Rozdział 45

2K 259 40
                                    

Urwałem się z końcówki koncertu Zayna zostawiajac w jego kurtce karteczkę, ze będe czekał w hotelu.

Wyszedłem z areny mijając fanki, które nie mogły być na koncercie więc czekały na zewnątrz i przy okazji mnie rozpoznały. Machałem do nich z uśmiechem, gdy szedłem do sklepu nieopodal.

Naprawdę dużo czytałem w internecie i byłem pewien, Zayn nie da się namówić na bycie na dole, więc ze świadomością co mnie czeka wrzuciłem do koszyka butelkę wódki zaraz jednak dorzucając drugą, bo widziałem Malika raz nago, kiedy wychodził spod prysznica i cholera, to będzie bolało.

Dawno się tak nie denerwowałem jak właśnie przed tym co miało się stać. Miałem uprawiać swój pierwszy gejowski seks.

Zakręciłem się jeszcze po sklepie mimo iż wiedziałem, ze nic by teraz nie przełknął, Przystanąłem naprzeciwko półki ze słodyczami lustrując tutejsze przysmaki. Ruszyłem jednak do kasy przy której z wielkim rumieńcem wrzuciłem do koszyka opakowanie prezerwatyw i lubrykant.

Mina kasjerki sprawila, ze spłonąłem rumieńcem i naprawdę byłem gotów uciec bez swoich zakupów.

- Zapowiada się miły wieczór - mruknęła kobieta w średnim wieku - Ale niech któreś z was będzie trzeźwe przy zakładaniu gumki, chyba nie chciałbyś kolego wpadki? - spytała unosząc brwi, a ja dopiero po chwili zrozumialem, ze myślała, iż szykuje się na noc z dziewczyną. Dobrze, ze byłem tu sam, gdyby ktoś to usłyszał..

- Nie, dzięki za radę - zapłaciłem szybko wrzucając zakupy do papierowej torby i wyszedłem ze sklepu łapiąc taksówkę do hotelu.

Znalazłem klucz do pokoju Malika i wszedlem do niego z zamiarem czekania az przyjedzie po koncercie. Jednak Zayn długo nie wracał, a mnie zżerały nerwy i nawet nie wiem kiedy wypiłem pół butelki wódki.

Siedziałem na łóżku chyba do pierwszej w nocy aż w końcu drzwi się otworzyły a mój chłopak spojrzał na mnie wielkimi oczami.

- Cholera Niall gdzie ty byłeś?! - zawołał Zayn podbiegając do mnie i klękając przy łóżku na którym siedziałem. Zmarszczyłem brwi nie rozumiejąc o co mu chodzi - Połowa obsługi cię szukała!

- Zostafiłem ci kałteczkę - wymamrotałem pijany - W twojej kurteczce..

- Tej którą ode mnie dzisiaj pożyczyłeś i która wisi tutaj - wskazał fotel na którym rzeczywiście wisiała jego kurtka.

- Byłem taki zdenerwowany - przyłożyłem dłoń do twarzy - Czytałem o seksie i.. zestresowałem się..

- Dlatego jesteś pijany w trupa? - spytał Zayn a ja zagryzłem dolną wargę kiwając głową jak małe dziecko.

- Ale już wszystko wjeeem i możemy się kochaćć - powiedziałem uśmiechając się i łapiąc za zapięcie spodni Malika. On jednak szybko odepchnął moje dłonie.

- Kocham cię, ale nie będę uprawiał seksu ze zwłokami. Poza tym wolałbym żebyś to pamiętał. Dalej, rozbieraj się, idziemy spać moczymordo - wymruczał łapiąc za krańce mojej koszulki zmuszając mnie do uniesienia rąk by mógł mi ją zdjąć. Potem spodnie aż leżałem w bokserkach na łóżku czekając aż Zayn się naszykuje mimo iż byłem naprawdę senny.

- Jak mnie nazwałeś? - spytałem z plączącym się językiem.

- Moim wspaniałym kochaniem, spać - powiedział wchodząc ze mną pod kołdrę.

Show Must Go On! | Ziall ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz