Sophie's POV:
Jason przynosi nam ciepłe herbaty, a następnie wpycha się obok mnie pod koc, który sama sobie przyniosłam.
— To opowiesz mi ze szczegółami o co chodzi? — pyta — widzę, że coś cię gryzie.
Biorę kubek do rąk i je sobie ogrzewam – co z tego, że jest ciepło.
Wzdycham i zastanawiam się od czego zacząć.
— Po prostu... gubię się — oznajmiam w końcu, choć to nie ma najmniejszego sensu.
— Jak? — unosi brwi, a następnie upija łyk herbaty.
— Eh, to trudne być nową dziewczyną w szkole, boję się już teraz, a co jak jutro mam lekcje? Wszędzie tez czuję się nieswojo, a że jeszcze Charlie został moim psem — przewracam zirytowana oczami — i on wygląda zupełnie jak ty, z zachowania, co nie.
— Woah, kolejny niegrzeczni chłopcy w twoim otoczeniu — śmieje się brunet.
— Zauważ, że nie znam go — kręcę głową. — Może być zupełnie inny, prawda?
—No fakt, ale jak masz zamiar to sprawdzić, kiedy nie chcesz go poznawać? — uśmiecha się szeroko, na co wywracam oczami.
— Nic takiego nie powiedziałam. — Znów piję herbatę.
— Dobra — przytakuje — to... co masz zamiar zrobić?
— Jeszcze nie wiem, ale nie zostawię tego tak, wiesz, jaka jestem — unoszę kąciki ust i odwracam wzrok do telewizora.
— Taa, znam cię trochę — podsumowuje.
Zaczynam siorbać napój, ponieważ jest zbyt gorący.
— Czekaj! — krzyczę nagle.
— Jezu, co? — pyta zdziwiony.
— Co jeśli on słyszał, że mówiłam, że bym go ruchała? — wybucham śmiechem.
— Jeśli do teraz ci tego nie powiedział, to o tym nie wspomni.
— O, to jeszcze lepiej.
Tak naprawdę, to jestem zestresowana.
— A co u ciebie się działo? — pytam, aby zejść z tematu, w którym się za bardzo zagłębiłam.
— No więc, poznałem trochę tą Mię, wydaje się spoko, wiesz, szukam ci przyjaciół — cicho się śmieje, ale posyłam mu mordercze spojrzenie — nie no, poznałem kilka osób, które na pierwszy rzut oka nie są najgorsze — kończy swoją wypowiedź.
— Słuchaj, twoje towarzystwo zawsze jest złe — podsumowuję.
— A ty jesteś najgorsza ze wszystkich.
— Wypraszam sobie! — piszczę.
— Najgorsza, najlepsza przyjaciółka — droczy się.
— Najpierw się zastanów, a potem coś mów — wywracam oczami.
Biorę do ręki telefon, na którym widzę powiadomienie z messengera.
Klikam na dymek czatu.
Leondre Devries:
Co robiliście na końcówce spotkania? Musiałem wyjść
Leondre Devries chce rozpocząć z tobą konwersację.
Zignoruj/Zaakceptuj.
ΔΙΑΒΑΖΕΙΣ
Live Your Life |BaM|
FanfictionCzy w trzy lata da się zapomnieć o osobie, która znaczyła dla ciebie wiele? Ewidentnie tak, oni zapomnieli. Spotykają się po tym czasie i co? Nie poznają się. Zachowują się jak normalni znajomi, nie osoby, które tak mocno się kochały. Ciekawe, jak t...