~11~

116 13 0
                                    

-Kylie możemy porozmawiać ?

-Tayler, daj ty mi wreszcie święty spokój.

-Odprowadzę cię!

-Wiem jak wrócić do domu.

Dziewczyna szła nie odzywając się do kolegi i totalnie go ignorując. Tak naprawdę przez ten rok zakumplowała się z nim, jednak wkurzało ją niemiłosiernie że jest tak uparty. Cisza była komfortowa. Piters co jakiś czas zerkał na blondynkę. Naprawdę mu na niej zależało.
Dojście do jej domu zajęło im dwadzieścia minut. Chłopak stanął na ścieżce i czekał aż wejdzie bezpiecznie do domu, zaś młoda była przekonana że idzie za nią. Otworzyła drzwi i się odwróciła w jego stronę.

-Idziesz czy nie ?

Zostawiła białe drewno otwarte i przekroczyła próg. Ściągnęła buty, po chwili chłopak uczynił to samo.

-Tato!

-Liama nie ma! -dobiegł głos z kuchni-Zapommiał kupić przypraw.

Dziewczyna weszła do pomieszczenia ciągnąc za sobą Taylera.

-Witaj Tayler.

-Zejdź z blatu dziecino.

Brunet zaśmiał się na słowa starszego, dokładnie wiedział co dziewczyna robi za jego plecami. Jakiś czas później do domu wszedł Liam z reklamówką którą podał swojemu partnerowi.

-Widzę, że się mnie wreszcie choć raz posłuchałaś. Od kiedy jesteście razem?

Dziewczyna chciała coś powiedzieć jednak uprzedził ją rówieśnik.

-Pracuje nad tym.

-Upartość ma po matce.

Liam podnosił ręce do góry w akcie kapitulacji. Podszedł do gotującego blondyna i przytulił się do jego pleców.

-Nie przy dzieciach. -zaśmiała się dziewczyna.

-Powiem ci to gdy będziesz dużą ciężarną kulką i będziesz molestować swojego partnera.

-Niall jest kulką a go nie molestujesz.

-Ej ej ja jestem facetem słoneczko. Tayler weź ją sobie.

Chłopak przewiesił sobie ją przez ramię pomimo sprzeciwów. Mężczyźni śmiali się tylko na ten widok i sami pokierowali go do odpowiedniego pokoju. Chłopak ułożył ją na łóżku i sam walnął się obok. Blondynka przytuliła się do swojego jednorożca.

-Jak się nazywa ?

-Michael, od Clifforda z 5SOS.

-Mają dobrą muzykę.

Dziewczyna zszokowana podniosła się do pionu, po czym usiadła okrakiem na brzuchu chłopaka i patrzyła na niego podejrzliwie.

-Powtórz.

-Mają dobrą muzykę.

Blondynka zmieszała się na chwilę, była otwartą osobą jednak jak przychodziło co do czego dość wstydliwą.

-Chcialbyś pójść na ich koncert, ze mną? Bo wujek załatwił mi bilety, ale tata się nie zgadza.

-Pod jednym warunkiem.

-O bosz zgodziłeś się!

Dziewczyna przytuliła go pod wpływem emocji, chłopak był zaskoczony jednak po chwili oddał uścisk jednak nie puścił jej. Kylie nie chciała tego, czuła się naprawdę bezpiecznie w jego ramionach.

-To będzie nasza pierwsza randka.

-Mam nadzieję, że będziesz grzeczny. -zaśmiała się.

-Dla ciebie warto skarbie. -powiedział i pocałował ją we włosy.

Nagle coś pstryknęło, oboje się podnieśli. Szmery za drzwiami nagle ustały.

-Niall tak nie wolno!

Liam krzyknął szeptem na swojego partnera. Po czym odciągnął go od pokoju córki.

Nastolatkowie wpadli w śmiech, kładąc się znów na łóżku aby pogrążyć się w rozmowie.

~~~
Nie pamiętam czy rano publikowałam lol ..

still love you ✓Where stories live. Discover now