Rozdział 22

2.2K 275 27
                                    

Zszedłem z planu, gdy w końcu usłyszałem od fotografa, ze na dziś koniec. Mam nadzieje ze nie na dziś, a na zawsze. Bardziej od sesji zdjęciowych nie lubiłem tylko wywiadów.

Nie musiałem się przebierać, jeżeli chciałem ubrania z sesji to po prostu je zabierałem. Zaraz i tak trafiliby do jakiegoś magazynu, bo do sklepów trafiają kompletnie inne ciuchy. Wziąłem jedynie swój telefon i butelkę wody zaczynając się rozglądać za Niallem.

Rozchyliłem wargi i o mało nie upuściłem trzymanych przez siebie rzeczy na podłogę w końcu go zauważając. Szedł w moim kierunku ciagle ciągnąc za kosmyki włosów chcąc je znowu ułożyć w dół.

Wyglądał jak nie on, Tess podcięła lekko jego włosy i postawiła do góry. Jego ubrania tez się zmieniły, w rękach niósł to co miał wcześniej na sobie, a teraz miał na sobie ciuchy, z których wybierano mi do sesji.

- Venez! (tłum. Przestań!) - fryzjerka odciągnęła jego ręce, a Niall sapnął niezadowolony - Zostaw, tak ma być.

- Wyglądam dziwnie - wymamrotał przystając obok mnie.

- Wyglądasz niesamowicie - powiedziałem wpatrując się w niego oczarowany. Zamrugałem kilka razy i potrząsnąłem głową - Świetnie, mam na myśli świetnie. Do twarzy ci z taką fryzurą - uśmiechnąłem się nerwowo, a Tess spojrzała na mnie mrużąc lekko oczy a usta układając w uśmieszek.

- Nie pasują mi takie włosy..

- Pasują - przerwałem mi łapiąc go za nadgarstek, gdy znowu chciał sięgnąć do swoich włosów - Te ubrania tez. Całkiem nowy ty.

Niall spojrzał mi w oczy i uśmiechnął się delikatnie. Uniosłem dłoń i przeczesałem palcami jego jasne włosy unosząc je do góry, czyli w sposób jaki na początku zrobiła to Tess.

Wpatrywaliśmy się w siebie aż się poczułem dłoni owijających się wokół mojego brzucha. Otworzyłem szerzej oczy zamierzając z ręką we włosach Nialla.

- Skończyłeś obmacywać fryzury innych mężczyzn? - usłyszałem Gigi za swoim plecami. Zabrałem dłoń odwracając się do blondynki.

- Co ty tu robisz?

- Patrzę jak mój facet bawi się włosami swojego tekściarza - Hadid uśmiechnęła się choć widziałem w jej oczach wredote. A nie, to stała cecha - Jak tam Nate, napisałeś coś dla mojego chłopaka? - spytała uwieszając się na mojej szyi, a ja niechętnie ją objąłem.

- Niall - warknąłem poprawiając ją.

- Cokolwiek - prychnęła cicho i położyła dłoń na moim policzku by przycisnąć moment później usta do tych moich. Posmakowałem jej truskawkowej szminki zaciskając dłonie na jej chudych biodrach i oddałem pocałunek wiedząc, ze wokół zawsze znajdzie się ktoś z aparatem, kto wstawi nas zaraz do internetu.

- Nie wysilaj się - wyszeptałem prosto do jej ucha, gdy oderwaliśmy się od siebie - Wie, ze nie jesteśmy prawdziwą parą. Zerknąłem kątem oka na Nialla stojącego tuż obok nas. Tess już zniknęła, a blondyn wbijał wzrok w podłogę.

- A może chce po prostu pocałować mojego udawanego chłopaka? - mruknęła łapiąc mnie za twarz i ucałowała kącik moich ust.

- Nie odpowiedziałaś co tutaj robisz - warknąłem.

- Zaraz mam sesje, chyba nie myślisz, ze przyjechałabym dla ciebie aż z Nowego Jorku? - prychnęła odsuwając się ode mnie o wracając do bycia suką.

- Dla mnie nie, ale dla tego oszołoma przyjechałaś? - wskazałem na fotografa, z którym przed chwilą skończyłem sesje, a ona wywróciła oczami i minęła mnie - Jedziemy do hotelu - rzuciłem do Nialla i ruszyłem do wyjścia, a on za mną.

Show Must Go On! | Ziall ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz