jest bardzo znany, a fani i paparazzi czekają na niego na każdym kroku. Gdyby parę tygodni wcześniej o tym pamiętał i nie pozwolił sobie na takie zachowanie po alkoholu, obściskując się z jakimś nowopoznanym kolesiem, nie musiałby teraz mieć dziewczyny.

Louis lubił mężczyzn bardziej niż kobiety. Nie chodzi o to, że nie czuł do płci żeńskiej żadnego pociągu; w końcu jeszcze zanim był sławny miał dziewczynę, z którą uprawiał seks i nawet myślał, że ją kochał.  Jednak odkąd spróbował stosunku z chłopakiem, zrozumiał, że to co czuł z Hannah było marną namiastką. Nie umiał nawet tego wszystkiego opisać słowami, ale po prostu wiedział, że po tym nie wyobraża sobie związku z żadną kobietą, bo nawet jeśli czuł pociąg seksualny, brakowało tego emocjonalnego. Nie chciał się jakoś określać pod względem orientacji, bo uważał wkładanie siebie do jakichś pudełek z etykietkami jest bezsensownym uproszczeniem. Wierzył, że lepiej jest po prostu robić to, co wydaje się odpowiednie w danym momencie. Nie mógł jednak być w pełni sobą, ze względu na sławę; to wydawało się oczywiste, że członek boybandu nie może złamać serca fanek, mówiąc że jednak woli mężczyzn. Będąc w zespole odpowiedzialność zawsze była zbiorowa, bo to co robiła jedna osoba odbijało się na wszystkich. Dlatego też Louis nie miał innego wyjścia niż pokazywanie się publicznie do czasu do czasu z kobietami, żeby potwierdzić swój heteroseksualizm.

Bywało to męczące głównie dlatego, że nie mógł wybrać sobie sam dziewczyny. Był traktowany jak reklama, dla młodej aktorki czy początkującej modelki. Musiał chodzić z nimi na randki, trzymać za rękę, spacerując, uśmiechać się do zdjęć, cały czas udając, jak bardzo jest zakochany. Przez to też nie miał nigdy stałego chłopaka, bo zabronione by mu było publiczne pokazywanie się z nim. Zostało mu więc jedynie spotykanie się z jakimiś znajomymi gejami, którym ufał, że go nie wydadzą lub z mężczyznami poznanymi w klubach. Wciąż był to jednak tylko seks, bo przez ukrywanie się nie umiał stworzyć głębszej relacji.

Dlatego teraz, niedługo po tym jak udało mu się pozbyć jednej ze swoich udawanych dziewczyn, bo Danielle skończyła się umowa, praktycznie zaraz dostał kolejną. On i Eleanor byli już kiedyś razem i była jego pierwszym tego typu związkiem, więc można powiedzieć, że w pewnym sensie się przyjaźnili. Louis zawsze mógł się jej zwierzyć ze swoich obaw i problemów, bo była jedną z nielicznych osób, która wiedziała co czuje. Do tego wszystkiego zdarzyło im się w ciągu tamtego czasu kilka razy uprawiać seks, co Tomlinson wcale nie wspomina aż tak źle. Wtedy jeszcze nie miał zbyt  dużego doświadczenia z mężczyznami i wszelka fizyczność z Eleanor wydawała się całkiem zwyczajna. Nie czuł się jakoś niesamowicie cudownie, ale też nie było źle, bo w końcu dziewczyna była atrakcyjna i miła, a do tego poważnie w nim zakochana. Zapewne to był główny powód, dla którego wytrzymała w takim układzie aż trzy lata. Nie zmienia to faktu, że najczęściej nie mógł znieść jej obecności, bo nie mieli zbyt dużo wspólnego. Danielle wybrała zaledwie roczną umowę, co było jeszcze do zniesienia oraz traktowała Louisa tylko i wyłącznie jako kogoś, na kim może się wybić i nawet nie starała się zmuszać go do jakiejś fizycznej bliskości, widząc że chwytanie jej dłoni sprawia mu problemy.

Hallo Spaceboy ✨LARRY✨Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz