~13~

98 13 0
                                    

Ślub. To był pierwszy krok do ich wspólnego szczęścia. Kto by pomyślał że dwójka zagubionych mężczyzn odnajdzie bratnią duszę po latach. Niall na to liczył, zresztą tak jak córka mężczyzny jego życia. Kylie wspierała ich wszystkimi siłami, nie zawsze było idealnie ona była kotwicą losów mężczyzn. Cieszyła się ich szczęściem, tym że będzie miała drugiego ojca.

Z wyraźnym podekscytowaniem w oczach, podeszła do swojego ojca który chodził w koło przy głównej części sali w której miała odbyć się uroczystość.

-Nie wierzę, że doczekałam się twojego ślubu tato. - zaśmiała się.

Przytuliła się do ojca delikatnie aby nie podnieść swojej miętowej kreacji. Po czym kątem oka zauważyła, że ciocia Gigi poprawia małżonkowi muszkę. W końcu był świadkiem Liama. Tak jak Louis, blondyna stresującego się w przedsionku. Uśmiechnęła się promiennie do ojca i powtórzyła ruchy pani Malik.

-Cieszę się, że z Taylerem udało się wam przyjechać. Wywiało mi ciebie.

-Nie mogłabym odpuścić sobie tego dnia. Myślałam, że się już przyzwyczaiłeś w końcu już dwa lata mieszkamy w Los Angeles.

-Wywiało mi jedyne dziecko z gniazdka, nie czepiaj się.

Oboje zaśmiali się, chwilę potem dołączył do nich partner blondynki i jej wujek Harry Tomlinosn z adoptowanym synkiem. Eddie miał pięć lat i już wiele cech przybrał po swoich adopcyjnych rodzicach.

-Kylie proszę zajmij się chwilę młodym, muszę coś załatwić.

-Błagam nie na moim ślubie. -jęknął żałośnie Payne.

-Jesteś jakiś spięty. -zaśmiał się Tomlinosn, na co młoda Payne mu przytaknęła odbierając swojego kuzyna.

-Bedzie dobrze. -powiedziała tylko na odchodne.

Harry poklepał przyjaciela po plecach po czym pobiegł szybko do przedsionka, w którym Niall wariował z nerwów.

-Co jest ? -zapytał swojego partnera, widząc piosenkarza pogrążonego w swoich słowach.

-Niall zwariował. -klasnął Louis, patrząc z litością na wspomnianego mężczyznę -Za dużo tu prasy, zrób coś spróbuję go uspokoić.

Brunet poszedł wezwać ochronę, zaś Lou złapał przyjaciela za barki i skupił wzrok na jego oczach.

-Patrz mi się w oczy i słuchaj. Pieprzyć będziesz później, chociaż jestem pewien że to Liam jest top. -drugą część zdania powiedział ciszej, jednak nie umknęła ona Horanowi -Weź się w garść, zaraz pójdziesz tam i zostaniesz cholernym panem Payne. Bratnie dusze pamiętaj.

Poklepał przyjaciela po policzku i odszedł na swoje miejsce. Horan wziął się w końcu w garść.

Ceremonia rozpoczęła się niedługo po tym wydarzeniu. Gdy partnerzy stanęli przed sobą, w ich oczach gromadziły się łzy. Moment oficjalnego tak łączącego tę dwójkę został w pamięci wszystkich.

Kylie gdy tylko usta małżonków zetknęły się ze sobą w pocałunku zaczęła płakać.

-Panie i panowie, oficjalnie małżonkowie Liam i Niall Paynowie.

Dziewczyna pisnęła cicho, co rozbawiło jej chłopaka który sekundy później dostał od niej łokciem w brzuch.

To był najlepszy moment w życiu nielicznej rodziny Payne.

~~~
Prawie koniec.

still love you ✓Where stories live. Discover now