Rozdział 1 *Wszystkiego Najlepszego*

1.2K 55 2
                                    

Otworzyłam oczy. Dziś jest ten dzień! Dzisiaj idę ne ten cudowny mecz!

Zerwałam się szybko z łóżka. Miałam jeszcze cały dzień, ale wolałam dmuchać na zimne. Poszłam do łazienki, umyłam twarz, ogarnełam włosy. poszłam na górę do mojego pokoju, i postanowiłam naszykować sobie jakieś spoko ciuchy. Nie byłam pewna czy założyć sukienkę czy klasyczny top i dzinsy. Wybrałam bluzkę bez ramion i nowe dzinsy z dziurami. Nagle do mojego pokoju wpadła Daria, z tortem i ogromnym prezentem.

-STO LAT STO LAT NIECH ŻYJE ŻYJE NAM!

-Daria! ooo nie trzeba było!

-Trzeba było. Wszystkiego Najlepszego skarbie. Zdumuchnij świeczkę i pomyśl życzenie. A potem rozpakuj prezent.

-Okey.

Pomyślałam życzenie i zdumuchnełam świeczki. Daria pokroiła tort. Nadszedł czas na rozpakowanie prezentu. Zdjełam z pakunku różowy papier ozdobny. Przez głowe przechodziło mi tysiące myśli. Ciekawe co to jest?

Otworzyła pudełko, a tam był kolorowy koc i poduszka. To nie był zwykły prezent. Na kocu i poduszce były... nasze zdjęcia! TAK! Padłam w objęcia Darii i i krzyczałam z radości! Nie wybrażałam sobie lepszego prezentu.

-To jeszcze nie wszystko. Chodzi o te bilety...

-Zgubiłaś?

-Nie... chodzi o to ze.. to nie są zwykłe bilety...

-Jak to nie są zwykłe bilety? To jakie?

-Bo one są takie specjalne. Wiesz... Po meczu pójdziemy do szatni. Zwiedzać cały stadion rozumiesz?!

-SŁUCHAM CO?!

-Na początku tego nie zauważyłam. Ale wczoraj w nocy oglądałam je tak dokładnie. zobacz sobie.

One naprawdę były wyjątkowe. Bilety były dla gosci specjalnych, i po meczu  możemy zwiedzić cały stadion łącznie ze spotkaniem z wszystkimi piłkarzami.

Z Lewandowskim. Z Krychowiakiem. Z Kapustką.... Z Fabiańskim...

-Emila żyjesz?

-Skąd masz te bilety?

-Poszłam z tatą je kupić. Ale nie ważne. Prezent to prezent. Spotkasz Bartka z bliska rozumiesz? A JA MILIKA! O JEJU TO SPEŁNIENIE NASZYCH MARZEŃ!

-I tym o jest w tym wszystkim najgorsze Daria. W co ja się ubiorę? Nie mam żadnej ładnej sukienki, żadnej ładnej bluzki, w której mogłabym spotkać się z Bartkiem!

-E tam. Pożyczę ci coś.

-I jak ja się mam zachować?

-Może przestaniesz marudzić, i zaczniesz się szykować? Czas szybko leci. Pójdziemy do mnie, znajde ci jakąś kieckę, potem zrobimy sobie najlepszy makijaż świata, potem zamówimy taksówkę i pojedziemy pod stadion! Ach czy ty to słyszysz?

-Ja nigdzie nie idę!

-Zwariowałąś co nie?

-Nie! Ja nie wiem co mam tam robić;...

-Może po prostu się zamkniesz?

-Masz rację. TO MOJE URODZNY. NIE MOGĘ SIĘ DENERWOWAĆ.

-Bo zmarszczek dostaniesz. Chodź.

Dzień zapowiada się bardzo ciekawie. co mam zrobić. Daria ma rację. Najlepiej się zamknąć.



Rozgrywka uczuć | B. KapustkaWhere stories live. Discover now