~15~

107 12 0
                                    

Z biegiem lat wszystko się zmieniało i nabierało rumieńców. Trzydziestotrzylatkowie mają już znacznie więcej lat. Ich kariery są już dawno u szczytu. Ludzie się dziwili wszystkim decyzją jakie przez lata wspólnie podejmowali. Zawsze mogli liczyć na wsparcie swoich przyjaciół, rodziny na czele z Kylie i Taylerem.

Miłość.

Fundament wszystkiego. Miłość, która wyrodziła się z nadzieji. Każdego to kiedyś czeka. Miłość nie ma ograniczeń. Nie ma płci. To piękne uczucie który każdy może ofiarować drugiej osobie.

Mężczyźni ofiarowali miłość sobie i dzieciom. Wspierali przez lata każdą ich decyzję, w zamian otrzymywali gęsty. Gęsty również świadczą o uczuciu.

Czasami warto w życiu zaryzykować ? Gdzie byłby teraz Liam, gdyby nie pocałował w tamtym czasie bruneta. Nasze decyzje wpływają na życie drugiego człowieka, czasem bardziej nawet niż na nasze. To momenty, dla nas.

Wiele się mówi, wiele się słyszy. O nich też się mówiło. Nie zawsze należycie. Jedna para była stworzona dla siebie. I nie wyobraża sobie życia w innych kolejach losu.

On wie czego chce. Bo on lubi płatać figle, jak i uszczęśliwiać.

-Nie wierzę, że to już dziś! -ekscytował się Niall.

-Nie rozumiem z czego się tak cieszysz matole.

-Sam jesteś matoł.

-Aaa!

-No i wywołałeś wilka z lasu. -mruknął Liam.

Tego dnia nie był w dobrym humorze, mimo że jego pierworodna właśnie wpadła mu w ramiona.

-Choć pomożesz mi!

Kylie zaciągnęła ojca do pomieszczenia, w którym miała mieć ostatnie poprawki.

-Długo zwlekaliście.

-Nie tak długo jak wy.

-Narzekasz.

-Mam to po tobie.

Godzinę później dziewczyna wyszykowana stanęła przed lustrem. Starszemu zaświeciły się oczy, a pojedyńcza łza spłynęła po policzku. Podszedł do córki i przytulił ją mocno do siebie. Nie zwracał uwagi na to, że może coś zepsuć. To nie było ważne w tym momencie. Ucałował ją we włosy i w końcu puścił.

-Wiesz, że sądzę że podjęłaś słuszną decyzję. Myślę, że piękniejszej cię nie widziałem. Promieniejesz za dwoje.

-Tak właściwie. -zaśmiała się nerwowo, po czym chwyciła ręce ojca w swoje -Zostaniesz dziadkiem, jesteś pierwszy który wie.

Liam był dumny, uczucie rozpierało go od środka. I gdy w końcu, po tym jak poprowadził dziewczynę do ołtarza stanął obok swojej rodziny silił by się nie rozpłakać. Nie wszystko jednak wychodzi tak jak chcemy.

Dzielimy się szczęściem z bliskimi, będąc rozbitymi od środka ukrywając się w internecie. Taka do pewnego czasu była blondynka. Wszystko co tak uslinie próbowała zakryć i uchować w internecie on widział. Tayler był jej bratnią duszą i nikt nie mógł temu zaprzeczyć. Nawet sama jeśli chciałaby, nie potrafi.

~~~
Ostatni.

still love you ✓Where stories live. Discover now