Usłyszałam jakieś szmery. Otworzyłam delikatnie oczy i zobaczyłam roześmiane twarze przyjaciół
-co was tak bawi-wstałam i przypadkiem uderzyłam Joe w twarz
-co co się dzieję- podskoczył jak poparzony
-wyglądacie razem tak słodko- uśmiech z twarzy chłopaków nie znikał
-przepraszam cie Joe- szybko złapałam chłopaka za rękę
-nic się nie stało- pocałował mnie w czoło
-czyli oficjalnie jesteście razem?- Jude zmierzył nas wzrokime
-można tak powiedzieć-chłopak objął mnie ramieniem
-oj biedny Axel stracił dziewczynę
-za dużo gadasz pingwinie- Jude zepchnął chłopaka z łóżka
-nic się nie stało Jude- uśmiechnęłam się-wreszcie Anytzi ma go dla siebie-spojrzałam się na Joe, który patrzył się na Davida i się z niego śmiał. Był taki uroczy. Nagle usłyszałam wołanie mamy. Śniadanie było gotowe. Udaliśmy się razem na dół. Usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy zjadać smakołyki przygotowane przez moją mamę.. Kiedy wszystko zjedliśmy, podziękowaliśmy i poszliśmy do góry. Pierwsza zajęłam łazienkę i zaczęłam się ogarniać. Po jakiś 15 minutach byłam już gotowa. Wyszła z łazienki i zobaczyłam, że chłopacy byli już ubrani
-alej jak wy to- zaczęłam wymachiwać rękoma
-wiesz skarbie jako chłopacy, którzy przebierają się w jednej szatni od paru lat-Joe podszedł do mnie- u nas to inaczej wygląda- pocałował mnie w policzek i wszedł do łazienki. Spojrzałam pytająco na chłopaków, ale oni tylko się uśmiechali, Joe wyszedł z łazienki i chłopacy zaczęli wchodzić do niej po kolei
-słuchaj co ty na to żeby wyjść gdzieś razem dziś wieczorem?- Joe usiał obok mnie na kanapie
-oczywiście, że się zgadzam- oparłam się głową o chłopaka
-wpadnę po ciebie około 6- chłopak pocałował mnie i wstał- zbieramy się chłopacy
-dobra, cześć Alex- cała trójka pomachała mi i wyszła z pokoju
Axel
Wstałem z łóżka i poszedłem obudzić Dafne
-wstawaj Daphne- zacząłem pukać w drzwi
-już dawno nie śpię- dziewczyna otworzyła mi drzwi. Była ubrana w sukienkę koloru swoich włosów- to co dziś robimy?
-możemy iść dziś zjeść na mieście co ty na to?- dziewczyna pokiwała głową i szeroko się usmiechnęła
-przedstawisz mnie swoim kolegą? Chciałabym poznać ludzi którzy zmusili cię do gry- spojrzałem na dziewczynę
-osoby, która to zrobiła już z nami nie jest- powiedziałam cicho
ohh to szkoda, ale i tak chce ich poznać- spojrzałem na zegarek, który wisi na korytarzu
-to się ubieraj, powinni być już na boisku- dziewczyna podskoczyła i pobiegła ubierać buty. Wszedłem jeszcze do pokoju chwyciłem torbie i wyszedłem z domu. Udaliśmy się na boisko. Nie myliłem się, chłopacy jużbyli
-Axel- Mark machał w naszą stronę. Odmachałem mu. Podeszliśmy bliżej i chłopacy do nas podeszli
-a to kto
-to jest Daphne Blaze- dziewczyna się uśmiechnęła-moja kuzynka
-miło cię poznać- chłopacy przedstawili się po kolei. Potem zaczęliśmy trening. Wszystko szło gładko. Nagle podeszłą do mnie Anytzi
-lepiej się gra bez Alex- dziewczyna pobiegła po wodę. Dochodziła 5 i trening się skończył
-skoczymy na chwilę do domu i możemy iść na miasto- dziewczyna zgodziła się i poszliśmy do domu. Odłożyłem torbę i wyszliśmy. Zabrałem ją do restauracji w której zazwyczaj jadam. Zamówiliśmy jedzeni i zaczęliśmy rozmawiać o wszystkim. Dostaliśmy nasze zamówienie i zaczęliśmy zajadać się. Po skończonym posiłku poszliśmy na spacer. Przechodziliśmy przez ulicę kiedy usłyszałem śmiech. Znajomy mi śmiech
-chodź tędy- gwałtownie skręciłem i ujrzałem dziewczynę. Szła z nim za rękę. To nie możliwe. Przyśpieszyłem krok, aby lepiej usłyszeć o czym rozmawia para
-słuchaj Joe
-tak księżniczko?
-czy to prawda jeśli chodzi o Anytzi?
-czyli już wiesz
-tak, ale słuchaj- dziewczyna się zatrzymała- nikomu o tym nie mów
-dobrze słoneczko- chłopak ją pocałował
-dlaczego taka zła osoba w ogóle istnieje
-jednak jest spokrewniona z Darkiem więc czego się spodziewałaś
-są spokrewnieni?
-oczywiście, przecież to widać-chłopak zrobił pauzę- oboje chcą zniszczyć Raimon
-gdyby nie ta sytuacja wtedy współczułabym im, ale...
-nie myśl już o tym, a teraz chodź musimy już wracać- skręcili w ciemna uliczkę i zniknęli . Zatrzymałem się i spojrzałem na Dafne
-nie wierze...
-co się stało?
-nic wracamy- poszliśmy w stronę domu. Cały czas myślałem o tym co powiedziała Alex. To nie może być prawda. Może ona mnie zauważyła i powiedziała tak aby mnie zmylić. Nie... W mojej głowie zaczęły snuć się dziwne możliwości. Doszliśmy do domu
-wreszcie- dziewczyna weszła przodem i szybko wparowała do swojego pokoju
Daphne
Szybko weszłam do pokoju i zamknęłam drzwi na klucz. Wyciągnęłam telefon i wybrałąm odpowiedni numer
-już czas
-ale
-nie ma żadnego "ale"- rozłączyłam się
Dziękuję Dyjaszka12 za pomoc❤
Rozdział może być słabszej jakości, a powodem jest to, że umieram z bólu;_;Co wy na to aby jutro była premiera mojej nowej książki?
CZYTASZ
Płomień nienawiści | Inazuma Eleven | ✔️
FanfictionAlex Tong's to zwykła dziewczyna, która mieszka w Inazumie. Od małego interesuje się piłką nożną i gra kiedy tylko może. Uczono ją w domu, ale zażądała normalnej szkoły. Jej ojciec się zgodził i dziewczyna zaczyna nowe życie. Poznaje przyjaciół, zak...