Rozdział 34

2K 289 39
                                    

Od autorki: Planowałam dzisiaj albo jutro zrobić nocny maraton ff, ale się okazało, ze nie od poniedziałku a od dzisiaj idę do pracy, więc będziecie musieli jeszcze troszkę poczekać x

Nie wiem dokładnie za czyją sprawą trafiłem do swojego mieszkania, ale obudzenie się w swoim własnym łóżku było na razie najlepszą rzeczą jaka mnie spotkała w nowym roku.

Wyszedłem z pościeli i ruszyłem do łazienki. Spałem w jeansach i bluzie w której byłem na imprezie. Najwyraźniej osoba, która mnie odholowała, raczej nie chciała mnie rozbierać.

Ochlapałem twarz zimną wodą patrząc w swoje odbicie.

- Zaraz będziesz rok bliżej do śmierci, poza tym koleś, którego kochasz ma cię gdzieś. Szczęśliwego nowego roku - powiedziałem temu czemuś co udawało mnie w lustrze.

Wyszedłem na korytarz i usłyszałem włączony telewizor. Wątpię bym zalany w trupa oglądał w nocy kablówkę. Wolnym krokiem ruszyłem do salonu i z nie małym zdziwieniem zauważyłem Nialla siedzącego na kanapie ze wzrokiem wlepionym w ekran.

Horan zauważył mnie i złapał za pilota by zapauzować z Kamerą u Kardashianów.

- Hej - powiedział tylko patrząc na mnie z zagryzioną dolną wargą. Wpatrywałem się w niego chwile aż bez słowa ruszyłem do kuchni by zrobić sobie kawę czy chociaż jakieś śniadanie choć lodówka prawdopodobnie miała w sobie jedynie światełko - Zayn..

Byłem wstawiony, ale dobrze pamiętam co się wczoraj stało. Odtrącił mnie, po tym jak wyznałem mu miłość. Więc co teraz tu robił? Nie może być raczej aż tak okrutny by po czymś takim teraz u mnie siedzieć.

Włączyłem ekspres do kawy i usłyszałem jak blondyn pojawia się w kuchni.

- Chce pogadać - powiedział, ale nie sprawiło to bym się odwrócił. Poczułem jak łapie mnie za ramie i szarpie mocno by się obrócił. Spojrzałem na niego zły a on stanął na palcach i przycisnął swoje miękkie usta do moich.

Zaskoczony stałem w miejscu, aż złapałem jego biodra odwzajemniając pocałunek.

- Czy teraz dasz mi trochę uwagi? - spytał odsuwając się ode mnie. Zrobiłem krok w tył patrząc na niego. Wydawał się smutny. Przymknąłem powieki i kiwnąłem głową choć nie byłem gotowy na rozmowę.

Show Must Go On! | Ziall ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz