Rozdział 5

138 14 1
                                    

W poprzednim rozdziale
- Rana postrzałowa, półprzytomny oddycha, reaguje na bodźce - powiedział inny - zabieramy go.
Ross patrzył na nich tępym wzrokiem. Obraz stał się już całkiem rozmyty i przyciemniał się z minuty na minutę. Głos ratownika był niezrozumiały, czuł się jakby był zamknięty w bańce...
.........................

Zespół stał za taśmami odgradzającymi przejście do pizzerii. Rocky i Riker próbowali skontaktować się z bratem, a Ell uspokajał Rydel.
- Kochanie, wszystko będzie dobrze- mówił spokojnym głosem
- Nie jest Ellington! Nie widzisz co tu się dzieje ? Mój brat jest nie wiadomo gdzie, do tego bardzo dobrze usłyszałam strzał z pistoletu w budynku. Martwię się o niego...- po jej policzku popłynęła łza
- Zaraz wszystko się wyjaśni, nie denerwuj się kochanie

W tym czasie ratownicy pogotowia z noszami w ręku wybiegli z budynku. Jeden z nich podszedł do policjanta i wyjaśnił mu w jakim stanie jest poszkodowany. Riker i Rocky podeszli do rozmawiających i próbowali się czegoś dowiedzieć. Rydelington ruszyli w stronę ambulansu, by zobaczyć kim jest osoba na noszach.
Rydel zamarła.
- Ross ! - krzyknęła- Rossi słyszysz mnie ?! - dziewczyna spojrzała na zakrwawioną od krwi koszulę. Chciała rzucić się do brata by go przytulić i powiedzieć, że jest przy nim, ale Ell ją powstrzymał - złapał blondynkę i mocno objął. Rocky i Riker słysząc krzyk siostry podbiegli w ich stronę. Rocky popatrzył na łóżko wjeżdżające do pojazdu, nie wydał z siebie żadnego głosu. Tylko patrzył.
- Jestem jego bratem. Jadę z wami - powiedział Riker
- Przykro mi ale nie ma takiej możliwości, proszę przyjechać na ulice Severdendiego - powiedział pielęgniarz i zatrzasnął drzwi.
Rodzeństwo stało w szoku.
Ellington popatrzył na Lynchów-teraz to on musi ich utrzymać w całości, być przy nich tak jak oni są z nim. Dlatego ustalił plan działania.
- Rik zadzwoniłem już po TAXI, powinna zaraz przyjechać, ja pojadę z Rydel i Rockym do domu, a ty prosto do szpitala. Spróbuje skontaktować się z Ryry, a Marka i Stormie powiadomimy jak będziemy wiedzieć co dalej. - powiedział stanowczym głosem
Riker popatrzył mu w oczy
- Dzięki bracie
W tym czasie przyjechała TAXI, wszyscy w ciszy weszli do pojazdu...

Welcome To My Fu*king World ~ Ross LynchWhere stories live. Discover now