Rozdział 8. Rozmowa o Kamilu, Justin Bieber i wypadek

799 47 0
                                    

Jechaliśmy z Bartkiem samochodem siedząc obok siebie. Nie bardzo rozmowa nam się kleiła. Po spotkaniu z Bartkiem cały dzień okazał się być nieudany.
-Fajny ten Kamil. Dlaczego zerwaliście?
-Skąd to pytanie?
-Po prostu interesuje mnie to, co nie pasowało ci w takim fajnym chłopaku
-Wszystko
-To znaczy?
-Jego charakter, sposób bycia, zainteresowanie mną i traktowanie mnie.
-aaa tak dokładnie?
-a tak dokladnie miał mnie w dupie.
-nie wyglądal na takiego
-No i co z tego?
-Nic. Gdzie mam skręcić?
-W prawo, potem na rozjeździe w lewo i juz prosto.
Dlaczego tak go to interesowalo. On poznal tylko zwykłego chlopaka. A Kamil spotkał jednego z najpopularniejszych piłkarzy.
-Dlaczego zerwałeś ze swoją dziewczyną?
-Niepasowaliśmy do siebie
-To znaczy?
-Leciala tylko na moją kase
-A. To niefajnie
-Bardzo

Dojechaliśmy do domu. Pożegnałam sie z nim. Po prostu powiedzialam mu cześć i wyszłam z samochodu. Nie wiedziałam że w oknie stała Daria.
Było już dosyć późno. Myślałam że wróciła do domu. A tu niespodzianka.
-Jak ci poszło?
-Dobrze.
-Nie chrzań. Nawet się nie przytuliliście
-No i?
-Zjebałaś to?
-Nie! Jest tak, jak miało być!
-Justin gdzie jesteś?
-Daria no weź. Wszystko ci opowiem.
-Dajesz mistrzu.
-No spotkaliśmy się w lodziarni
-To już wiem. Cos nowego dawaj.
-No i zjedlismy lody. Potem poszliśmy na spacer po parku. Spotkaliśmy tam Kamila.
-Tego Kamila?
-Tak tego Kamila. Gadali mega długo. KAMIL w ogóle się nie zmienił. Ciągle jest wredny. Zrobił to specjalnie.
-Oj nie przejmuj się.
-Jasne.
-Patrz lepiej na to
Pokazała mi telefon. A dokładnie sms.
Sms z Arkiem
Arek: Hej księżniczko:-*
Daria:No hej :-*
A:Co porabiasz?
D:A film oglądam a ty?
A. Właśnie wróciłem z treningu. A jaki film oglądasz?
D. "BEZ PAMIĘCI"
A.To romansidło?
D.Tak a co? :-D
A.Pokazać ci prawdziwe filmy?
D.Dajesz :-D
A. Jutro 20 kino.
D. Jasne. :-)
A.Przyjade po ciebie wyślij adres
D.Ok. *adres*
A.O 19 będę.
D.Dozobaczenia :-*

No to Daria ma randkę
-Woow Daria
-Można? Można.
-Weź idź.
-Idę. Jest już dosyć późno. Kamila wyszła tylko raz z pokoju. Nic nie mówiła.
-Ok dzięki Daria. Do jutra.
-Ma się rozumieć.
Daria poszła. Ja wziełam prysznic i zjadłam kolację. Postanowiłam zajrzeć do Kamili. Drzwi były zamknięte. Postanowiłam wsunąć jej kartę pod drzwi.

Kama, nie obrażaj się się. Na stole
W kuchni masz kanapki.
Jutro musimy pogadać.
Dobranoc :)
Emila.

Oby przeczytałam.
Weszłam do pokoju. WSZĘDZIE były plakaty, zdjęcia i rysunki Biebera.
środku wisiała kartka:

Trzeba było nie zjebać
:)
Daria.

No nie.
Zdarłam wszystkie plakaty itd. Po czym założyłam kurtkę i poszłam pod dom Darii.
Wsadziłam jej wszystkie śmiecie do skrzynki. Na listy.

Wróciłam do domu, i zastałam Kamile jedzącą kanapki.
-Gdzie byłaś?
-U Darii.
-W pidżamie?
-Musiałam jej coś oddać,
-A. Ok.
-Już ci przeszło?
-Ale co.
-No złosc?
-Nie.
-Twoja sprawa. Idę spać.
-Jak chcesz.

W tym momencie zadzwonił telefon.
Odebrałam.
-Halo?
-Dzień Dobry. Czy rozmawiam z panią Emilią?
-Tak.
-Dzwonie ze szpitala. .
-O boże o co chodzi?
-Pani mama miała wypadek. Jest w ciężkim stanie.
-O boże.

Słowo wypadek dzwoniło mi w uszach.

Rozgrywka uczuć | B. KapustkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz