15. Burnin' for you

3.2K 377 880
                                    

Gdy na drugi dzień wszyscy obudzili się u Kate, Zayn opowiedział im w skrócie, co się stało w nocy; kobieta trochę za bardzo się upiła i musieli dzwonić po Nialla, a on próbował poderwać mężczyznę, który był hetero i kompletnie nie zainteresowany nim. Louis nie miał pojęcia, dlaczego Malik nie powiedział mu tego od razu, ale później zrozumiał, że prawdopodobnie musiał najpierw porozmawiać z Kate, bo po sposobie, w jaki kobieta była zdenerwowana można było wywnioskować, że coś ukrywali. Nie miał zamiaru jednak pokazywać teraz, że się domyśla, bo zapewne nie chcieli mówić nic przy Liamie.

Siedzieli w piątkę w salonie Kate, mężczyźni mieli na sobie jeszcze rzeczy z poprzedniego dnia, jedynie Cat siedziała w samej męskiej koszulce, która prawdopodobnie należała do Nialla. Kobieta wydawała się jeszcze nie wytrzeźwieć, bo wciąż miała świetny humor i co chwilę się z czegoś śmiała. Do tego Louis był pewien, że piła coś jeszcze po powrocie do domu, jak wszyscy poszli spać, ale nie mógł jej tego udowodnić.

– No, ale przynajmniej masz książkę! – powiedział pocieszająco Harry, bo Zayn był widocznie zasmucony tamtym wydarzeniem. Jednak gdy ten tylko wypowiedział to zdanie, Malik spojrzał na niego z przerażeniem.

– Nie mów mi, że w końcu jej nie wziąłeś – jęknął Louis.

– Nie pamiętam, gdzie ostatnio ją widziałem – westchnął, wstając. – Jestem idiotą.

– Całkowicie – zgodziła się Kate, patrząc jak przyjaciel gorączkowa zbiera się do wyjścia. – Masz szczęście, że wiedziałam, że nim jesteś. Sprawdź moją torebkę.

Zayn wykonał polecenie nieco zdziwiony, ale od razu uśmiechnął się, gdy zobaczył swoją książkę. Przewertował ją szybko i wyciągnął z niej kopertę, odkładając ją na komodę.

– I tak muszę odnieść tam tę książkę, bo Liam będzie jej szukał – powiadomił ich. – Widzimy się wieczorem?

– Jasne – zgodziła się Kate, uśmiechając się do niego. W tym samym momencie Niall szturchnął ją lekko w bok. – Znaczy, nie widzimy się. Mam do zrobienia... rzeczy.

– Rzeczy? – upewnił się Zayn, z trudem powstrzymując śmiech. – Jesteś pewna, że to będzie liczba mnoga?

– To już nie pytanie do mnie – stwierdziła rozbawiona, zerkając na Nialla, który zachował powagę. – Jak myślisz, Niall? To będą rzeczy czy tylko rzecz?

– Jesteś jeszcze pijana, kobieto – odparł, kręcąc głową, chociaż wszyscy z łatwością mogli zauważyć, że jest na skraju roześmiania się. Jednak dopiero, gdy Malik wyszedł z domu, szepnął: – Rzeczy.

– To dobrze – powiedziała ze spokojem, wstając z kanapy i idąc do przedpokoju. W dłoni wciąż trzymała kubek z kawą, który wręczyła Harry'emu po drodze. Ten powąchał go i wzdrygnął się lekko.

– Czy ty pijesz kawę z whiskey? – spytał zdziwiony.

– Tak – odparła lakonicznie, bo najwyraźniej nie miała ochoty się tłumaczyć. Zamiast tego była zajęta kopertą, którą Zayn zostawił na komodzie. – To co, czytamy?

– Oszalałaś – stwierdził Niall. Kobieta przewróciła oczami, po czym wzięła od Harry'ego kubek i dość płynnie, co było imponujące zważywszy na jej stan, usiadła Horanowi na kolanach. – To nie działa.

– Czuję, że działa – odpowiedziała, klepiąc go przyjacielsko po policzku, jednocześnie oglądając kopertę. – No dalej, chłopcy. Nie jesteście ciekawi, co takiego napisał tam Zayn?

– Dobrze wiemy, że kocha Liama, nie ma tam nic, czego nie możemy się domyślić – uznał Louis, próbując jej to zabrać. Ta jednak trzymała list wysoko, dodatkowo wspinając się na Nialla, który siedział nieruchomo.

Hallo Spaceboy ✨LARRY✨Donde viven las historias. Descúbrelo ahora