Sophie's POV:
Wchodzę do domu i automatycznie spoglądam na zegar – piętnasta, czyli mam równo godzinę do przyjścia moich gości.
Rzucam plecak na kanapę w salonie, a następnie podwijam rękawy koszulki, żeby ich nie pobrudzić.
Przy gotowaniu często to się zdarza.
'*'
Mam wszystko gotowe - wystarczy podgrzać, a trochę czasu mi zostało.
Postanawiam odezwać się do mojej internetowej przyjaciółki – mieszka na drugim końcu kraju i trochę ciężko się nam spotkać.
Matka Hari Poty:
Hej, co tam? 💕Mała❤:
Heeeej, nudno trochę, czekam na mojego przyjaciela ❤😚Matka Hari Poty:
Co będziecie robić? (͡° ͜ʖ ͡°)Mała❤:
Pakować się :))
Mówiłam ci, że rodzice wywożą mnie do jakiegoś miasta na tydzień XDMatka Hari Poty:
Nie powiedzieli ci jakiego? 🙄Mała❤:
Nah, ale napiszę ci jak się dowiem 😚Matka Hari Poty:
Okej, zaczekam ❤Mała❤:
Dobra, David przyszedł, pa 😘Blokuję ekran z myślą, jak małe jest prawdopodobieństwo, że akurat tutaj przyjedzie – to nadal drugi koniec kraju.
Wzdycham cicho i idę nakryć do stołu.
'*'
Najpierw wraca Jason, który jest wykończony całym dniem, a później przychodzą chłopcy, a ja wszystko szykuję.
— Smacznego. — Stawiam przed każdym jego talerz i sama siadam do stołu.
— Co was tu sprowadziło? — Charlie próbuje nawiązać z nami jakąkolwiek rozmowę.
— Zawsze chciałam tu mieszkać, większe perspektywy niż w Bournemouth — wzruszam ramionami.
— Też tam mieszkałem — uśmiecha się.
— Fajne miasteczko — przytakuję.
— A jak wy się poznaliście i jak tu trafiliście? — tym razem mój przyjaciel zabiera głos.
— Moja była dziewczyna, w sumie ta pierwsza, napisała do Leondre na Facebook'u i jakoś się z nim zapoznałem, teraz się przyjaźnimy i mamy zespół — opowiada Charlie.
Mam wrażenie, jakbym kiedyś o tym słyszałam.
— Jesteśmy tu czystym przypadkiem, na początku naszej kariery nasz menadżer przypadkiem podpisał jakiś kontrakt, przez który tu trafiliśmy — śmieje się młodszy.
— Jesteś naprawdę optymistycznie nastawiony do życia _ podpieram łokieć na stole, a następnie kładę podbródek na dłoni — to przyciąga do ciebie ludzi — uśmiecham się.
— Ucz się — komentuje Jason.
— Nie umiesz gotować, tak ci przypomnę — puszczam do niego oczko, a on prycha.
YOU ARE READING
Live Your Life |BaM|
FanfictionCzy w trzy lata da się zapomnieć o osobie, która znaczyła dla ciebie wiele? Ewidentnie tak, oni zapomnieli. Spotykają się po tym czasie i co? Nie poznają się. Zachowują się jak normalni znajomi, nie osoby, które tak mocno się kochały. Ciekawe, jak t...