19. Star

3.5K 381 868
                                    

Ich życie toczyło się poprzednim rytmem. Na pozór wydawało się, że nic się nie zmieniło; jedli razem posiłki, pracowali nad muzyką, oglądali filmy, spali w jednym łóżku. Jednak kiedy Louis dokładnie analizował to wszystko, to dochodził do wniosku, że coś jednak było inaczej. Tak, jak gdyby pewnego razu lustro nie pokazało odbicia lustrzanego, ale te prawdziwe, tak jak widzą nas ludzie. To niby wciąż ta sama twarz, ale mimo to wydaje się czymś różnić.

To nie były jakiejś ogromne zmiany. Po prostu czasami Harry nieznacznie odsuwał się, gdy Louis chciał go przytulić od tyłu, kiedy ten stał w kuchni. Nie zdarzało się to zawsze, to były jedynie pewne momenty, w których po prostu nie miał ochoty na bliskość. Tomlinson starał się to zrozumieć, ale bolało go, że to nigdy się nie zdarzało. Tak naprawdę wcześniej zawsze chciał się do niego przytulać, ale w końcu szatyn rozumiał, że stracił jego zaufanie i nie może udawać, że nic się nie stało.

Tym bardziej, że nie byli razem. Jak się okazało wyznanie sobie miłości wcale nie robi z ludzi automatycznie pary, co było dla Louisa sporym zaskoczeniem. Powiedział nawet o tym Kate, gdy nareszcie mieli okazję spotkać się sam na sam, bo Harry wyszedł z domu pobiegać, a kobieta akurat przyszła w odwiedziny. Od czasu swojego pocałunku nie widzieli się bez osób trzecich, więc nie mieli nawet okazji o tym porozmawiać. Oboje zachowywali się jak gdyby to nie miało miejsca i żaden z nich nie był zbyt skory do rozmowy o tym.

Niestety, mieli zbyt podobne charaktery i żyli z nadzieją, że ta druga osoba zacznie temat, tak jak było to najczęściej w przypadku Louisa i Harry'ego. Styles był bardziej otwarty na wszelkie takie rozmowy.

Tego dnia, gdy Kate do niego przyszła, mając nadzieję, że zastanie obu mężczyzn, Tomlinson siedział sam w salonie, czytając piosenki, które napisał pod nieobecność Harry'ego. Mocno zdziwił go dzwonek do drzwi, jednak gdy okazało się, że to przyjaciółka wpuścił ją do środka, przeraźliwie bojąc się, że będzie niezręcznie. Jeszcze chyba nigdy nie obawiał się, że dopadnie go to uczucie, bo najczęściej był dość pewny siebie, ale teraz jednak czuł stres. Ale Kate ani razu nie nawiązała do tematu, raczej skupiając się na tym, że musi powiedzieć Harry'emu o paru występach, żeby przedyskutowali, co dalej będą robić. Rozmowa płynnie przeszła na temat relacji Louisa z mężczyzną, bo kobieta zapytała:

– Wy w końcu jesteście razem czy nie?

– Nie wiem – powiedział niepewnie, a ta zmarszczyła brwi.

– Czekaj, czyli nie rozmawialiście o was? – zdziwiła się. – To jakim cudem do cholery się pogodziliście?

– W pewnym sensie rozmawialiśmy – podjął wątek, a Kate z zaciekawieniem pokiwała głową. – Wyjaśniliśmy sobie, co się działo na imprezie i po niej, a na koniec wyznaliśmy sobie miłość. Więc nie wiem w sumie czy jesteśmy razem.

– Ale bardziej tak niż nie? – upewniła się.

– Bardziej tak niż nie – zgodził się.

Kobieta uśmiechnęła się lekko, po czym wzruszyła ramionami. Louis nie był pewien, czy była raczej zadowolona czy rozbawiona ich zachowaniem, ale w każdym razie nie wydawało się to w żaden sposób złośliwe.

– No i co macie zamiar z tym zrobić? – zapytała, tonem który brzmiał jak gdyby powstrzymywała się przez głośnym śmiechem.

– Co cię śmieszy? – zastanowił się mężczyzna, lustrując ją dokładnie wzrokiem.

– Jesteście czasami takimi dziećmi – pokręciła głową. – Naprawdę zastanawiam się, ile masz lat.

– Wow, nie zastanawiałaś się nad tym, jak mnie pocałowałaś – zażartował, a Kate w teatralny sposób przyłożyła dłoń do serca, imitując oburzenie.

Hallo Spaceboy ✨LARRY✨Where stories live. Discover now