Rozdział 38. Wycieczka

301 18 9
                                    

spakowana?-zapytała Kamila

-Tak, jeszcze kosmetyczkę sprawdzę-odpowiedziałam

Za kilka minut miał po mnie przyjechać Bartek. Jedziemy w góry. Niby to tylko 3 dni a ja spakowałam się jak na tydzień, ale to nic. Przezorny zawsze ubezpieczony. Ostatni raz sprawdziłam kosmetyczkę, spakowałam buty i byłam gotowa. 

-Emila, masz podpaski?-krzykneła z dołu Kamila 

-Kama, serio?

-No troche przypał ja nie weźmiesz

-Tak mam

Kamila przyjechała na "chwile" aby przypilnować czy wszystko wezmę. No bo przecież nie interesuję jej co się ze mną dzieje przez cały czas, tylko jak gdzieś jadę. Bo wtedy jejst mi potrzebna najbardziej prawda. 

-A Emila zapomniałabym, jutro jadę z Łukaszem do ordynatu zamówić miejsca i tak dalej. Tak z reguły pytam, czy przyjdziesz z Bartkiem. 

-A jak myślisz?

-No myśle że przyjdziesz, ale pytam na wszelki wypadek

-Tak, przyjdę z Bartkiem, i zrob tak żebym nie musiała siedzieć koło tych ciotek wszystkich które nie mają swojego życia tylko moje

-Jasne, zapamiętam. 

-Tata przyjedzie?

-No raczej tak, raczej nie jest aż tak źle żeby nie przyjechał na wesele własnej córki

-A nie sądzisz że ten ślub jest za wcześnie?

-To znaczy?

-Od śmierci mamy nie minął nawet rok

-Jak chcesz się całe życie użalać nas zmarłą matką to proszę. Ja chcę o tym jak najszybciej zapomnieć i ułożyć sobie życie

W tym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi. To był Bartek, zabrał moją walizkę do samochodu i powiedział że czeka w samochodzie. 

-Na pewno wszystko spakowałaś? Jesteś pewna że chcesz z nim tam jechać?

-Tak, powiedz mi, wszystko co mówiłaś na górze to... naprawdę tak myślisz?

-Tak a co w tym dziwnego?

-Tak szybko zapomniałaś o mamie?

-Ale ja o niej nie zapomniałam nigdy o niej nie zapomnę, po prostu nie chce już za nią płakać. 

-Gdyby nie ona nie było by cię na świecie, zastanów się co mówisz.

-Emilka przesadzasz

-Cześć

Rozstaliśmy się tym słowem. CZEŚĆ. Nie wiedziałam co mam jej jeszcze dodać. Nie mogę uwierzyć że tak łatwo te słowa przeszły jej przez gardło. Wsiadłam do samochodu Bartka. Mam nadzieje że ten wyjazd pomoże mi zapomnieć o ostatnich wydarzeniach. Potrzebuje w końcu jakiegoś odpoczynku, od czasu postrzelenia nigdzie nie byłam. Za szybko wróciłam do życia. Powinnam wtedy gdzieś wyjechać 

-Co ty taka spięta? pokłóciłyście się o coś?-zapytał Bartek?

-Nie, nic się nie stało. Ruszajmy

-Obiecuję że to będzie najlepszy wyjazd w twoim życiu

Już nie mogę się doczekać jak dojedziemy na miejsce. Powinnam powiedzieć że jest wszystko w porządku ale zaniepokoiła mnie jedna rzecz. A mianowicie mój nowy sąsiad, wychodzący z bramy Darii. Mieli oboje bardzo dobry humor... Jednak nie zdąrzyłam zobaczyć co będą robić dalej, bo razem z Bartkiem wyjechaliśmy spod mojego domu.

|||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||


Około 20 dojechaliśmy na miejsce. Pensjonat był cudowny, nie spodziewałam że trafią nam się takie luksusy. Weszliśmy, powitała nas pani przy ladzie, drobna chuda blondynka

-Dzień Dobry, zamawiałem pokój na nazwisko Kapustka

-Taak, zaraz sprawdzę..... tak rzeczywiście jest-powiedziała z uśmiechem blondi (ten uśmiech był bardziej skierowany do Bartka niż do mnie, ale nie wspominajmy o tym)

-przepraszam pana bardzo, ale czy ja mogłabym prosić o zdjęcie?

-emmm-popatrzył na mnie-tak tak jasne

-Dziękuje, bardzo dziękuje

Zaczeła się 10-minutowa sesja zdjęciowa, gdzie Bartek z tą blond barbi obmacywali się nawzajem. Coś mnie brało za każdym razem, jak blondynka kładła mu rękę na ciele.

-Bartek, kochanie kiedy pójdziemy do pokoju? jestem zmęczona po podróży-powiedziałam, żeby przestali odwalać jakieś szopki

-To ja już może pójde, przepraszam

-Nie ma sprawy, chodź Emilka

Poszliśmy do pokoju. Było cudownie, do czasu.

-Widziałeś jak cię obmacywało to blondynowe ruchadło na nogach?

-Nie przesadzaj, robiła sobie ze mną zdjęcie

-I przy okazji obmacała ci całe ciało, poznała więcej niż ja

-Możesz w każdej chwili poznać więcej

-Nie, przyjechałam tu aby spędzić z tobą czas, a nie przyglądać się jak jakieś blond lale cię obmacują

-Ale uspokój się ona nic takiego nie robiła... ejj Emilcia ty zazdrosna jesteś

-Nie, po prostu to troche nie fajnie jak stoje obok a wy się prawie całujecie

-Emilka, ale ja rozumiem że jesteś o mnie zazdrosna bo kto by nie był, ale nie przesadzaj

-Jestem o ciebie zazdrosna bo cię kocham idioto! 

-Emi, ja też cie kocham

Po czym podszedł do mnie pocałował. Nawet nie wiedziałam że to jest własnie lek na wszystko, zapomniałam o wszystkim co się teraz dzieje w moim życiu. Liczyła się tylko ta chwila. Przytuliłam go i staliśmy tak na prawdę długo

-Już wszystko dobrze Emi?-zapytał Bartek

-Tak, dzięki tobie tak

-Kocham cię

-Ja ciebie też

Naprawdę go kocham. Na prawdę potrzebuje tych krótkich wakacji. Przynajmniej się zregeneruje. Psychicznie jak i fizycznie. Z Bartkiem

||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||


BARTEK

Stałem z nią tak dłuższą chwilę, to co działo się wtedy w mojej głowie nie opiszą żadne słowa. Wtedy wiedziałem że to z tą kobietą chcę spędzić całe moje życie. Że ją po prostu bardzo kocham i nikomu jej nie oddam. Obiecałem sobie że już nigdy nie zdarzy jej się żadna krzywda. Że już nigdy nie będzie płakać....

|||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||


SŁOŃCA WY MOJE! MAMY 10 TYSIĘCY WYŚWIETLEŃ! O JEJKUU JAK JA SIĘ CIESZĘ <3 Dlatego, chcę dodać dodatkowy rozdział z faktami o mnie! Napiszcie w komentarzu czy chcecie to może jutro się pojawi ;3 

Dziękuje za każdą gwiazdkę i wyświetlenie <3 

Rozgrywka uczuć | B. KapustkaWhere stories live. Discover now