3. As Long As You Follow

3.6K 429 1.7K
                                    

Nie zasnęli jednak od razu, bo nie poszli nawet do osobnych sypialni. Harry jako pierwszy położył się do łóżka, a gdy Louis chciał wyjść, ten go zatrzymał.

– Możemy jeszcze chwilę tutaj porozmawiać, jeśli chcesz. I tak nie jestem śpiący – powiedział, brzmiąc jakby mówił to od niechcenia, a Tomlinson z nonszalanckim wzruszeniem ramion przystał na tę propozycję. Zsunął jedynie jeansy i ułożył się koło mężczyzny, nie wiedząc za bardzo w jakiej pozycji powinien zostać, żeby nie było niezręcznie. Postanowił więc za wszelką cenę unikać zetknięcia się z jakąkolwiek częścią ciała Harry'ego. – Zawsze jak kładę się o takiej godzinie to mam najlepsze sny.

– Naprawdę? – zdziwił się Louis. – Ja bardzo rzadko miewam sny.

– Albo raczej ich nie pamiętasz – poprawił go. – Tym bardziej, że alkohol wpływa na ich jakość.

– Mówisz jakbym zawsze kładł się pijany – prychnął Tomlinson, czując jak Harry przekręcił się na bok i minimalnie dotknął go kolanem w udo. Musiał powstrzymać dreszcz, bo z jakiegoś nieznanego dla niego powody nawet tak platoniczny dotyk na niego działał. – Dobra, najczęściej to robię.

– Przecież ja w żaden sposób nie oceniam, tego co robisz – bronił się Harry, powtarzając to po raz kolejny. – Po prostu alkohol spłyca sen, a najbardziej intensywnie śni się w fazie głębokiego snu. To naukowy fakt.

– To wyjaśnia czemu odkąd sześciu lat się nie wsypałem – powiedział półżartem, sam śmiejąc się cicho, więc brunet również to zrobił. Wtedy też przez przypadek Louis dotknął go stopą. – Rany, przepraszam.

– Masz bardzo zimne stopy – stwierdził mężczyzna i beż żadnego skrepowania przykrył stopy Louisa swoją łydką. – Możesz je włożyć między moje nogi to ci je ogrzeję.

– Em, okej – zgodził się, nieco zdziwiony, bo nie był przyzwyczajany do takiego gestu. Kojarzyły mu się z czymś niesamowicie słodkim i opiekuńczym, ale jego dziewczyna nigdy nie godziła się na coś takiego. – Eleanor nie lubi stóp.

– Dlaczego? – spytał, marszcząc brwi. – To zwykła część ciała.

– Nie wiem, po prostu nie lubi – wzruszył ramionami. – Dlatego uprawiamy seks w skarpetkach.

– O nie, nie chciałem tego wiedzieć – jęknął Harry, zakrywając twarz dłońmi. Louis spojrzał na niego z czułym uśmiechem, nie mogąc się od niego powstrzymać, gdy widział, jak słodki potrafi być chłopak.

– Zaczynam mówić głupie rzeczy, chyba czas spać – stwierdził Louis, a brunet wydał z siebie aprobujący dźwięk. – Dobranoc, kosmiczny chłopcze.

– Dobranoc, Lou.

Obaj leżeli na boku, Louis wciąż trzymał swoje stopy między jego łydkami i to jedyne części ciała jakie się stykały. Miał wrażenie, że Harry zasnął praktycznie do razu, bo oddychał spokojnie i głęboko. On zaś sam nie mógł tak od razu pójść spać, bo miał pewien problem. Nie rozumiał nawet dlaczego, bo w końcu nie pierwszy raz śpi z mężczyzną, a poza tym, Harry mu się nawet nie podoba, ale nagle dostał erekcji. Starał się wytłumaczyć sobie, że to pewnie przez alkohol, tak jakoś wyszło, że jego ciało sprzeciwiło się umysłowi. Powtarzał sobie w głowie, że ma dziewczynę, a chłopak jest tak naprawdę kosmitą i nawet nie wiadomo, jakiej jest orientacji. Podejrzewał, że nie do końca mógł być hetero, ale nie zapytał się o to, więc bezpieczniej jest założyć, że właśnie jest. Jednak mimo tego, że pociąg seksualny do Harry'ego był całkowicie nielogiczny, ta uciążliwa erekcja nie chciała się zmniejszyć przez dłuższy czas. W końcu, po wyobrażeniu sobie dostatecznej ilości obrzydliwych obrazów i odsunięcia od mężczyzny stóp, Louis mógł spokojnie zasnąć.

Hallo Spaceboy ✨LARRY✨Where stories live. Discover now