03

630 42 79
                                    

*Dzień koncertu*

Za pięć godzin miało się wszystko rozpocząć. Chodziłam zła po pokoju, ponieważ nie mogłam znaleźć odpowiedniego stroju na ten wieczór. Miałam się w końcu spotkać ze sławnymi DJ'ami, więc trzeba było się jakoś dobrze ubrać. Co by pomyśleli, gdyby zobaczyli dziewczynę w dresach, z jakąś wychodzoną, za krótką bluzką? Na pewno by źle wspominali to wydarzenie.

Wcześniej w łazience wyprostowałam swoje ciemno brązowe włosy.

Stanęłam przed lustrem i zaczęłam na siebie patrzeć. Zielone oczy, dosyć rzadkie. Lekko owalna twarz. Usta wypełnione. Nos lekko garbaty.

Nie byłam idealna - w końcu nikt nie jest. Ale uważałam, że jestem ładna. Byłam również dość wysoka, sto siedemdziesiąt jeden centymetrów oraz jak na swój wzrost i wiek zbyt chuda. Niedowaga trzech kilogramów. Nikomu to chyba nie przeszkadzało.

Na swoją twarz nałożyłam podkład, korektor, tusz do rzęs, puder oraz rozświetlacz. W sumie mój codzienny makijaż.

Chciałam, aby ten makijaż był naturalny. Raczej się udało. Teraz został tylko ubiór.

Zdecydowałam się na czarną bluzkę z krótkim rękawem, czarne spodnie oraz vansy old school. Na górę założyłam swoją ciemną zieloną bomberkę i ruszyłam pod dom Chris.

                                ~~~

— Czekamy tu już trzy godziny... Jest mi zimno, kiedy nas w końcu wpuszczą? — narzekała Chris. Stałyśmy przed ogromną halą, gdzie miał się odbyć koncert. Wiał wiatr i lał deszcz. Czego innego się spodziewać po Londynie? Na szczęście wcześniej wzięłam parasol. Mogłam powiedzieć, że byłyśmy uratowane.

Zdziwiło nas jedno. Przyszłyśmy trzy godziny temu, a byłyśmy dwudzieste w kolejce. Na pewno nikt nie będzie miał miejsca na płycie, na samym środku przed sceną.

— Chris, nie narzekaj. Wyobraź sobie, że za pięć godzin pogadasz z Alanem. — chciałam, aby na chwilę się zamknęła. Ile można narzekać?

— No tak. To będzie najlepszy dzień w moim życiu! Poznam go, ahh, a później wymienimy się numerami, będziemy się umawiać, zostaniemy parą, będę z nim jeździła po świecie, następnie mi się oświadczy, zamieszkam razem z nim, wyjdę za mąż za niego i będziemy mieć dwójkę dzieci i trzy koty, a jeszcze później...

— Chris! Nie przesadzaj. Może wymienicie się numerami ale na pewno ma dziewczynę... Ma ich pełno z resztą. Może sobie wybierać codziennie inną. Zapewne co druga fanka chcę przed nim rozłożyć nogi.

— Cicho, on może mnie zdradzać ile chce, a ja mu i tak zawsze przebaczę. — pokazała mi język. Wywróciłam tylko oczami, po czym ruszyłam do przodu, ponieważ kolejka się ruszyła.

— Pomyśl, że będziesz mogła zrobić sobie z nim zdjęcie, przytulić go...

— Przytulić go?! — wykrzyknęła. Niektóre osoby spojrzały na nas. Spuściłam wzrok, aby nie pokazać, że to moja przyjaciółka krzyknęła.

— Tak, przytulić go. To chyba oczywiste. — szepnęłam do niej.

— To będzie mój najlepszy dzień w życiu. Osoba, którą kocham, przytuli się ze mną. — uśmiechnęła się oraz pokazała ochroniarzowi swój bilet.

Ja pokazałam wejściówkę drugiemu mężczyźnie.

— Wszyscy się cieszą, jednak ja nie znam stamtąd żadnego DJ'a oprócz Alana... Z resztą, na pewno jest pusty, bo w końcu jest sławny. Jedyny wyjątek to Unknown — mruknęłam do siebie, po czym dołączyłam do Chris, aby dojść na płytę.

Heading Home || A.W. [Rewrite]Место, где живут истории. Откройте их для себя