Odprowadzałam właśnie rodziców na dworzec razem z Noorą. Nagle z oddali wybiegły Chloe i Sarah. Wyglądały jakby się spieszyły. Tak właśnie było, najwyraźniej przed czymś uciekały. Biegły w moim kierunku, patrzyły na mnie. Nagle zza ich pleców wysunęła się alpaka. Czarna alpaka.
Potem była już tylko ciemność.
Noora obudziła się w swoim pokoju. Zaczęła płakać: nadal miała białaczkę, nadal była pokłócona z Luke'iem.
102 dni do śmierci